Krzysztof Bosak w Sejmie. Fot. PAP/Marcin Obara
Krzysztof Bosak w Sejmie. Fot. PAP/Marcin Obara

Zaskakujące słowa Bosaka o Braunie: Nie boimy się utraty wicemarszałka

Redakcja Redakcja Konfederacja Obserwuj temat Obserwuj notkę 158
Wicemarszałek Sejmu Krzysztof Bosak przerwał milczenie po wybryku Grzegorza Brauna w Sejmie. – Jest możliwe, że w wyniku tego działania stracimy stanowisko wicemarszałka lub nasz klub stanie się kołem, jest to niewykluczone i tego się nie boimy – zdradził dziennikarzom w Sejmie.

Wybryk Brauna i wniosek Lewicy o ukaranie Bosaka

We wtorek poseł Braun, używając gaśnicy proszkowej, zgasił zapalone podczas uroczystości w Sejmie świece chanukowe. Potem pojawił się na mównicy sejmowej w czasie, gdy obradom przewodniczył wicemarszałek Krzysztof Bosak z Konfederacji. Prowadzenie posiedzenia przejął marszałek Szymon Hołownia, który wykluczył Brauna z obrad i zapowiedział skierowanie przeciwko niemu wniosku do prokuratury m.in. o zakłócanie obrządku religijnego. Hołownia ogłosił także, że Prezydium Sejmu ukarało Brauna odebraniem połowy uposażenia na 3 miesiące i całości diety na pół roku.

Klub Lewicy złożył wniosek o odwołanie Krzysztofa Bosaka z funkcji wicemarszałka Sejmu, argumentując, że po incydencie dopuścił Brauna do głosu i umożliwił mu wygłoszenie antysemickiego wystąpienia. Lewica wskazała, że niedostateczna reakcja wicemarszałka Bosaka na słowa Brauna zmusiła marszałka Hołownię do przejęcia prowadzenia obrad.


Prokuratura Okręgowa w Warszawie z urzędu wszczęła postępowanie w sprawie wtorkowych wydarzeń w Sejmie z udziałem Posła na Sejm RP.

Bosak przerywa milczenie 

Wicemarszałek Sejmu Krzysztof Bosak przerwał milczenie w tej sprawie dopiero po dwóch dniach. Przypomnijmy, że jeszcze we wtorek uciekał od pytań dziennikarzy. – Jest możliwe, że w wyniku tego działania stracimy stanowisko wicemarszałka lub nasz klub stanie się kołem, jest to niewykluczone i tego się nie boimy. To, co dla nas jest istotne, to nie działać w emocjach i nie działać pod presją mediów i innych opcji politycznych. Nikt z innych opcji politycznych nie będzie meblował klubu Konfederacji i nie będzie mówić, kto i kiedy ma być wyrzucony. To są nasze autonomiczne decyzje i jeżeli je podejmujemy, to podejmujemy je po spokojnej i dojrzałej dyskusji, a nie po presji z mediów – powiedział dziennikarzom w Sejmie. 

Bosak nawiązał również do wczorajszego nagrania Sławomira Mentzena, który mówił m.in., że media i politycy działają na korzyść Brauna. – Macie państwo prawo do opinii, ale prosimy, by nie dyktować, co mamy robić, bo paradoksalnie działa to na korzyść Grzegorza Brauna. Wczorajsza deklaracja Szymona Hołowni być może, jak przyznał w swoim wideoblogu Sławomir Mentzen, uchroniła Grzegorza Brauna przed wyrzuceniem z klubu. Wyciągamy wnioski, ale bardzo prosimy, by nikt z zewnątrz nie próbował nam mówić, co mamy robić – podkreślił. 

– Nikt nie będzie nam narzucać, co mamy robić. Jedyną naszą troską jest zaufanie naszych wyborców. Nasi wyborcy nie chcą, byśmy działali pod presją poprawności politycznej. Nigdy się na to nie zgodzimy – podsumował polityk Konfederacji.

MP

Krzysztof Bosak w Sejmie. Fot. PAP/Marcin Obara

Czytaj dalej:

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka