Syn Kory walczy o spadek. Mówi o konflikcie z Kamilem Sipowiczem

Redakcja Redakcja Celebryci Obserwuj temat Obserwuj notkę 18
Syn Kory nie miał wyboru. Mateusz Jackowski zmuszony został do wejścia na drogę prawną w walce o spadek po mamie. Jak opisuje 51-latek, spór z Kamilem Sipowiczem spędza mu sen z powiek. "Tego konfliktu w ogóle nie powinno być" - wyjaśnia w nowym wywiadzie.

Od śmierci Kory minęło już ponad 5 lat, jednak pomiędzy członkami jej rodziny nadal trwa zażarty bój o spadek. Mateusz Jackowski, 51-letni obecnie syn Kory i Marka Jackowskiego zmuszony został do rozpoczęcia batalii prawnej z Kamilem Sipowiczem, drugim mężem artystki.  


"Surrealistyczna bajka braci Grimm"

"Czasem odbieram tę całą historię z Kamilem jak jakąś surrealistyczną bajkę braci Grimm" - żali się w wywiadzie dla "Faktu" mężczyzna. W rozmowie z tabloidem, Jackowski postanowił wyjaśnić swój punkt widzenia w sprawie.

Jak opisywał Mateusz Jackowski: "Po śmierci mamy nie doszliśmy z moim ojczymem do porozumienia, jeśli chodzi o kwestie spadkowe i spuściznę po rodzicach. Chcąc nie chcąc, musiałem wejść na drogę prawną. Oprócz tego, że Kamil był mężem mojej mamy, to był także producentem i wydawcą części dorobku moich rodziców, więc to wszystko jest bardzo skomplikowane".

Olga Sipowicz umierając, nie pozostawiła po sobie testamentu, co znacząco utrudniło podział jej majątku. Osobą, która w ostateczności ma w sprawie decyzyjność jest Kamil Sipowicz, wieloletni partner artystki i w chwili jej śmierci jej mąż. Mateusz Jackowski, jak zapewnia, rozumie postawę swojego ojczyma, jednak otwarcie wyraża niezadowolenie z jego decyzji. 


Batalia sądowa z ojczymem

Syn "Kory" w rozmowie z "Faktem" przyznał, część majątku artystki powinna przypaść także jemu. Od lat prowadzi zatem batalię sądową z Sipowiczem, jednak jak podkreśla, nie widzi sensu w dalszej walce prawnej. Jackowski wyraża chęć pojednania się z ojczymem: – Przed odejściem mamy prawie nigdy nie miałem do czynienia z prawnikami. Teraz jest to niestety codzienność. Tak wyszło. Przed adwokatami jest jeszcze sporo pracy, więc muszę uzbroić się w cierpliwość. No chyba, że z drugiej strony pojawi się w końcu wola porozumienia. Mam nadzieję, że jednak w miarę szybko dojdziemy do pozytywnego rozwiązania tych spraw. Tego konfliktu w ogóle nie powinno być" - zapewnia.

Postawa Kamila Sipowicza jest dla ciebie słuszna, czy może jednak to syn artystki ma w tym konflikcie rację? 


Fot. Kora/Mateusz Jackowski/YouTube/Canva 

Salonik24

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości