Od lewej: prokurator Andrzej Pozorski, minister Zbigniew Ziobro i szef IPN Karol Nawrocki. Fot. PAP
Od lewej: prokurator Andrzej Pozorski, minister Zbigniew Ziobro i szef IPN Karol Nawrocki. Fot. PAP

IPN: Ks. Blachnicki padł ofiarą komunistycznego mordu ze strony tajnych służb PRL

Redakcja Redakcja Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 42
Instytut Pamięci Narodowej ogłosił nowe ustalenia w związku ze wznowionych w 2020 r. śledztwem wokół tajemniczej śmierci ks. Franciszka Blachnickiego z 1987 roku. Pion śledczy IPN nie ma już wątpliwości, że duchowny zginął przez podanie trucizny.

Zbigniew Ziobro poinformował we wtorek na konferencji prasowej, że w wyniku skrupulatnie prowadzonego śledztwa ustalono, że ks. Franciszek Blachnicki został zamordowany - otruty prawdopodobnie przez agentów Wydziału XI Departamentu I SB, czyli komunistycznego wywiadu. W 1987 roku, gdy doszło do śmierci założyciela Ruchu Światło-Życie, wydziałem kierował funkcjonariusz Aleksander Makowski - w międzyczasie m.in. oficer nadzorujący groźnego agenta w krakowskiej opozycji Lesława Maleszkę, negatywnie zweryfikowany w 1990 r., a w III RP współpracownik UOP i WSI. 

Drugie śledztwo bardziej kompleksowe 

- Dziś, blisko po trzech latach prowadzonego postępowania - trudnego, żmudnego - można z satysfakcją powiedzieć, że osiągnęliśmy jeden z istotnych celów tego postępowania: w dotychczasowym prowadzonym postępowaniu ponad wszelką wątpliwość ustaliliśmy, że śmierć ks. Franciszka Blachnickiego, która miała miejsce 27 lutego 1987 r. nastąpiła na skutek zabójstwa, poprzez podanie śmiertelnych substancji toksycznych - oznajmił prokurator Andrzej Pozorski, szef pionu śledczego IPN. 

Dowody na zabójstwo polskiego księdza zebrano w Polsce, w Austrii, w Niemczech, na Węgrzech. - Po podjęciu tego postępowania została przeprowadzona ekshumacja zwłok ks. Franciszka Blachnickiego, a następnie zostało zarządzenie przeprowadzenie sekcji sądowo-lekarskiej połączonej z dalszymi badaniami specjalistycznymi - przekazał Pozorski.  

Ziobro: To była próba mordu przez otrucie

- Dysponujemy opiniami, że substancje, które wykryto w zwłokach ks. Blachnickiego nie pozostawiają żadnych wątpliwości, że został zamordowany. Jeżeli chodzi o modus operandi komunistycznych służb, to nie mam wątpliwości, że służby posługiwały się tego typu metodami. I w ostatnich latach obserwujemy także działania rosyjskich służb, które zamordowały Litwinienkę. To nie jest nic nowego. Próby mordowania przez otrucie dotyczyły również obywateli polskich i takie działania były też podejmowane przez polskie służby komunistyczne. Mamy pewne tropy i podejrzenia - oświadczył minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. 

 

Kim był ks. Blachnicki?

Ks. Franciszek Blachnicki był założycielem i duchowym ojcem oazowego Ruchu Światło-Życie. Walczył w wojnie obronnej w 1939 r., był więźniem KL Auschwitz. Po wojnie był represjonowany przez władze PRL. Od grudnia 1981 r. przebywał na emigracji. Osiadł w ośrodku polskim Marianum w Carlsbergu w RFN. Zmarł nagle 27 lutego 1987 r. Oficjalnie jako przyczynę śmierci podano zator płucny. W związku z podejrzeniem zabójstwa duchownego w kwietniu 2020 r. zostało podjęte na nowo śledztwo w tej sprawie. W tym samym roku prokuratorzy IPN przeprowadzili ekshumację jego zwłok.  

- Kiedy SB mordowała x. Franciszka Blachnickiego a operację realizował Wydział XÎ Departamentu I MSW - to szefem tego wydziału był płk. Aleksander Makowski. Tak ten który był bohaterem TVN i PO po 2006 r. PO nawet stanęła w jego obronie, kiedy okazało się, że był źródłem osobowym WSI na odcinku afgańskim. Przeczytajcie antyraport Platformy o likwidacji WSI… Ponadto w czasach rządów PO Makowski miał w prokuraturze status pokrzywdzonego w związku z raportem o likwidacji WSI. Topowi dziennikarze robili z nim wywiady i publikowali książki… wstyd! Niesamowite konteksty i historie… ta historia wciąż trwa! - komentuje na swoim Facebooku historyk Sławomir Cenckiewicz. 


GW

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura