Jak edukacja wpływa na ryzyko sercowo-krążeniowe. Fot. Pixabay
Jak edukacja wpływa na ryzyko sercowo-krążeniowe. Fot. Pixabay

Potężny czynnik wpływający na nasze zdrowie. Nikt nie sądził, że ma takie znaczenie

Redakcja Redakcja Zdrowie Obserwuj temat Obserwuj notkę 11
Uczyć musimy się wszyscy, ale długość i jakość kształcenia jest różna. Naukowcy udowodnili, że poziom wykształcenia ma związek z powstawaniem wielu chorób. U lepiej wykształconych osób choroby układu krążenia pojawiają się rzadziej, a jeśli już, to rozwijają się później.

Jak edukacja wpływa na ryzyko sercowo-krążeniowe

Szkolna nauka zaczyna się zwykle w dzieciństwie i kończy na relatywnie wczesnym etapie życia, jednak, jak się okazuje, może mieć ogromne znaczenie dla zdrowia wiele lat później.

Naukowcy z Northwestern University (USA) przeanalizowali obejmujące 3 dekady dane na temat 40 tys. osób, aby sprawdzić, jak edukacja wpływa na ryzyko sercowo-krążeniowe.

Osoby, które nie ukończyły szkoły średniej były o 1,4 do 1,7 razy bardziej narażone na zdarzenie sercowo-naczyniowe, niż absolwenci college’u. Jednocześnie osoby lepiej wykształcone zapadały na tego typu choroby później.

– Edukacja wiąże się z dłuższym życiem w zdrowiu, chroniąc ludzi przed zdarzeniami krążeniowymi aż do późnego wieku – mówi dr Jared W. Magnani, autor badania przedstawionego na łamach „JAMA Cardiology”.


Lepsze wykształcenie, wyższy status materialny, lepsza opieka zdrowotna

Badacze przyjrzeli się także możliwym przyczynom takich różnic. Jak wyjaśniają, wykształcenie wiąże się zwykle z możliwościami zdobycia lepszej pracy, a przez to z dostępem do lepszej opieki zdrowotnej. Oznacza także wyższy status materialny i najczęściej również życie w bardziej sprzyjającym środowisku oraz mniejszy stres psychologiczny. Co więcej, wykształcenie umożliwia też często lepsze zrozumienie kwestii zdrowotnych.


"Potężny czynnik wpływający na ryzyko długotrwałych problemów ze zdrowiem"

Dla wpływu edukacji na zdrowie znaczenie miała jednak rasa – u osób pochodzenia kaukaskiego ochrona była wyraźnie silniejsza niż u Afroamerykanów.

Według naukowców, prawdopodobnie wynika to z różnic w dostępie do zatrudnienia, do dobrych warunków mieszkaniowych i różnych zasobów społecznych.– Można powiedzieć, że edukacja jest potrzebna, ale nie wystarczy, aby ograniczyć ryzyko przy działaniu silnych, pokoleniowych przeszkód wynikających ze strukturalnego rasizmu – stwierdza dr Magnani. – Społeczne determinanty zdrowia nie są tylko czynnikami modyfikującymi rezultaty naszych pacjentów: one decydują o tych rezultatach. Wykształcenie to coś, o co mogę od razy zapytać pacjenta i to robię. Wiem, że to potężny czynnik wpływający na ryzyko długotrwałych problemów ze zdrowiem.

W innym badaniu opublikowanym w czasopismach „The International Journal of Behavioral Nutrition and Physical Activity” oraz „BMC Public Health” potwierdzono nierówności w zdrowiu mieszkańców naszej planety. Istnieje wiele dowodów na to, że stan zdrowia człowieka w dużym stopniu zależy od tego, gdzie mieszka, jaki ma status ekonomiczny, czy poziom wykształcenia, a także od rodziny, w której żyje. Z raportu Instytutu Zdrowia Publicznego Państwowego Zakładu Higieny na temat stanu zdrowia mieszkańców Polski wynika, że zarówno poziom aktywności fizycznej, jak i zdrowa dieta są udziałem przede wszystkim osób wykształconych oraz mieszkańców dużych miast.

Zdrowszy sposób odżywiania cechował osoby lepiej wykształcone

Zdrowszy sposób odżywiania cechował osoby lepiej wykształcone. Codziennie spożywało owoce 66 proc. osób z wykształceniem wyższym, 61 proc. ze średnim, 53 proc. z zasadniczym zawodowym i 54 proc. z podstawowym. W przypadku warzyw odsetki te wynosiły odpowiednio: 66, 57, 50 i 48 proc.

Chociaż dostępność owoców jest większa na wsi niż w mieście, to mieszkańcy miast deklarowali ich częstsze spożycie niż mieszkańcy wsi, bo częstość i wielkość spożycia warzyw i owoców zależy od poziomu wykształcenia i dobrej sytuacji finansowej - im wyższe, tym przeciętnie więcej tych zdrowych produktów w codziennej diecie. A niski poziom spożycia warzyw i owoców w Polsce odpowiada według wyliczeń naukowców za utratę 3,4 proc. lat życia, nie wspominając o tym, że przyczynia się do rozwoju nadwagi, otyłości i ich konsekwencji w postaci cukrzycy i chorób krążenia.

Tomasz Wypych

Źródło zdjęcia: Jak edukacja wpływa na ryzyko sercowo-krążeniowe. Fot. Pixabay

Czytaj dalej:

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości