Zbigniew Ziobro i Marika. Fot. PAP/Marcin Obara
Zbigniew Ziobro i Marika. Fot. PAP/Marcin Obara

Ziobro zdecydował. Po sprawie Mariki poleciała głowa

Redakcja Redakcja Prawo Obserwuj temat Obserwuj notkę 49
Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro podjął decyzję w sprawie zastępcy szefa Prokuratury Rejonowej Poznań-Stare Miasto. Chodzi o głośną sprawę Mariki. Jak podkreślał Ziobro, w tej sprawie „doszło do rażących błędów skutkujących wątpliwą kwalifikacją prawną”.

Sprawa Mariki M.

Marika M. została skazana przez sąd na trzy lata więzienia za usiłowanie rozboju. Do czynu, za który ją skazano, doszło w sierpniu 2020 r. w Poznaniu, gdy odbywała się manifestacja osób LGBT. Marika M. wspólnie z innymi osobami usiłowała wyrwać jednej z uczestniczek manifestacji tęczową torbę.

14 lipca prokurator generalny Zbigniew Ziobro poinformował, że postanowił o zarządzeniu przerwy w wykonywaniu kary pozbawienia wolności Mariki M. Decyzja zapadła po wniosku Instytutu Ordo Iuris w tej sprawie. Jednocześnie, jak poinformował 15 lipca Instytut Ordo Iuris, do prezydenta Andrzeja Dudy został złożony wniosek o ułaskawienie kobiety. Ziobro zapowiedział też, że złoży w sprawie Mariki skargę nadzwyczajną do Sądu Najwyższego.


Ziobro: Podjąłem decyzję o odwołaniu zastępcy szefa poznańskiej prokuratury rejonowej 

W środę Zbigniew Ziobro przekazał na konferencji informacje o decyzjach personalnych w związku ze sprawą Mariki M. w Prokuraturze Rejonowej Poznań-Stare Miasto w Poznaniu. – Podjąłem decyzję o odwołaniu z funkcji zastępcy szefa prokuratury rejonowej aktualnie pełniącej tę funkcję pani prokurator – poinformował.

– Dlaczego została odwołana zastępca szefa prokuratury rejonowej? Dlatego, że odpowiedzialność jest adekwatna do zadań, jakie spoczywały na pani prokurator – mówił prokurator generalny. – To właśnie pani prokurator, jako zastępca szefa Prokuratury Rejonowej, była zobowiązana wobec swego nadzoru czuwać nad prawidłowym biegiem tego postępowania, również kwalifikacją prawną czynu, jak też i wnioskami, co do kary, które miałyby być składane przed sądem – dodał.

Jak podkreślał Ziobro, „w tym postępowaniu - z całą pewnością - pani prokurator nie stanęła na wysokości zadania”. – Doszło do rażących błędów skutkujących wątpliwą kwalifikacją prawną, zupełnie nieadekwatną reakcją karną na zachowanie naganne, godne potępienia i wymagające ukarania, ale w sposób adekwatny – podkreślił.

Ziobro: Nie może być zasady znanej z bolszewickich czasów: „dajcie mi człowieka, a paragraf znajdę”

– Nie może być zgody na to, żeby przyczyny ideologiczne i światopoglądowe decydowały o tym, jak są oceniane poszczególne czyny i karani są sprawcy tychże przestępstw – wskazywał Ziobro. – Nie może być zasady znanej z bolszewickich czasów: „dajcie mi człowieka, a paragraf znajdę”. Tutaj tego rodzaju myślenie, niestety, jako żywo przychodzi do głowy, jak patrzymy na tę oto historię – dodał.

W tym kontekście Ziobro zapowiedział, że będzie stanowczo domagał się, aby ideologia polityka i partyjne poglądy nie wkraczały do sądów. – W Polsce nie powinno być miejsca na politykę w sądach, a ta polityka niestety jest w sądach coraz bardziej powszechna – ocenił.

"Sąd popełnił przy rozstrzyganiu tej sprawy rażące błędy logiczne"

Obecny na konferencji prasowej prokurator Prokuratury Krajowej Tomasz Szafrański odniósł się też do samego wyroku sądu wobec Mariki i współsprawcy. Jego zdaniem sąd popełnił przy rozstrzyganiu tej sprawy rażące błędy logiczne. Ocena tego wyroku musi prowadzić do wniosku: „błąd na błędzie, a argumentacja jednostronna, ukierunkowana na wspieranie tezy o tym, jacy oskarżeni są źli i groźni, a nie na wykazanie jakiego rodzaju karygodne, poważne przestępstwo popełnili” – powiedział.

KW

Źródło zdjęcia: Zbigniew Ziobro i Marika. Fot. PAP/Marcin Obara

Czytaj dalej:

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka