Polskim klubom należy się w sumie około 8,5 mln zł za transfer Lewandowskiego do Barcelony. (fot. PAP/EPA)
Polskim klubom należy się w sumie około 8,5 mln zł za transfer Lewandowskiego do Barcelony. (fot. PAP/EPA)

Barcelona nie jest krezusem finansowym. Zalega nawet polskim klubom

Redakcja Redakcja Robert Lewandowski Obserwuj temat Obserwuj notkę 2
Podpisanie kontraktu z Robertem Lewandowskim, z jego wielomilionową pensją, było możliwe tylko dzięki uruchomionym dźwigniom. Okazuje się, że Barcelona ma nadal potężne kłopoty finansowe. Z powodu zadłużenia do tej pory nie wypłaciła należnych sum dla polskich klubów z tytułu transferu polskiego napastnika. Mowa o 8,5 mln złotych — podaje portal WP Sportowe Fakty.

Mechanizm solidarnościowy FIFA

W 2001 roku FIFA wprowadziła tzw. mechanizm solidarnościowy. Jest to udogodnienie dla mniejszych klubów, które miały swój udział w rozwoju piłkarza, podczas gdy był on w wieku od 12 do 23 roku życia. Kluby te otrzymują do podziału 5 proc. kwoty transferowej.

W lipcu ubiegłego roku Robert Lewandowski oficjalnie stał się zawodnikiem FC Barcelony. Transfer ten wart był 45 mln euro. Jak zauważa portal WP Sportowe Fakty, rekordowo wysoki był też wkład solidarnościowy.

Kluby, w których grał Lewandowski

Lewandowski między 12 a 23 rokiem występował w barwach Varsovii, Delty Warszawa, Legii Warszawa, Znicza Pruszków, Lecha Poznań i Borussii Dortmund.

Łączna kwota dla powyższych klubów z transferu Lewandowskiego do Barcelony wynosi 2,25 mln euro - z czego 1,8 mln euro (około 8,5 mln zł) trafić ma do polskich drużyn. Płatność ta rozłożona ma być na transze.

Polskie kluby bez pieniędzy za transfer Lewego

Okazuje się, że wspomniane kluby nie otrzymały jeszcze umówionej kwoty za transfer Lewego, a dwa z nich nie otrzymały jeszcze ani złotówki. Najwięcej pieniędzy należy się Varsovii (565 tys. euro). Znicz Pruszków oraz Lech Poznań otrzymać powinny 450 tys. euro. Legii Warszawa należy się 225 tys. euro, zaś 113 tys. euro trafić ma do Delty Warszawa. 

Przedstawiciele klubów o mechanizmie solidarnościowym

"WP Sportowe Fakty" porozmawiał z przedstawicielami Varsovii, Delty i Znicza, którzy przedstawili sprawę ze swojej perspektywy.

— Niewiele osób o tym wie, ale kwota jest rozłożona na transze. Jak na razie nie otrzymaliśmy jeszcze pierwszej transzy — powiedział członek zarządu Znicza Marek Śliwiński. Podkreślił jednocześnie, że klub nie zamierza "nikogo ponaglać". — Nie mamy niestety na to żadnego wpływu. Barcelona i Bayern porozumiały się w taki sposób, że te pieniądze będą wypłacane w kilku transzach — powiedział Śliwiński.

Podobne zdanie ma dyrektor Varsovii, Marek Krzywicki. Klub nadal nie otrzymał pierwszej transzy.

— Jak już dostaniemy pieniądze, to wtedy pomyślimy, jak to spożytkować. Obecnie nie chcemy dzielić skóry na niedźwiedziu — powiedział w rozmowie z dziennikarzami portalu. 

Delta Warszawa otrzymała pierwszą transzę od Barcelony

Okazuje się, że jedynie Delta Warszawa otrzymała od Barcelony pierwszą transzę należnej kwoty.

— Co rok, we wrześniu, powinniśmy otrzymywać jedną czwartą całej kwoty. W naszym przypadku dostaliśmy pierwszą transzę pod koniec stycznia, czyli opóźnienie wyniosło kilka miesięcy — powiedział prezes klubu Andrzej Trzeciakowski. Wskazał również, że spodziewał się, iż pieniądze zostaną przelane w całości.

— Stąd też chcieliśmy zmienić boisko syntetyczne. Przy podziale na cztery części wygląda to zupełnie inaczej — podkreślił.

Robert Lewandowski przeszedł do FC Barcelony w lipcu ubiegłego roku na zasadzie wolnego transferu. Wypełnił kontrakt z Bayernem Monachium - w drużynie mistrza Niemiec zdominował rozgrywki ligowe w Bundeslidze i krajowym pucharze, był wielokrotnym królem strzelców. W 2020 roku zdobył Ligę Mistrzów. 

RB

Czytaj dalej:

Komentarze

Inne tematy w dziale Sport