Teren szpitala Al-Szifa, fot. screenshot/Al Jazeera wideo
Teren szpitala Al-Szifa, fot. screenshot/Al Jazeera wideo

Atak Izraela na największy szpital w Gazie. Twierdzą, że była tam baza Hamasu

Redakcja Redakcja Izrael Obserwuj temat Obserwuj notkę 37
W środę nad ranem izraelskie wojsko poinformowało, że "przeprowadza precyzyjną i ukierunkowaną operację przeciwko Hamasowi na obszarze szpitala Al-Shifa" w Strefie Gazy. Sytuacja jest dramatyczna, ponieważ w placówce wciąż są pacjenci i cywile.

Atak na szpital w Gazie

Lekarz ze szpitala Al-Szifa w Strefie Gazy powiadomił, że personel placówki został uprzedzony o wkroczeniu tam izraelskich oddziałów na pół godziny przed atakiem - poinformowała w środę stacja CNN. Armia izraelska utrzymuje, że już 12 godzin przed planowaną operacją ostrzegła palestyńską organizację terrorystyczną Hamas, że jej wszelkie działania na terenie szpitala muszą zostać zakończone.

Khader Al Za'anoun, dziennikarz przebywający w szpitalu, powiedział CNN, że izraelskie czołgi wjechały do kompleksu szpitalnego, a na dziedzińcu doszło do wymiany ognia. Nie jest jasne, czy w budynkach szpitala znajdują się żołnierze IDF - powiedział Al Za'anoun.


Cywile w wielkim niebezpieczeństwie

Rzecznik izraelskiej armii Peter Lerner powiedział CNN, że obecność cywilów w szpitalu sprawia, że operacja naziemna jest "trudna". W naszych oddziałach znajdują się lekarze, którzy "przeszli specjalne szkolenie, przygotowujące ich do działania w tym złożonym i wrażliwym środowisku" - przekazał w rozmowie z dziennikarzami. Część żołnierzy płynnie mówi po arabsku.

W największym szpitalu w mieście Gaza nadal znajduje się kilkuset pacjentów, których "nie da się ewakuować" - poinformował CNN szef kontrolowanego przez Hamas resortu zdrowia palestyńskiej półenklawy. - Problemem nie są lekarze, ale pacjenci. Jeżeli ich zostawimy, umrą. Jeżeli ich zabierzemy, też umrą - oświadczył Munir Al-Bursz.

Lekarze ze szpitala twierdzą, że pracują przy świecach i owijają wcześniaki folią, aby utrzymać je przy życiu. Brakuje prądu, a więc nie działa też aparatura podtrzymująca życie.

Poza pacjentami i personelem w szpitalu znajdują się nadal cywile, którzy schronili się w placówce medycznej i nie ewakuowali mimo apeli izraelskiej armii. Przebywający wewnątrz kompleksu reporter portalu Al-Arabiya relacjonował, że te osoby są zbyt wystraszone, by uciec. CNN podkreślił, że nie sposób zweryfikować rozbieżnych informacji o liczbie pacjentów, lekarzy i przypadkowych cywilów znajdujących się nadal w Al-Szifie.

Hamas zaprzecza, że w szpitalu jest centrum dowodzenia

Armia Izraela jest przekonana, że w zbudowanych pod szpitalem bunkrach i tunelach (których istnieniu zaprzeczają zarówno Hamas, jak też dyrekcja placówki) mogą - poza infrastrukturą terrorystów - znajdować się zakładnicy, uprowadzeni do Strefy Gazy po ataku na Izrael z 7 października. Takie informacje przekazywał też wywiad USA.

Hamas obwinił w oświadczeniu zarówno Izrael, jak i Stany Zjednoczone za izraelski atak, twierdząc, że USA dały Izraelowi "zielone światło... do popełnienia kolejnych masakr na ludności cywilnej", wykorzystując izraelską "fałszywą narrację" o tym, że Al-Shifa jest wykorzystywana jako centrum dowodzenia.

W oświadczeniu oskarżono również Organizację Narodów Zjednoczonych o brak obrony Palestyńczyków, mówiąc: "Milczenie ONZ i zdrada wielu krajów i reżimów nie powstrzyma naszego palestyńskiego narodu przed trzymaniem się swojej ziemi i swoich uzasadnionych praw narodowych".

ja

Na zdjęciu teren szpitala Al-Szifa, fot. screenshot  z materiału wideo telewizji Al Jazeera

Czytaj także:

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka