źródło: Pixabay.com
źródło: Pixabay.com

Terapie ostatniej szansy niewykorzystane. NIK alarmuje

Redakcja Redakcja Zdrowie Obserwuj temat Obserwuj notkę 3
Kiedy choremu nie pomaga standardowe leczenie pozostaje jeszcze zastosowanie unikalnych terapii, która jest ostatnią szansą na zdrowie, a często na życie. W Polsce są pieniądze i możliwości takiego leczenia, ale Najwyższa Izba Kontroli uważa, że nie są one w pełni wykorzystywane.

"Terapia ostatniej szansy". O co w tym chodzi?

Mowa o leczeniu w ramach Ratunkowego Dostępu do Technologii Lekowych (RDTL), które lekarze i pacjenci często nazywają „terapią ostatniej szansy” albo „ostatniej nadziei”. RDTL funkcjonuje od 23 lipca 2017 r. Zgodnie z ówczesnymi przepisami wniosek o zgodę na sfinansowanie kosztów leku w ramach tej procedury składał do Ministra Zdrowia szpital, w którym leczony był pacjent. W ramach RDTL indywidualna refundacja przyznawana była na trzy miesiące albo trzy cykle leczenia. Lek, którego zgoda dotyczyła, musiał być dopuszczony do obrotu zgodnie z przepisami ustawy Prawo Farmaceutyczne. Minister Zdrowia podejmował decyzję po zasięgnięciu opinii konsultanta krajowego lub wojewódzkiego oraz Agencji Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji (AOTMiT), które czasem były nieaktualne i nie uznawał pacjentów za stronę postępowania administracyjnego w związku z wydawaniem wspomnianych decyzji. W przypadku decyzji odmownej Ministra Zdrowia szpital mógł złożyć wniosek o ponowne rozpatrzenie sprawy. Proces wydawania decyzji przez Ministra Zdrowia był długotrwały. Kontrolerzy NIK stwierdzili dwa przypadki zgonów pacjentów w trakcie wielomiesięcznego oczekiwania na zakończenie procedury w ramach RDTL.


Nowe przepisy miały ułatwić proces leczenia

W listopadzie 2020 r. weszły przepisy ustawy o Funduszu Medycznym, które miały uprościć i usprawnić proces ubiegania się szpitali o objęcie pacjentów leczeniem w ramach RDTL. Zmiany pomogły wyeliminować wiele nieprawidłowości, które narażały pacjentów na ryzyko niezapewnienia ciągłości leczenia, a więc pogorszenia stanu ich zdrowia. Zgodnie z nowymi przepisami wniosek o opinię w sprawie zastosowania u danego pacjenta leku w ramach RDTL do konsultanta krajowego lub wojewódzkiego w danej dziedzinie medycyny składa szpital. Jeżeli opinia jest pozytywna, może podać taki lek pacjentowi, a następnie wystąpić o refundację kosztu jego zakupu do NFZ. Jednak zdaniem NIK pomimo tych zmian nadal występują liczne nieprawidłowości w funkcjonowaniu podmiotów tego systemu.

Po zmianach w prawie Minister Zdrowia, jako organ odpowiedzialny za politykę zdrowotną państwa i dysponent środków Funduszu Medycznego, nie posiadał jednak danych, dzięki którym mógłby ocenić poziom zaspokojenia potrzeb pacjentów w zakresie RDTL. Przedłużający się proces weryfikacji przez NFZ zrealizowanych przez szpitale procedur RDTL sprawiał, że musiały one czekać na refundację wydatków w ramach tej procedury nawet 400 dni!

Zmiany w prawie pomogły wyeliminować wiele nieprawidłowości, które narażały pacjentów na ryzyko niezapewnienia ciągłości leczenia, a tym samym pogorszenia stanu ich zdrowia. Nadal jednak zdaniem NIK Ministerstwo Zdrowia rozpatrywało wnioski o RDTL w sposób długotrwały, nie zapewniając przy tym odpowiednich warunków organizacyjnych, koniecznych do ich sprawnego procedowania. W ocenie Izby istotną przyczyną długotrwałego rozpatrywania wniosków był brak wystarczającej liczby pracowników w stosunku do liczby składanych wniosków. Rozpatrywało je tylko 6 osób.


Ministerstwo zdrowia zasypywane wnioskami

Ponadto do Ministra wpłynęło 97 wniosków o ponowne rozpatrzenie sprawy, która wcześniej była rozparzona odmownie. W przypadku 40 proc. wniosków zmieniono decyzję na pozytywną, co może oznaczać, że przed wydaniem decyzji odmownych nie wyczerpano wszystkich możliwości ustalenia okoliczności istotnych dla podjęcia decyzji o możliwości zastosowania RDTL. NIK podkreśla, że wcześniejsza analiza mogłaby przyczynić się do udzielenia zgody na sfinansowanie kosztów leku.

Długotrwałość postępowania dotyczyła też kilku przypadków, w których nie wyrażono zgody na pokrycie kosztów leków w ramach RDTL, finansowanych wcześniej przez samych pacjentów. Taka sytuacja miała miejsce w Poznaniu i Bielsku–Białej. Procedura rozpatrywania wniosku trwała odpowiednio ponad 8 miesięcy i prawie 1,5 roku. W obydwu przypadkach pacjenci zmarli.
Zdarzało się, że wydawano decyzje odmowne w oparciu o nieaktualne opinie AOTMiT. Tak było m.in. w przypadku zastosowania leku u pacjenta cierpiącego na nowotwór, także w Poznaniu. W czerwcu 2018 roku szpital złożył wniosek o sfinansowanie 3-miesięcznej terapii lekiem, którego skuteczność i bezpieczeństwo zostały potwierdzone w badaniach. Powołując się na negatywną opinię AOTMiT z października 2017 r., jeszcze w czerwcu 2018 r. wydano decyzję odmowną. W lipcu 2018 r. Szpital zwrócił się o ponowne rozpatrzenie wniosku. Wymiana informacji między Ministerstwem a AOTMiT trwała do listopada 2018 r., ostatecznie Minister – powołując się m.in. na załączoną do wniosku opinię Konsultanta Wojewódzkiego w dziedzinie hematologii z czerwca 2018 r., który stwierdził „brak innej efektywnej terapii” - zgodził się na pokrycie kosztów leku w kwocie maksymalnej sięgającej prawie 400 tys. zł brutto na okres trzech miesięcy. Cała procedura trwała 127 dn! NIK zwraca uwagę, że pomiędzy wydaniem opinii przez AOTMiT a datą decyzji Ministra dotyczącą konkretnego pacjenta mijało czasem kilka lat. W tym czasie pojawiały się nowe doniesienia naukowe, w świetle których opinie Agencji często traciły na aktualności.


Część szpitali nie otrzymała leków

Trzy z 12 skontrolowanych szpitali nie otrzymały refundacji kosztów leków w ramach RDTL, bo zostały one ujęte w publikowanych przez Ministra Zdrowia wykazach leków niepodlegających finansowaniu w ramach tej procedury. NIK podkreśla, że NFZ może w ramach RDTL pokryć koszty leku, który w chwili podania pacjentowi nie znajduje się w wykazie leków niepodlegających finansowaniu w ramach tej procedury. Trudno jednak wyobrazić sobie sytuację, w której lekarz musi odmówić pacjentowi podania dawki leku tylko dlatego, że znalazł się on na liście leków niepodlegających finansowaniu w ramach RDTL.
Minister Zdrowia na RDTL przekazał NFZ 349 mln zł na ratowanie zdrowia i życia. Wydano tylko 148 mln zł, mniej niż 37 proc.

Tomasz Wypych

Źródło zdjęcia: Osoba trzyma garść leków. Źródło: Pixabay.com

Czytaj dalej:

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości