Zanieczyszczenie światłem. Warszawa walczy z problemem

Redakcja Redakcja Samorząd Obserwuj temat Obserwuj notkę 36
Sprawą zajął się Rzecznik Praw Obywatelskich, który sprawdza, czy w stolicy nie występuje…. zanieczyszczenie świetlne. O co chodzi?

Wpływ światła na człowieka

Nikt chyba już nie wątpi w to, że światło wpływa na organizm człowieka. Wielu z nas jesienią i zimą czuje się źle, ma problemy z koncentracją, a czasami doświadcza objawów depresji. Wszystko przez brak światła w ogóle albo brak odpowiedniego światła. Z grubsza rzecz ujmując światło dzieli się na zimne i ciepłe. Jego barwa wyrażona jest w Kelwinach (na żarówkach wartość ta jest oznaczona literką K).

Dla ludzkiego wzroku przyjazne jest ciepłe światło o wartości mniejszej niż 2700K, które pozwala oczom na odpoczynek. Z pewnością jednak najlepszym światłem dla ludzkiego oka jest rozproszone światło słoneczne. Według ekspertów korzystne dla zdrowia jest przebywanie na naturalnym świetle dziennym co najmniej kilku godzin w ciągu doby. Za najzdrowszą barwę światła przyjmuje się barwę neutralną, która najbardziej przypomina naturalne światło słoneczne. Poza miastem jest jeszcze szansa na to, by „złapać” odpowiednią ilość korzystnego dla organizmu światła. W dużych miastach jest to bardzo trudne, bo atakuje nas światło tysięcy pojazdów, neonów, billboardów, reklam, tablic informacyjnych i mnóstwa innych źródeł, które pulsują, migając i oślepiają. A nadmierne sztuczne oświetlenie szkodzi ludziom i przyrodzie. Publikowane mapy i zdjęcia satelitarne potwierdzają, że zjawisko zanieczyszczenia światłem występuje na terenach silnie zurbanizowanych. 


RPO w kontakcie z samorządem 

Dlatego Rzecznik Praw Obywatelskich (RPO) zapytał władze Warszawy, jakie mają pomysły i co robią by ograniczyć ilość sztucznego światło w przestrzeni publicznej. W swoim stanowisku zaznacza, że „zanieczyszczenie świetlne staje się coraz bardziej dostrzegalnym problemem w naszym kraju. Światło elektryczne jest niewątpliwie naszą zdobyczą cywilizacyjną, wszyscy przecież chcemy, aby po zmroku można było swobodnie i bezpiecznie przemieszczać się poza domem, pieszo czy samochodem. Reklamy świetlne robią wrażenie i przyciągają wzrok, oświetlenie fabryk czy innych zakładów pozwala biznesowi się lepiej rozwijać. Drugą – ciemną - stroną medalu jest to, że dziś można świecić w sposób niemal nieograniczony, bo nie ma dobrych przepisów , które to regulują. A nadmierna emisja sztucznego światła na zewnątrz szkodzi zdrowiu ludzi, zaburza ich biorytm, jest też bardzo szkodliwa dla świata przyrody, zwierząt i roślin. I to nie tylko na terenach miast.”

RPO zauważa też, że niektóre miasta usiłują samodzielnie wprowadzać lokalne rozwiązania „świetlne”. I tak, w Warszawie w 2020 r. wprowadzono uchwałę krajobrazową, w której zajęto się m.in. reklamami świetlnymi, wdrożono też program „Sowa”, który zakłada wymianę oświetlenia sodowego na ledowe. W zezwoleniach na działalność, która może mieć wpływ na środowisko, zamieszcza się z kolei warunki dotyczące ograniczania oświetlenia zewnętrznego. Rzecznik podkreśla, że „kibicuje” miastu Warszawie w stosowaniu tych „antyświetlnych” rozwiązań, ale jednocześnie ma wątpliwości, czy są one na pewno przemyślane i przeprowadzane tak, aby faktycznie ograniczały zanieczyszczenie świetle i były bezpieczne dla ludzi.

Dlatego właśnie Marcin Wiącek skierował wystąpienie do prezydenta Warszaw, w którym pyta m.in., czy uchwala krajobrazowa zostanie poprawiona, tak aby reklamy świetlne w metrze nie „atakowały” podróżnych, bo obecna uchwala została uchylona przez wojewodę, więc czeka ją ponowna procedura uchwałodawcza oraz czy ledowe żarówki montowane na warszawskich drogach zostały przebadane pod kątem bezpieczeństwa dla zdrowia ludzi. RPO chce wiedzieć, czy urzędnicy stołeczni egzekwują „świetlne” warunki zapisywane w zezwoleniach na działalność, która może mieć wpływ na środowisko. 


Warszawa liczy na efekty

W odpowiedzi sekretarz miasta stołecznego Warszawy przekazał, że uwzględniając brak regulacji ogólnokrajowych oraz prowadzone działania, mające na celu ograniczenie nadmiernej i nieuzasadnionej iluminacji, należy zauważyć, iż Warszawa nie wyróżnia się negatywnie pod względem zanieczyszczenia światłem wśród innych dużych miast w Polsce. I podał przykłady działań przynoszących szybkie rezultaty, jak np. wymiana sieci oświetlenia ulicznego, czy montaż opraw lamp pozwalających precyzyjnie kierować ograniczoną wiązkę światła precyzyjnie na określoną powierzchnię. Sekretarz wyjaśnił również, że niektóre z podjętych działań przyniosą efekty po pewnym czasie. Dotyczy to np. planów zagospodarowania przestrzennego, w których zawierany jest wymóg. „dystansowania zabudowy mieszkaniowej i izolowanie terenów cennych przyrodniczo od obiektów mogących wiązać się z intensywnym oświetleniem zewnętrznym oraz pozostawienie stref wolnych od oświetlenia zewnętrznego w parkach i na terenach cennych przyrodniczo”.

Widać więc, że nawet jeśli miasto stara się ograniczyć emisję „niezdrowego” światła to brakuje kompleksowych ogólnopolskich przepisów regulujących ochronę ludzi przed nadmiernym zanieczyszczeniem światłem. 


Tomasz Wypych

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka