Róża Thun. Fot. Twitter/Róża Thun
Róża Thun. Fot. Twitter/Róża Thun

"Lex Tusk" w europarlamencie. Róża Thun chce misji OBWE na wyborach w Polsce

Redakcja Redakcja UE Obserwuj temat Obserwuj notkę 150
W środę w Parlamencie Europejskim odbyła się debata dotycząca Polski, między innymi ustawy „lex Tusk”. „Nowe prawo narusza zasadę demokracji oraz zasadę legalności” - komisarz Unii Europejskiej do spraw sprawiedliwości Didier Reynders. „Aby zabezpieczyć uczciwość wyborów, powinna zostać wysłana pełna misja obserwacyjna Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie” - twierdzi europosłanka KO Róża Thun. Z kolei Beata Szydło debatę na temat Polski określiła jako „zasłonę dymną”, która ma ukryć problemy z praworządnością samej Unii Europejskiej.

Komisja Europejska zaniepokojona "lex Tusk"

W trakcie debaty komisarz UE ds. sprawiedliwości Didier Reynders przekazał, że Komisja Europejska śledzi z niepokojem wydarzenia dotyczące ustawy „lex Tusk”.


– Nowa ustawa powołuje specjalną komisję do zbadania rosyjskich wpływów między innymi na wyższych urzędników państwowych w latach 2007-2022 ze szkodą dla interesu publicznego. Nadaje temu organowi administracyjnemu znaczne uprawnienia, w szczególności w zakresie wszczynania śledztw, organizowania przesłuchań publicznych, kwalifikowania określonych osób jako podejmujących decyzje pod wpływem rosyjskim oraz podejmowania wobec tych osób tak zwanych środków zaradczych. Mogłoby to zostać wykorzystane do nadmiernej ingerencji w proces demokratyczny – przekonywał Reynders.

Poinformował, że w sprawie komisji ds. rosyjskich wpływów w Polsce jest w kontakcie z polskimi władzami i otrzymał informacje, że zostały do ustawy złożone poprawki, tak aby ją zmienić. – Widzimy, że jest pewne ustępstwo ze strony Polski – powiedział. Reynde. Zaapelował, „aby nie wybierać nowych członków komisji, zanim poprawki nie zostaną wprowadzone w życie”.

Róża Thun chce "pełnej misji obserwacyjnej OBWE" na wyborach w Polsce

Europosłanka Róża Thun z frakcji Renew Europe odniosła się do kwestii uczciwości wyborów w Polsce. 

„Do Polski, aby zabezpieczyć uczciwość wyborów, powinna zostać wysłana pełna misja obserwacyjna Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie” - przekonywała Róża Thun.


„Mamy doświadczenie z poprzednich wyborów, w których w Polsce wykorzystano #Pegasus w celu nielegalnej inwigilacji i skompromitowania członków opozycji zaangażowanych w kampanię wyborczą. Musi szybko powstać unijny Europejski Tech Lab, aby w trakcie kampanii każdy zaangażowany w nią mógł sprawdzić swój telefon lub inne urządzenie”.


„Wolność, równość, demokracja! To jest nasza wspólna sprawa. Wszyscy musimy patrzeć i pilnować aby wybory w Polsce były wolne, równe i uczciwe!” - wołała Thun.


Beata Szydło: Zasłona dymna unijnych instytucji

– W Polsce praworządność nie jest łamana. Nie ma takiego problemu. W Polsce sama ze sobą problem ma opozycja, która - nie mogąc pogodzić się z demokratycznym wyborem Polaków, którzy w 2015 roku powierzyli władzę PiS, a w 2019 roku przedłużyli ten mandat, cały czas atakuje i wszczyna awantury, niestety wykorzystując również instytucje europejskie – odpowiedziała na zarzuty europosłanka Beata Szydło z frakcji Europejskich Konserwatystów i Reformatorów.

Debatę na temat Polski określiła jako „zasłonę dymną” przed próbą złamania europejskich traktatów przez kanclerza Niemiec Olafa Scholza i jego propozycję zmiany systemu głosowania w Radzie Unii Europejskiej. 

– Miesiąc temu z tego miejsca niemiecki kanclerz Olaf Scholz przedstawił niemiecką wizję UE: zabranie prawa weta w kluczowych kwestiach, wprowadzenie nowych, pozatraktatowych metod zarządzania UE. To nie były tylko rozważania teoretyczne, bo to się już dzieje, a debata o pakcie migracyjnym jest tego najlepszym przykładem. Następuje przebudowa i próba pozatraktatowej zmiany ustroju UE. Komisja Europejska potrzebuje zasłony dymnej, żeby rozmawiać na przykład o rzekomym łamaniu praworządności w Polsce, niż tłumaczyć się z tego, dlaczego omija traktaty europejskie – wyjaśniła swoje stanowisko.


"Polskiej opozycji proponuję reset"

– Jako była polska premier, eurodeputowana z Polski, która otrzymała poparcie ponad pół miliona polskich obywateli, chcę jasno powiedzieć Komisji Europejskiej, panie komisarzu, że Polska nie jest i nie będzie chłopcem do bicia. Nie da się Polska sterroryzować poprzez wasze ataki i kary. My stoimy dzisiaj na straży traktatów europejskich i chcemy, żeby UE zgodnie z traktatami się rozwijała. A polskiej opozycji, która tutaj siedzi na tej sali, proponuję reset – zakpiła na koniec z polskich opozycyjnych europosłów.

KW

Róża Thun. Fot. Twitter/Róża Thun

Czytaj dalej:

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka