na zdjęciu: kadr z programu "Drag me out" prod. TVN. źródło: TVN/YouTube
na zdjęciu: kadr z programu "Drag me out" prod. TVN. źródło: TVN/YouTube

Nowy program TVN wzbudza kontrowersje. Michał Szpak: Niech zamkną mordy

Redakcja Redakcja Celebryci Obserwuj temat Obserwuj notkę 120
Premiera nowego show TVN "Drag me out" już za nami. Program wzbudzał kontrowersje jeszcze przed premierą, a wszystko wskazuje na to, że będzie je wzbudzać jeszcze przez długi czas... Szczególnie z takimi gwiazdami na pokładzie, jak Michał Szpak. Artysta a propos swojego występu opowiada o tolerancji: "Wszystkim życzę, aby czasami po prostu zamknęli swoje mordy i posłuchali tego, co ktoś ważny ma powiedzenia"

"Drag me out" w TVN. Pierwszy taki program w polskiej telewizji

5 marca na antenie TVN swoją premierę miało "Drag me out", show oparte na koncepcie tzw. "drag queens" – artystycznych występów mężczyzn przebranych za kobiety. To pierwszy raz, kiedy w polskiej telewizji możemy obejrzeć tak śmiały format, więc nic dziwnego, że jeszcze przed premierą temat był wysoce kontrowersyjny. Pierwszy odcinek przyniósł mieszane opinie, jednak "Drag me out" nie można odmówić ogromnej popularności. TVN-owskim show żyje aktualnie pół internetu. Stacja trafiła w dziesiątkę nie tylko budzącą emocje tematyką, ale i dzięki wyborowi gwiazd reprezentujących cały serial. W jury zasiada choćby Michał Szpak, który bez cienia wątpliwości potrafi zrobić medialne zamieszanie.


Michał Szpak o braku tolerancji: Niech zamkną mordy i posłuchają kogoś ważnego

W pierwszym wywiadzie po premierze "DMO", artysta postanowił wyrazić swoją szczerą opinię na temat szumu wokół programu, opowiadając przy tym o tolerancji i... "zamykaniu mord".

– Cieszę się, że mogłem być częścią tego wieczoru, wspaniałego projektu, wspaniałego jury. Tego, że po raz kolejny mogę być w roli, która łamie tabu, łamie stereotyp, opowiada o wolności słowa, o wyrażaniu siebie – powiedział dumny ze swojej nowej roli Szpak reporterce portalu "Jastrząb Post".

Michał Szpak, chociaż nie ukrywał, że prowadzenie "Drag me out" u boku Andrzeja Seweryna i Anny Muchy sprawia mu wielką radość, ma pewien problem. Wiele osób głośno potępiało format show, na co piosenkarz bez ogródek kazał wszelkim krytykom:

– Tego wszystkim życzę, aby czasami po prostu zamknęli swoje mordy i posłuchali tego, co ktoś ważny ma powiedzenia i pomyśleli o tym, że sztuka wyrażania siebie, zaufanie do samego siebie, poczucie, że jesteś ważny dla świata jest ważne dla nas samych – zaapelował Szpak.

Salonik

Czytaj dalej:

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości