Przywódca Czeczenii Ramzan Kadyrow opublikował na Telegramie apel, w którym wzywa Polskę do przeprosin za oblanie farbą rosyjskiego ambasadora w Polsce, Siergieja Andriejewa. Źródło: Kremlin.ru
Przywódca Czeczenii Ramzan Kadyrow opublikował na Telegramie apel, w którym wzywa Polskę do przeprosin za oblanie farbą rosyjskiego ambasadora w Polsce, Siergieja Andriejewa. Źródło: Kremlin.ru

Kadyrow znów się odgraża i wyzywa Polskę. "W sześć sekund pokażemy na co nas stać"

Redakcja Redakcja Rosja Obserwuj temat Obserwuj notkę 67
Przywódca Czeczenii Ramzan Kadyrow opublikował na Telegramie apel, w którym wzywa Polskę do przeprosin za oblanie farbą rosyjskiego ambasadora w Polsce, Siergieja Andriejewa. Zaznaczył, że "tak tego nie zostawi" i zagroził, że jeśli przyjdzie rozkaz, to "w sześć sekund pokażą Polsce, na co ich stać"

W opublikowanym na Telegramie wpisie Ramzan Kadyrow domaga się przeprosin od polskiego rządu za oblanie rosyjskiego ambasadora Siergieja Andriejewa. Zaznaczył również, że Rosja nie zignoruje tej "napaści". Zagroził, że "jeśli będzie komenda, to w sześć sekund pokażą Polsce, na co ich stać".

– Co Polska stara się osiągnąć? Po Ukrainie, jeśli będzie komenda, w sześć sekund pokażemy wam, na co nas stać. Lepiej weźcie broń, najemników i oficjalnie przeproście za naszego ambasadora. Tak po prostu tego nie zostawimy, pamiętajcie – powiedział Kadyrow na Telegramie.

– Zaczęliście grać w bardzo złe gry z naszym państwem. Nie grajcie pod melodię Zachodu i Ameryki. To nie skończy się dobrze – dodał szef Czeczenii.

Atak na Siergieja Andriejewa 

9 maja Rosja obchodziła dzień zwycięstwa nad hitlerowskimi Niemcami. W tym dniu przedstawiciele rosyjskiej ambasady z Siergiejem Andriejewem na czele próbowali złożyć wieńce na Cmentarzu Mauzoleum Żołnierzy Radzieckich. Uniemożliwili im to licznie przybyli demonstranci z polskimi i ukraińskimi flagami, którzy przywitali Rosjan okrzykami: "faszyści", "zabójcy", "Putin ch...".

Ambasador Andriejew został także oblany czerwoną substancją i wraz z towarzyszącymi mu członkami delegacji wrócili do służbowego auta, który otoczyli demonstranci.

MP 

Czytaj dalej:




Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka