Do października tego roku z powodu COVID-19 w całej Unii Europejskiej zmarło ponad 1,1 mln osób. PAP/Art Service 2
Do października tego roku z powodu COVID-19 w całej Unii Europejskiej zmarło ponad 1,1 mln osób. PAP/Art Service 2

COVID-19 wciąż zbiera żniwa. Drastyczne statystyki

Redakcja Redakcja Zdrowie Obserwuj temat Obserwuj notkę 36
Do października tego roku z powodu COVID-19 w całej Unii Europejskiej zmarło ponad 1,1 mln osób. Co 9 z nich zmarła w Polsce. Liczba ofiar w naszym kraju martwi jeszcze bardziej, gdy odnosi się ją do ogólnej liczby mieszkańców. Jesteśmy w niechlubnej czołówce.

COVID-19 skraca nam życie

Takie smutne informacje przynosi Raport OECD i Komisji Europejskiej na temat stanu zdrowia obywateli Unii Europejskiej. Okazało się, że w 2021 roku średnia długość życia w całej UE była o rok krótsza niż w ostatnim roku przed pandemią, a różnica między krajami o najlepszym i najgorszym płci przekracza dziesięć lat! W praktyce wygląda to tak, że Szwedzi i Hiszpanie mają szanse na przeżycie 83 lat, a Bułgarzy i Rumuni, gdzie sytuacja jest najgorsza, przeciętnie przeżyją 73 lata. W Polsce to 75 lat. Pandemia zwiększyła te różnice, bo spadek średniej długości życia był znacząco większy w krajach Europy Środkowo -Wschodniej, już przed pandemią. Wszystko to spowodowało, że w wielu krajach dawnego bloku wschodniego pandemia zniszczyła z trudem wypracowany od 2010 roku postęp w wydłużaniu średniej długości życia i mówiąc wprost cofnęła te kraje do pierwszej dekady XXI wieku. 

Najbardziej średnia oczekiwana długość życia w latach 2019-2021 skróciła się w Bułgarii, aż o 3,7 roku. Drugie miejsce zajęła Słowacja, gdzie statystycznie obywatele będą żyć o 3 lata krócej, a smutne podium zamyka Rumunia ze spadkiem długości życia o 2,7 roku. Tuż za Rumunią jest Polska, gdzie mamy niewesołą perspektywę życia 2,4 roku krócej. Warto zauważyć, że trzy kraje nadbałtyckie, Litwa, Łotwa i Estonia, obroniły się przed spadkiem wskaźników. Tylko Luksemburgowi i Norwegii w czasie pandemii udało się osiągnąć nieznaczne wydłużenie średniej długości życia, odpowiednio o 0,1 i 0,2 roku. Cieszyć się również mogą inne kraje skandynawskie oraz Malta i Szwajcaria, bo tam albo wskaźnik pozostał na poziomie sprzed pandemii, a jeśli długość życia skróciła się to minimalnie: w Finlandii i Danii o 0,1 roku.

Tragiczny bilans w Europie Środkowo-Wschodniej

Eksperci zauważyli, że w niektórych krajach gwałtowne spadki średniej długości życia nastąpiły już w 2020 roku, ale były one w stanie odrobić większość strat w 2021 roku, redukując liczbę zgonów z powodu COVID-19 i śmiertelność ogółem. Tak udało się zrobić w Belgii, we Włoszech i w Hiszpanii. Niestety ten sukces nie dotyczy większości krajów Europy Środkowo-Wschodniej, w których śmiertelność z powodu COVID-19 i innych przyczyn była wyższa w 2021 roku niż w 2020 roku, co przełożyło się na dalsze zmniejszanie średniej długości życia.

W efekcie do października 2022 roku z powodu COVID-19 zmarło w UE ponad 1,1 mln osób, z których 90 proc. miało ponad 60 lat. W liczbach bezwzględnych najwięcej ofiar pandemii odnotowały Włochy (179 tys.), Francja, Niemcy, Polska (117 tys.) i Hiszpania. To pięć największych krajów wspólnoty, ale Polska wśród nich jest krajem najmniej licznym, a Niemcy - najliczniejszym. Poza UE najwięcej ofiar w Europie zanotowała Wielka Brytania, gdzie zmarło ponad 200 tysięcy osób. Gdyby brać uwagę wielkość populacji, największą śmiertelność z powodu COVID-19 odnotowano w Bułgarii, na Węgrzech, w Chorwacji, Czechach i Słowenii. Najniższa miała Islandia i Norwegia.

Szczyt śmiertelności z powodu COVID-19 w Europie był na przełomie 2020 i 2021 roku. W większości krajów UE śmiertelność ogółem po wiosennej fali 2021 roku zaczęła się wyraźnie zmniejszać. Dane pokazują jednak, że w wielu krajach śmiertelność z powodu koronawirusa była niedoszacowana ze względu na ograniczoną wydolność testowania oraz niską jakość raportowania przyczyn zgonów. I właśnie dlatego jako bardziej wiarygodną dla oceny skutków pandemii przyjmuje się nadmierną umieralność, która pozwala ocenić pośrednie i bezpośrednie skutki pandemii, jako przyczyny zgonów.

Jeszcze jedna przykra statystyka

Rosła nie tylko śmiertelność, jako taka, ale również nadumieralność, czyli liczba osób, które zmarły, a mogłyby żyć, gdyby nie wybuch pandemii. W całej UE nadumieralność od początku pandemii do końca czerwca 2022 roku była o 26% większa niż zaraportowane zgony z powodu COVID-19. Proste wyliczenie pokazuje zatem, że kolejne 300 tys. osób zmarło z powodu bezpośrednich lub pośrednich skutków zakażenia koronawirusem. Różnica między nadmiarowymi zgonami a tymi zaraportowanymi z powodu COVID-19 jest bardzo wysoka w Bułgarii, Rumunii, Polsce, Słowacji i Estonii, co może wskazywać na to, że dane dotyczące COVID-19 w tych krajach zostały znacząco zaniżone. Inaczej jest w Belgii, Francji, na Węgrzech i w Szwecji, gdzie odnotowano więcej zgonów z powodu COVID-19 niż zgonów nadmiarowych. To efekt dokładniejszego raportowania śmierci ludzi, którzy odeszli z powodu koronawirusa oraz tego, że prognozy o wyższej śmiertelności nie sprawdziły się. Tutaj pandemia przyniosła efekt odwrotny, bo mniej ludzi zmarło z powodu grypy sezonowej, a izolacja i lockdown znacząco zmniejszyły liczbę ofiar wypadków drogowych.

Tomasz Wypych

Czytaj dalej:



Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości