Andrzej Duda, prezydent RP. Fot. PAP/Paweł Supernak
Andrzej Duda, prezydent RP. Fot. PAP/Paweł Supernak

Andrzej Duda w nocnym oświadczeniu. "Nie wiemy jeszcze, kto wystrzelił pocisk"

Redakcja Redakcja Bezpieczeństwo Narodowe Obserwuj temat Obserwuj notkę 19
Prezydent Andrzej Duda po rozmowach z przywódcami - m.in. Joe Bidenem, Wołodymyrem Zełenskim i Emmanuelem Macronem - potwierdził, że rakieta, która we wtorek wybuchła w Przewodowie była produkcji rosyjskiej. - Wiemy o tym, że przez cały praktycznie dzień trwał rosyjski atak rakietowy przeciwko Ukrainie, ale nie mamy w tej chwili żadnych jednoznacznych dowodów, na to, kto wystrzelił rakietę. Trwają czynności śledcze - ocenił.

Głowa państwa - podobnie jak premier Mateusz Morawiecki - na wstępie złożyła kondolencje rodzinom ofiar w Przewodowie. Przypomnijmy, że dwie osoby zginęły w wyniku upadku rakiety we wtorek ok godz. 15.40 w powiecie hrubieszowskim, zaledwie 7 km od granicy z Ukrainą. Wtedy trwał zmasowany ostrzał naszego sąsiada, przeprowadzony z Rosji. 

Premier o przyczynach eksplozji w Przewodowie. "Zaprosiliśmy międzynarodowych ekspertów"

Duda-Biden o wybuchu w Polsce 

- Na miejscu zdarzenia trwają prace. Prezydent USA Joe Biden zadeklarował, że udzieli nam wsparcia w postaci amerykańskich ekspertów, którzy pomogą nam w badaniu miejsca tragicznego zdarzenia. Będzie to działanie wspólne, można powiedzieć sojusznicze - zadeklarował Andrzej Duda. 

Jak mówił, nieznane są jeszcze dokładne okoliczności wybuchu - przede wszystkim to, kto wystrzelił rakietę w stronę Polski. - Najprawdopodobniej była to rakieta produkcji rosyjskiej, ale to wszystko jest w tej chwili jeszcze w trakcie badania - wskazał. -  Powtarzam, że czekamy na wynik pracy śledczych. Nasi eksperci pracują teraz na miejscu. Są tam obecni prokuratorzy i eksperci wojskowi. (…) Prezydent Biden zadeklarował, że dla wsparcia pracy naszych ekspertów skieruje też ekspertów USA - dodał prezydent. 

- Wszyscy przywódcy, z którymi rozmawiałem zapewnili mnie o sojuszniczym wsparciu, o podtrzymaniu wszystkich postanowień traktatów NATO z art. 5 włącznie. Będziemy te sprawę wspólnie rozpatrywali. Została wzmacniana ochrona i bezpieczeństwo Polski - wyjaśnił Andrzej Duda w oświadczeniu dla mediów. 

Polityk apelował też o zachowanie spokoju w polskim społeczeństwie. - Nic nie wskazuje, aby dalsze tego typu zdarzenia miały w tym momencie następować. Jak od tej pory można powiedzieć, że to, co się stało było zdarzeniem pojedynczym. Nic nie wskazuje na to, by miały mieć miejsce jakieś kolejne - podkreślił. 

Andrzej Duda odbywa pilną rozmowę z Joe Bidenem. Jak zareaguje NATO na wybuchy w Polsce?

Artykuł 4 NATO

Ponadto prezydent powiadomił sojuszników z NATO, że polski ambasador przy NATO Tomasz Szatkowski będzie w środę uczestniczył w posiedzeniu Rady Północnoatlantyckiej. Zaznaczył, że to spotkanie było już zaplanowane wcześniej i rozpocznie się o godz. 10 w Kwaterze Głównej NATO.

- Jest wysoce prawdopodobne, że pan ambasador wystąpi z wnioskiem o uruchomienie art. 4, czyli konsultacji sojuszniczych - podsumował Andrzej Duda.

Artykuł 4 Traktatu Północnoatlantyckiego stanowi, że "strony będą się wspólnie konsultowały, ilekroć, zdaniem którejkolwiek z nich, zagrożone będą integralność terytorialna, niezależność polityczna lub bezpieczeństwo którejkolwiek ze Stron".

Co się wydarzyło w Przewodowie? Oficjalna informacja rządu


GW

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo