fot. PAP/Tomasz Gzell
fot. PAP/Tomasz Gzell

Prokuratura Krajowa uderza w Banasia. Nowe zarzuty, szef NIK się broni

Redakcja Redakcja NIK Obserwuj temat Obserwuj notkę 57
Nowy, drugi już wniosek, o uchylenie immunitetu prezesowi NIK trafił z Prokuratury Krajowej do Adama Bodnara, obecnego Prokuratora Generalnego – ustaliła „Rzeczpospolita". Prokuratura chce postawić Marianowi Banasiowi łącznie 15 zarzutów, w tym dwa nowe. – To manipulacja danymi – twierdzi szef NIK.

Sprawa kamienicy z pokojami na godziny

Chodzi o starą sprawę kamienicy w Krakowie, w której działał hotelik z pokojami na godziny, prowadzony przez pasierba Banasia, związanego z krakowskim półświatkiem. Według prokuratury Marian Banaś miał obowiązek zarejestrowania się jako płatnik VAT od lutego 2017 r. Do tego, że za wynajem kamiennicy płacił skarbówce zbyt niski podatek, sam się przyznał. Szef NIK przekonywał, że niska cena wynajmu wynikała z tego, że dzierżawca zobowiązał się za kilka lat kupić budynek – do czego nigdy nie doszło.

Prezes NIK miałby łącznie usłyszeć 15 zarzutów – a dotyczą one nieprawidłowości w oświadczeniach majątkowych jakie składał m.in. jako wiceminister, a potem minister finansów w rządzie Beaty Szydło. Ale też już – jako prezes NIK. Nowe zarzuty to zaniżanie podatku VAT z dzierżawy nieruchomości w Krakowie i Warszawie, a drugi to nadużycie uprawnień. Podwładna Banasia miała spotkać się z szefową Krajowej Administracji Skarbowej Magdaleną Rzeczkowską, by dowiedzieć się konkretów, co skarbówka ma do jej szefa, a ta zgłosiła sprawę do prokuratury.


Banaś twierdzi, że to manipulacja danymi

Poprzedni wniosek obejmujący 13 zarzutów wobec prezesa NIK miał utknąć w zamrażarce marszałek Sejmu Elżbiety Witek (PiS), mimo pozytywnej opinii sejmowej komisji ds. immunitetów. Po zmianie rządu, prokuratura ponowiła starania o pociągnięcie Banasia do odpowiedzialności karnej, do czego niezbędne jest uchylenie mu immunitetu.

Marian Banaś od samego początku twierdzi, że to próba związania mu rąk przy kontrolach NIK. „Zdaniem p. Prezesa Mariana Banasia jest to manipulacja danymi przez prokuraturę mająca na celu dyskredytacje dobrego imienia p. Prezesa oraz dobrego imienia Izby. Jest to kolejny przykład jak próbuje się zmusić Prezesa NIK do niepublikowania raportu o bezpieczeństwie paliwowym państwa oraz raportu dotyczącego zakupu środków ochrony w pandemii Covid-19 maseczki, odzież ochronna, respiratory), których dokonały spółki skarbu państwa” –  odpisuje na pytania „Rz” Marcin Marjański, p.o. rzecznika prasowego Izby.

Wniosek trafił do Prokuratora Generalnego

Wniosek ws. Banasia leży na biurku Prokuratora Generalnego Adama Bodnara. "Jeśli ten skieruje go do Sejmu, co nie jest oczywiste w kontekście wojny w Prokuraturze Krajowej, najpierw wniosek zaopiniować musi sejmowa komisja immunitetowa, a ostatecznie decyzja – czy podda go pod głosowanie – należy do Szymona Hołowni, marszałka Sejmu - pisze "Rz". 

Syn Mariana Banasia, Jakub, startował w wyborach z list Konfederacji, zatem obecny prezes NIK raczej nie może się spodziewać, że obecna ekipa rządząca będzie dla niego łaskawa.

Najwyższa Izba Kontroli zaplanowała w 2024 roku do realizacji 94 tematy kontroli, w tym kontrolę realizacji inwestycji CPK i infrastruktury krytycznej.

ja

Na zdjęciu Marian Banaś, fot. PAP/Tomasz Gzell

Czytaj także:

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka