Ordo Iuris chce, aby zakazana została korekta płci u nastolatków. Instytut przygotowuje projekt ustawy, według którego lekarzom za przeprowadzenie takiego zabiegu groziłaby kara trzech lat więzienia — podaje "Rzeczpospolita".
Ordo Iuris chce zakazać korekty płci u nastolatków
"Rz" wskazuje, że obecnie osoby niepełnoletnie mogą dokonać korekty płci biologicznej po wyrażeniu zgody przez rodzica. Według projektu przygotowywanego przez Ordo Iuris, zabiegi te miałyby stać się zakazane, a lekarzom, za ich przeprowadzenie, groziłaby kara trzech lat więzienia.
Dziennik zwraca uwagę, że omawiany projekt jest odpowiedzią na wpis blogera Łukasza Sakowskiego, który w połowie kwietnia wyznał, że jako nastolatek został zmanipulowany przez poznanego w internecie transseksualistę, który nakłonił go do zmiany płci.
Do tej kwestii odniósł się w rozmowie z "Rzeczpospolitą" członek zarządu Ordo Iuris Rafał Dorosińki. Poinformował on, że projekt opublikowany zostanie w maju, lub najpóźniej w czerwcu. Jak dodał, przypadków "okaleczania młodych ludzi" jest znacznie więcej.
— Jesteśmy otwarci na współpracę ze wszystkimi zainteresowanymi parlamentarzystami i liczymy, że znajdzie się grupa gotowa zgłosić projekt do prac legislacyjnych — powiedział "Rzeczpospolitej" Rafał Dorosiński.
PiS poprze projekt?
Omawianą sprawę skomentował poseł Lewicy Krzysztof Śmiszek, który uważa, że projekt proponowany przez Ordo Iuris znajdzie poparcie wśród polityków PiS. Wskazał przy tym, że prezes partii rządzącej Jarosław Kaczyński "uprawia obecnie politykę opartą na nienawiści i strachu wobec osób LGBT". Zauważył również, że w Prawo i Sprawiedliwość podczas obecnej kampanii wyborczej "zaczyna odgrzewać temat seksualizacji dzieci i młodzieży". Przypomniał przy tym, że kilka dni temu Jarosław Kaczyński podpisał się pod projektem utrudniającym organizacjom pozarządowym funkcjonowanie w szkołach.
Śmiszek uważa, że pomysł Ordo Iuris „wynika z fundamentalistycznej wizji świata, w której medycyna ma nie służyć zdrowiu fizycznemu i psychicznemu, lecz celom politycznym” — czytamy w "Rzeczpospolitej. — W każdym społeczeństwie jest niewielka grupa, która potrzebuje tego typu zabiegów, które po osiągnięciu pełnoletności nie przynoszą już oczekiwanych rezultatów – powiedział poseł Lewicy w rozmowie z dziennikiem.
Projekt "Chrońmy dzieci"
Przypomnijmy, że kilka dni temu w całej Polsce rozpoczęło się zbieranie podpisów pod projektem "Chrońmy dzieci". Zakłada on m.in. zwiększenie uprawnień rodziców do kontroli nad treściami, które są prezentowane ich dzieciom w szkołach podstawowych i przedszkolach.
Chodzi o projekt nowelizacji Prawa oświatowego, który dotyczy zmian w zakresie działalności prowadzonej przez stowarzyszenia i inne organizacje, których celem statutowym jest działalność wychowawcza albo rozszerzanie i wzbogacanie form działalności dydaktycznej, wychowawczej, opiekuńczej i innowacyjnej szkoły lub placówki.
W projekcie przewidziano wyłączenie możliwości działania stowarzyszeń i organizacji, które chcą na terenie przedszkoli i szkół podstawowych "promować zagadnienia związane z seksualizacją dzieci".
— We wszystkich biurach poselskich, senatorskich będziemy zbierać podpisy pod tą inicjatywą obywatelską, żeby pokazać siłę rodziców (...) Ręce precz od polskich dzieci ze strony ideologów lewackich — mówił minister edukacji Przemysław Czarnek, komentując tę kwestię w TVP Info.
RB
(zdjęcie ilustracyjne / źródło: Pixabay)
Czytaj dalej:
