Sebastian Szymański na konferencji prasowej. Źródło: PAP/Piotr Nowak
Sebastian Szymański na konferencji prasowej. Źródło: PAP/Piotr Nowak

Reprezentant Polski wraca do korzeni. Uciekł z rosyjskiego klubu

Redakcja Redakcja Piłka nożna Obserwuj temat Obserwuj notkę 0
Feyenoord Rotterdam, w którym występuje były piłkarz Legii oraz Dynama Moskwa Sebastian Szymański, zagra w czwartek na stadionie przy Łazienkowskiej z Szachtarem Donieck. Reprezentant Polski na przedmeczowej konferencji został zapytany o odejście z rosyjskiego klubu. – Podjąłem dobrą decyzję – oznajmił.

Szymański uciekł z rosyjskiego klubu

Sebastian Szymański przed inwazją Rosji na Ukrainę grał w Dynamie Moskwa. Reprezentant Polski w przeciwieństwie do swojego byłego kolegi z kadry - Macieja Rybusa - postanowił zrezygnować z gry dla rosyjskiej drużyny. Na konferencji przedmeczowej został zapytany o to, czy zostanie w Holandii. 

– Nie wszystko zależy ode mnie. Jestem szczęśliwy w Feyenoordzie i to jest w tym momencie najważniejsze. Gramy wciąż o trzy trofea i oby trwało to jak najdłużej – przekazał Szymański, cytowany przez "Przegląd Sportowy". 

Dziennikarze postanowili jednak dopytać Szymańskiego o stosunek do wojny. – Wszyscy, którzy tutaj dzisiaj są, chcą pokoju na świecie i też się do tych osób zaliczam. Musiałem podjąć decyzję o zmianie klubu i opuszczeniu Rosji. Bardzo się cieszę, że jestem teraz w Feyenoordzie – podkreślił 23-latek. – To był dobry wybór – dodał. 

Wielki powrót na Łazienkowską 

Mecz przy Łazienkowskiej jest dla Szymańskiego wyjątkowy z jednego powodu. 23-latek wraca na stadion Legii, dla której grał i tam zaczęła się jego profesjonalna kariera. Przypomniał o tym m.in. PZPN na swojej stronie internetowej. 

"Przed Sebastianem Szymańskim wyjątkowy wieczór. (...) właśnie wrócił do gry po kontuzji i już sposobi się do rywalizacji w miejscu dla niego bardzo sentymentalnym. W końcu z Legii ruszył po nowe wyzwania" – napisano. 

Piłkarz Feyenoordu Rotterdam trafił na Łazienkowską w 2013 roku z TOP 54 Biała Podlaska jako niespełna 14-latek. Trzy lata później zadebiutował w pierwszej drużynie Legii. 

– Bardzo się cieszę, że mogłem tu wrócić. W tym miejscu wszystko się dla mnie zaczęło. W Legii dorastałem piłkarsko. Mam kontakt z zawodnikami, z którymi grałem razem w drużynie, choć oczywiście jest ich w klubie coraz mniej. Zawsze będę kibicował Legii – komentował na konferencji prasowej Szymański. 

Początek czwartkowego meczu z Szachtarem, występującym na Łazienkowskiej w roli gospodarza w europejskich pucharach, o godz. 21.00. Na trybunach obecny ma być selekcjoner reprezentacji Polski Fernando Santos, który będzie chciał zobaczyć, jak radzi sobie Szymański. 

Mateusz Pacak 

Czytaj dalej:

Komentarze

Inne tematy w dziale Sport