Lider AgroUnii Michał Kołodziejczak spiął się na antenie Polsat News z Januszem Kowalskim, nowym wiceministrem rolnictwa, politykiem Solidarnej Polski. Kołodziejczak nie poprzestał na mocnych zarzutach. Wręczył Kowalskiemu niecodzienny prezent.
Kołodziejczak starł się Kowalskim
W poniedziałkowy w programie „Debata Dnia” na antenie Polsat News szef AgroUnii wręczył politykowi Solidarnej Polski kredki oraz zeszyt „by rysował sobie łąki, pola, traktory i na tym zakończył przygodę z rolnictwem”.
– Człowiek, który się nie zna na rolnictwie, na bieżących problemach, zostaje wiceministrem rolnictwa tylko dlatego, by wszystko składało się w tej układance politycznej – zaatakował Kowalskiego Kołodziejczak.
Kołodziejczak zwracał uwagę, że „Mamy dziś w polskim rolnictwie bardzo trudny czas, a tu taki żart”.
Polecamy:
Kowalski się broni
– Pan Kołodziejczak może różne rzeczy tu pokazywać, może mi dawać kredki, ale ludzie potrzebują konkretów – odpowiedział nowy wiceminister rolnictwa. I dodał „Michał Kołodziejczak w mojej ocenie nie jest rolnikiem. Żaden polski rolnik nie wysypałby polskiego zboża przed biurem Prawa i Sprawiedliwości”.
Lider AgroUnii miał dla Kołodziejczaka jeszcze jedną niespodziankę - napisy na dużych planszach, które pokazał w studio Polsat News. Jeden z nich głosił: „Janusz Kowalski kłamie”.
We wtorek rano Kołodziejczak podsumował na Twitterze rozmowę w Polsacie: „Wczorajszy rozmowa pokazała:
#Kowalski nie zna się na rolnictwie
#Kowalski mówił 20 minut ale nic nie powiedział
#Kowalski mówi, że koncerny łupią rolników ale nic z tym nie robi
#Kowalski obwinia UE ale w swojej bezradności nie widzi problemu
#Kowalski chce nas wyprowadzić z UE”.
"Kołodziejczak produktem marketingowym"
Nowy wiceminister rolnictwa, Janusz Kowalski, odniósł się do rozmowy z Kołodziejczakiem w wywiadzie dla Interii. „Kołodziejczak jest produktem marketingowym TVN-u, a dzisiaj negocjuje swoje miejsce na liście wyborczej Platformy Obywatelskiej” - przekonywał. Jak mówił: „to powszechna wiedza w Sejmie, bo ma świadomość, że nie ma żadnego poparcia na polskiej wsi. Rolnicy naprawdę nie dają się na to nabierać”.
KW
Czytaj dalej:
