źródło: PAP
źródło: PAP

Kolejny skandal z PZPN w tle. Piłkarze wulgarnie zaczepiani w samolocie

Redakcja Redakcja Piłka nożna Obserwuj temat Obserwuj notkę 31
Nie milkną echa feralnego wylotu polskich piłkarzy do Kiszyniowa na mecz Polska-Mołdawia. Z nieoficjalnych informacji wynika, że zawodnicy mieli być wulgarnie zaczepiani przez sponsorów, którzy lecieli z nimi maszyną.

Piłkarze wulgarnie zaczepiani w samolocie? Nieoficjalne doniesienia

O sprawie pisze portal Onet.pl.W czasie powrotu z Kiszyniowa piłkarze mieli być zniesmaczeni zachowaniem niektórych gości zaproszonych przez PZPN. Pijanych i zaczepiających naszych kadrowiczów.

— Jedni już na lotnisku opieprzali zawodników za brak walki, mieli o to pretensje. Inni reagowali z większą wyrozumiałością, śpiewając zawodnikom w autobusie dowożącym do samolotu: "nic się nie stało" — relacjonuje Onetowi świadek. Wielu zaproszonych na pokład gości miało być bardzo pijanych.

Do jednego z piłkarzy przysiadła się kibicka. Kobieta była w wesołym nastroju. Rzuciła w jego kierunku kilka pocieszających słów, a na koniec poprosiła o zdjęcie.

— Nie dość, że piłkarze byli wkur****i po porażce, to jeszcze czuli się jak miś na Krupówkach — opisuje "Przeglądowi Sportowemu Onet" jeden ze świadków.


"Za Bońka by się to nie zdarzyło"

Onet wyjaśnia, że zapraszanie sponsorów do samolotu, którym lecą piłkarze nie jest niczym nadzwyczajnym. W przeszłości jednak miało nie dochodzić do gorszących scen w towarzystwie piłkarzy.

– Zmieniło się towarzystwo, które teraz podróżuje z kadrą w porównaniu do tego, jakie latało za kadencji Bońka – podsumowuje uczestnik wyprawy.

Za sponsorów odpowiadał sekretarz związku Maciej Sawicki, który wiedział, że sytuacja nie może wymknąć się spod kontroli, bo spotka się to z reakcją Bońka.

Przegrany mecz i aferzysta w samolocie

Przegrany przez reprezentację Polski mecz z Mołdawią (2:3) zrobił się głośny nie tylko z powodu postawy zawodników.

Przypomnijmy, Mirosław Stasiak to prawomocnie skazany za korupcję były działacz piłkarski powiązany m.in. z Ceramiką Opoczno. Został on zdyskwalifikowany przez PZPN do 2026 roku. Dziennikarz Szymon Jadczak ujawnił, że mężczyzna jakimś cudem znalazł się na pokładzie samolotu PZPN lecącego do Mołdawii. Miał być "osobą towarzyszącą" wskazaną przez jednego ze sponsorów.

Zdaniem mediów tego rodzaju "zabawowe towarzystwo" dało o sobie znać również po meczu w czeskiej Pradze.


MB

Źródło zdjęcia: Mecz Polska-Mołdawia. Fot. PAP/Piotr Nowak

Czytaj dalej:

Komentarze

Inne tematy w dziale Sport