Poseł PiS komentuje aferę z Sewerynem. "Wielki aktor nisko upadł"

Redakcja Redakcja Na weekend Obserwuj temat Obserwuj notkę 28
Należy się smucić, że nasz brat Andrzej tak upadł i tak strasznie się zachował, i tak powiedział. To tragiczne, bo to nietuzinkowy aktor, który rozsławił Polskę we Francji, stworzył wiele genialnych kreacji. Ale od ludzi, którzy otrzymali od losu tak wielki talent powinno się więcej wymagać – mówi Salonowi 24 Tadeusz Cymański, poseł Zjednoczonej Prawicy.

Wielki rozgłos zdobyły słowa wybitnego aktora Andrzeja Seweryna, który dość nieparlamentarnie wypowiedział się na temat PiS.

Tadeusz Cymański: To nie wymaga chyba komentarza. Wydaje mi się, że to jest przykład bardzo smutny. Bo byłem wychowany w ten sposób, że nie należy się oburzać i gorszyć, tylko smucić. Więc należy się smucić, że nasz brat Andrzej tak upadł i tak strasznie się zachował/ To tragiczne, bo to nietuzinkowy aktor, który rozsławił Polskę we Francji, stworzył wiele genialnych kreacji. Dantona w filmie Wajdy, szereg wybitnych ról teatralnych.

Po prostu człowiek obdarzony ogromnym talentem, jeden z najwybitniejszych, jak Daniel Olbrychski, też z innej politycznej bajki niż moja, Janusz Gajos, Gustaw Holoubek. Ale od ludzi, którzy otrzymali od losu tak wielki talent powinno się więcej wymagać. Uważam również, że wybitni ludzie, a zwłaszcza wielcy artyści, wielcy sportowcy byli prezydenci, ludzie nauki powinni jak ognia unikać polityki. To są ludzie, których misją jest wzbogacanie naszego życia społecznego przez swoje naukowe, artystyczne i sportowe osiągnięcia.

Ale aktor też jest obywatelem, ma prawo do poglądów.

Tak, ale przede wszystkim nie powinien dolewać oliwy do ognia, podgrzewać konfliktu. A sposób, w jaki zrobił to Andrzej Sewery jest porażający. Ale jest to przestroga, bo pokazuje, że nawet wybitny człowiek owładnięty niedobrą emocją potrafi się zapomnieć. Mam nadzieję, że on też się zreflektuje, bo to jest człowiek jednak na poziomie. Więc ja to traktuję jako straszliwy wypadek w jego karierze, bo to będzie się mu przypominać. Przy wódce z kolegami artystami na grillu to może mówić jeszcze gorsze rzeczy, bo to jest prywatny świat. Ale to poszło w świat a i jest wykorzystywane, czemu się nie należy dziwić.

Małe sprostowanie – sam aktor mówi, że była to wypowiedź prywatna, która nie miała prawa być wykorzystywana?

To przykra historia, to jest ważne,  jeżeli to było prywatnie, ale też dowodzi, że trzeba uważać gdzie i co się mówi. Artysta niewątpliwie wielkiej klasy, teraz powinien od tych słów jednoznacznie się odciąć. Dzisiaj hamulce puszczają nie tylko ludziom na ulicy. To jest bardzo niebezpieczne, może doprowadzić do nieszczęścia, mamy takie przypadki w historii. Niezależnie w jakiej partii jesteśmy.

Zmieniając nieco temat – spójrzmy na sprawę sędziego Szymona Marciniaka. Ten atak na niego, pomijając wszystko, był strasznie niedemokratyczny. Twierdzenie, że piłkarski arbiter nie może iść na imprezę organizowaną przez legalną partię, jest groźne.



Można krytykować Konfederację, ja nie mam interesu politycznego, żeby ich bronić, bo z nami konkurują, ale będę bronił każdej partii, która legalnie działa, ma legalnie wybranych parlamentarzystów i można krytykować jego wypowiedzi.  Choć oczywiście wolałbym, żeby był na imprezie pisowskiej. Ale atak na człowieka, który tak naprawdę prowadząc finał mundialu zdobył Puchar Świata w zastępstwie piłkarzy, jest rzeczą podłą!

Ale ta sprawa nie ma specjalnie związku z wystąpieniem Andrzeja Seweryna...

Ma o tyle, że nie wszyscy stanęli w obronie polskiego arbitra. To bardzo przykre, że była minister sportu pani Joanna Mucha początkowo bynajmniej Szymona Marciniaka nie broniła. Tymczasem wobec takiego ataku poniżej pasa, na znakomitego sędziego wszyscy powinni stanąć w jego obronie. I tak samo wobec wypowiedzi ludzi kultury, które nie powinny padać powinno być powszechne odcięcie się, niezależnie od poglądów. Ludzie kultury mają niepisaną, ale oczywistą społecznie misję. Nie powinni dolewać oliwy do ognia. 

Fot. Youtube/RMF FM

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo