na zdjęciu: Joanna Kurska. fot. PAP/Tomasz Gzell
na zdjęciu: Joanna Kurska. fot. PAP/Tomasz Gzell

Joanna Kurska wpadła w szał. Zamierza pozwać TVP

Redakcja Redakcja Media Obserwuj temat Obserwuj notkę 124
Ostatnio w mediach głośno jest o zarobkach Joanny Kurskiej w Telewizji Polskie. W obawie "przed negatywnymi komentarzami" TVP opublikowało jej zarobki. Kobieta jest oburzona i zapowiada walkę z byłym pracodawcą.

Zarobki Joanny Kurskiej w TVP 

Joanna Klimek-Kurska od lutego 2016 r. była wicedyrektor ds. koordynacji programowej, a następnie dyrektorem tego biura. We wrześniu 2022 roku została producentką w Agencji Kreacji, Rozrywki i Oprawy TVP oraz redaktor naczelną „Pytania na śniadanie”. Joanna Klimek została żoną prezesa TVP Jacka Kurskiego w lipcu 2020 r.

Kilka dni temu portal Onet wskazał, ile Kurska zarobiła w Telewizji Polskiej. Według informacji portalu dziennikarka podczas 13-miesięcznego okresu pracy miała zarobić 1 mln 532 tys. zł., a na jej konto miało wpływać 117 tys. zł miesięcznie.

W piątek we wpisie w portalu Instagram Joanna Kurska zaprzeczyła doniesieniom portalu Onet, dotyczącym jej zarobków. "Ani jako dyrektor programowa TVP, ani jako producent PnŚ nie miałam takiej pensji. Moje wynagrodzenie było zawsze zgodne z widełkami siatki wynagrodzeń pracowników TVP. Nie zarabiałam nigdy więcej, niż moi poprzednicy. Jako dyrektor programowa zarabiałam 23 tysiące złotych brutto miesięcznie, tyle ile zarabiał mój poprzednik Sławomir Zieliński” – podkreśliła Joanna Kurska.


TVP chciało pomóc Kurskiej 

Telewizja Polska wydała w tej sprawie komunikat, w którym poinformowała o zarobkach Kurskiej. Jak podkreśliła, wydanie komunikatu jest spowodowane zapytaniami dotyczącymi kwestii wynagrodzenia Joanny Kurskiej. "Mając na celu ucięcie dalszych spekulacji w temacie o dużej doniosłości społecznej, jaką są warunki wynagradzania w Spółkach Skarbu Państwa, a także chcąc ochronić Panią Joannę Kurską przed negatywnymi komentarzami formułowanymi na podstawie nieprecyzyjnych informacji, decydujemy się na podanie do informacji publicznej konkretnych danych” – wyjaśniono w komunikacie.

W komunikacie wyszczególniono poszczególne okresy pracy Joanny Kurskiej dla TVP. "W okresie luty-listopad 2016 r. Pani Joanna Kurska otrzymała z TVP 331.001,97 zł brutto z tytułu wynagrodzenia za pracę, w tym 93.000 zł brutto z tytułu kilku nagród Prezesa Zarządu, którym wówczas był Jacek Kurski” – głosi komunikat. Po zakończeniu współpracy dziennikarce wypłacono 138 tysięcy złotych brutto „z tytułu rekompensaty w związku z rozwiązaniem umowy o pracę” oraz przez 6 miesięcy "odszkodowanie z tytułu zakazu konkurencji po ustaniu zatrudnienia w łącznej wysokości 138.833,22 zł brutto”.

Ponownie Joanna Kurska została zatrudniona we wrześniu 2022 r. Współpracę zakończono w styczniu 2023 r. Za ten okres z tytułu wynagrodzenia za pracę otrzymała łącznie 203.685,83 zł brutto. "Dodatkowo w styczniu 2023 r. otrzymała 288.000 zł brutto z tytułu rekompensaty w związku z rozwiązaniem umowy o pracę. Następnie przez 9 kolejnych miesięcy wypłacono jej łącznie 432.000 zł brutto w ramach odszkodowania z tytułu zakazu konkurencji. W sumie 1 534 021,02 zł brutto” – poinformowała Telewizja Polska.

Kurska oburzona komunikatem 

Joanna Kurska postanowiła się odnieść do komunikatu TVP w rozmowie z "Faktem". Była dyrektorka nie kryła oburzenia i zapowiedziała walkę z byłym pracodawcą. – Pozywam Telewizję Polską za kłamstwo, że pobierałam pensje w wysokości 117 tys. zł miesięcznie. Tusk dyszy obsesyjną żądzą zemsty na moim mężu za Telewizję 2016-2022, kiedy piękna i silna TVP wygrywała walkę o dusze Polaków. W ramach politycznej zemsty nowa ekipa, wiedząc, że nie można przypisać nam żadnych nadużyć, choć bardzo by tego chcieli, postanowiła zohydzić nas w oczach społeczeństwa. W tym celu posuwa się do oszczerstw – powiedziała. 

Podkreśliła, że "najwyższe miesięczne wypłaty, jakie otrzymywała z TVP, nie przekraczały 32 tys. zł". – Dotyczyło to okresu, kiedy byłam szefową "Pytania na śniadanie" i produkowałam miesięcznie 30 wydań tego najbardziej popularnego lifestylowego programu w Polsce – wyjaśniła. 

– Z samego oświadczenia TVP wynika, że to kłamstwo i nigdy miesięcznie nie zarobiłam takich pieniędzy. Komunikat mówi o wypłatach z 4 lat: 2016, 2017, 2022 i 2023, wynikających z przepisów kodeksu pracy, które dla skonstruowania kłamstwa sprowadza się do 13 miesięcy – podsumowała. 

MP

na zdjęciu: Joanna Kurska. fot. PAP/Tomasz Gzell

Czytaj dalej:

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura