Fot. Screen z Twittera
Fot. Screen z Twittera

Prigożyn zabezpieczył się przed śmiercią. Plan miał ruszyć po pogrzebie

Redakcja Redakcja Rosja Obserwuj temat Obserwuj notkę 18
Od śmierci Jewgienija Prigożyna minęły blisko dwa tygodnie. Jak się okazuje, szef Grupy Wagnera miał opracować plan na wypadek swojej oraz jego najbliższych współpracowników śmierci. Na czele wagnerowców ma stanąć człowiek o pseudonimie Lotos.

Lotos na czele Grupy Wagnera 

Osoby zbliżone do kierownictwa rosyjskich sił bezpieczeństwa poinformowały za pośrednictwem Telegrama, że Prigożyn przygotował plan na wypadek swojej śmierci. Zgodnie z wytycznymi, na czele Grupy Wagnera ma stanąć "dowódca ze znakiem wywoławczym Lotos". "Może to zostać ogłoszone natychmiast po pogrzebie Prigożyna - wówczas Lotos wyłoni się z cienia" – wyjaśniono. 

Jednocześnie z informacji przekazanych przez źródła "VChK-OGPU", gdy większość bojowników Grupy Wagnera opuści Białoruś, przywódcy dowiedzą się, że czekają ich trzy tygodnie wakacji. Następnie większość grup uda się do Afryki. Jednak ze względu na katastrofę nie ma teraz o tym mowy. 


MON Rosji chce przejąć Grupę Wagnera 

Rosyjskie ministerstwo obrony prowadzi działania, mające na celu przejęcie kontroli nad operacjami Grupy Wagnera w Afryce. W tym celu wiceminister obrony gen. Junus-Bek Jewkurow odbył szereg wizyt w krajach afrykańskich – pisze ISW, powołując się na powiązanego z Kremlem rosyjskiego blogera.

Poinformował on, że Jewkurow odwiedza różne kraje afrykańskie, w tym Burkina Faso, a niedawno był w Libii i Syrii po to, by zastąpić "prywatne firmy wojskowe" formacjami kontrolowanymi przez resort obrony.

Według tych informacji ministerstwo tworzy "korpusy ochotnicze", które mają działać za granicą jako "korpusy ekspedycyjne" i liczyć ponad 20 tys. osób.

ISW przypomina, że po tzw. buncie, podjętym przez kierującego Grupą Wagnera Jewgienija Prigożyna, pojawiają się doniesienia o działaniach władz wojskowych w celu przejęcia operacji i aktywów Wagnera w Afryce. Prigożyn i jego bliscy współpracownicy z kierownictwa formacji najemniczej mieli w sierpniu zginąć w katastrofie lotniczej.

23 sierpnia Prigożyn, a także inni przedstawiciele kierownictwa wagnerowców, m.in. Dmitrij Utkin, zginęli w katastrofie lotniczej w obwodzie twerskim. W ocenie większości analityków ich śmierć była zemstą Kremla za czerwcowy bunt i "marsz na Moskwę".

MP

Fot. Screen z Twittera

Czytaj dalej:

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka