na zdjęciu: Kiosk z lodami tuż przy wejściu do dawnego niemieckiego obozu koncentracyjnego Auschwitz-Birkenau. fot. Ian Bremmer/Twitter
na zdjęciu: Kiosk z lodami tuż przy wejściu do dawnego niemieckiego obozu koncentracyjnego Auschwitz-Birkenau. fot. Ian Bremmer/Twitter

Buda z lodami przed wejściem do Auschwitz-Birkenau. W niemieckich mediach wrze

Redakcja Redakcja Niemcy Obserwuj temat Obserwuj notkę 58
W niemieckich mediach trwa gorąca dyskusja o tym, czy przed bramą byłego niemieckiego obozu koncentracyjnego i zagłady Auschwitz-Birkenau może stać kiosk z lodami. Lokalna prasa uważa to za niestosowne i nazywa to skutkiem ubocznym zjawiska określanego jako "dark tourism".

Kiosk z lodami przed bramą do Auschwitz-Birkenau

Przed bramą wjazdową do byłego niemieckiego obozu koncentracyjnego i zagłady Auschwitz-Birkenau postawiono kiosk z lodami. Pisały o tym polskie media na początku maja. Izraelskie portale odnotowały ze smutkiem ten fakt, ale bez szerszej dyskusji, natomiast Niemcy zareagowali na ten fakt oburzeniem i od dwóch tygodni trwa w mediach gorąca dyskusja na ten temat.


Stacja telewizyjna RTL podała 17 maja, że to "brak szacunku", a kiosk z lodami "szokuje zwiedzających". Redakcja podkreśliła też, że w miejscu gdzie zamordowano 1,1 mln Żydów znajduje się teraz budka z napisem "Ice Love". Z kolei gazeta "Berliner Kurier" nazywa tę sytuację "skandalem".


Awantura o budkę z lodami w niemieckich mediach

Natomiast w niedzielę 28 maja br. temat został podjęty w obszernej publikacji w ramach internetowego wydania dziennika "Frankfurter Allgemeine Zeitung”.

„Jest południe, pierwszy rzeczywiście ciepły dzień w tym roku. Stoję przed kioskiem z lodami. Jako jedyny. Większość ludzi przechodzi nie zwracając na kiosk uwagi. Niektórzy spoglądają z rozbawieniem” – pisze Oliver Maria Schmitt z "FAZ" i cytuje turystę z Niemiec. "Mówiłem, że Auschwitz to kłamstwo. (Więźniowie - red.) mogli tutaj jeść nawet lody”. Autor komentuje, że nie jest pewien co do intencji rozmówcy i czy to był tylko żart.

„Czy jedzenie lodów po Auschwitz jest barbarzyństwem?” – pyta dziennikarz „FAZ” odnosząc się do słów niemieckiego filozofa Theodora W. Adorna, który po zakończeniu wojny prowadził rozważania na temat możliwości pisania wierszy po Auschwitz.


Czy przed wejściem do Auschwitz-Birkenau powinna stać budka z lodami

"FAZ" tłumaczy, że budka jest położona na gruncie prywatnym i to jest powód, dla którego administracja muzeum nie ma możliwości usunięcia go. "Gdzie przebiega granica. Jak dużo lodów wytrzyma Auschwitz?" – pyta Schmitt. I zastanawia się, czy biznes tego rodzaju w takiej lokalizacji nie doprowadzi do efektu domina i powstania kolejnych punktów gastronomicznych dla turystów.

Zwraca uwagę na fakt, że Auschwitz to nie tylko miejsce wiecznej niemieckiej hańby, ale też turystyczna "atrakcja". „To dobrze – turyści powinni przyjeżdżać, tłumnie, aby zobaczyć to niemożliwe do opisania miejsce, przeżyć je i poczuć” - zaznaczył. „Jednak tam, gdzie jest dużo ludzi, tam najczęściej je się i pije” – pisze Schmitt i porównuje Auschwitz do Czarnobylu czy Ground Zero, które zalicza się do nurtu "dark tourism", która jest rodzajem turystyki o coraz większej popularności. A miejsce, które odwiedza dwa miliony ludzi rocznie, jest skazane na "skutki uboczne".  


"W naszych wolnościowo-hedonistycznych społeczeństwach podstawowe prawo do miejsca na parkingu i do natychmiastowego zaspokojenia ochoty na zjedzenie lodów mają niemal takie samo znaczenie, jak prawo do pisania bzdur na Tik-Toku czy Instagramie. Bohaterska i przezorna administracja muzeum w Auschwitz musi z tym żyć i musi znajdować coraz to nowe drogi do radzenia sobie z tym problemem. Nawet jeśli ta droga prowadzi obok kiosku z lodami" - podsumowuje publicysta "FAZ".

na zdjęciu: Kiosk z lodami tuż przy wejściu do dawnego niemieckiego obozu koncentracyjnego Auschwitz-Birkenau. fot. Ian Bremmer/Twitter

SW

Czytaj dalej:

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka