Kto powinien zostać premierem rządu opozycji? Najnowszy sondaż dla "Rz". (fot. Facebook)
Kto powinien zostać premierem rządu opozycji? Najnowszy sondaż dla "Rz". (fot. Facebook)

Polacy nie chcą Tuska na premiera. Mają inny pomysł na szefa rządu z Platformy

Redakcja Redakcja PO Obserwuj temat Obserwuj notkę 68
Uczestników najnowszego sondażu dla "Rzeczpospolitej" zapytano o to, kto powinien być kandydatem na premiera, jeśli opozycja stworzy rząd, a PO uzyska najwięcej mandatów.

Spięcia wewnątrz opozycji

"Rzeczpospolita" wskazuje na brak porozumienia wśród polityków opozycji. Zwrócono uwagę na spięcie między Szymonem Hołownią a liderem PO Donaldem Tuskiem. Sytuacje te stwarzają u wyborców zdanie m. in. na temat tego, jak powinien wyglądać rząd, w przypadku wygrania wyborów przez opozycję.

W najnowszym sondażu zapytano, kto powinien zostać kandydatem na premiera, w przypadku wygrania wyborów przez opozycję.

Kto powinien być premierem opozycji?

Według 27,6 proc. respondentów, urząd ten powinien objąć ktoś z opozycji, ale spoza Platformy Obywatelskiej. Z kolei 24,4 proc. ankietowanych wskazuje na współprzewodniczącego PO Rafała Trzaskowskiego. Jedynie 14,8 proc. uważa, że premierem powinien zostać Donald Tusk. 11 proc. badanych twierdzi, że powinna być to inna osoba, wskazana przez PO. 22,2 proc. nie ma zdania na ten temat.

Spośród wyborców partii opozycyjnych Trzaskowskiego wskazało 41 proc. ankietowanych. Z kolei Donalda Tuska – 22 proc. 14 proc. uważa, że premierem powinien zostać kandydat lub kandydatka z innej partii opozycyjnej. 9 proc. respondentów wskazuje na inną osobę wybraną przez PO, zaś 14 proc. nie ma zdania na ten temat.

Niezdecydowani chcą Trzaskowskiego

Ponadto, Trzaskowskiego na stanowisku premiera widzi 37 proc. niezdecydowanych ankietowanych. W tej grupie jedynie 2 proc. wyborców widzi Tuska jako szefa rządu. 23 proc. niezdecydowanych w tym wariancie uważa, że premierem powinien zostać ktoś spoza PO, nawet jeśli to ugrupowanie zdobędzie najwięcej mandatów.

PO przygotowuje się na czas po wyborach

"Rzeczpospolita" przypomina, jak Tusk w swoich wypowiedziach zapowiadał m. in. "porządki żelazną miotłą" po wygranych wyborach. Nie udzielił on jednak jednoznacznej odpowiedzi na pytania o to, czy zostanie premierem w przypadku sukcesu opozycji w wyborach.

Odpowiedzi na to pytanie nie uzyskano również w kuluarach partii, mimo, że władze PO mają się intensywnie przygotowywać na czas po wyborach. Politycy ugrupowania zakładają m. in. trudną współpracę z prezydentem Andrzejem Dudą i wetowanie przez niego wielu ustaw.

Trzaskowski poza sporami

Tymczasem prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski nie uczestniczy w sporach sejmowej opozycji i skupia się na swoich projektach. W ubiegły weekend w Bydgoszczy wystartował Campus Academy, będące uzupełnieniem Campusu Polska Przyszłości. Kolejne spotkanie z tego cyklu ma mieć miejsce na początku marca.

Tarcia na linii Hołownia-Tusk

Z kolei sejmowa opozycja ma trudności z osiągnięciem porozumienia w wielu kwestiach. W ubiegły piątek Donald Tusk zaapelował do Szymona Hołowni o jak najszybsze określenie się w sprawie wspólnej listy wyborczej opozycji.

Apel ten nie wpłynął na jednak Hołownię, który podczas swojego przemówienia na pierwszym zjeździe Polski 2050 w Łodzi podkreślił, że nic się nie zmieniło między nim a Tuskiem i decyzja powinna zapaść po dalszych analizach badań. Szymon Hołownia powiedział również dziennikarzom, że decyzja ta prawdopodobnie zostanie podjęta w lutym i wszystkie opcje są nadal rozważane. Nie zmieniło to jednak napiętej atmosfery między PO a Polską 2050.

W kuluarach opozycji jednak niewielu spodziewa się sukcesu pomysłu wspólnej listy wyborczej. 

RB

Czytaj dalej:

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka