Hołownia mocno odpowiada premierowi Tuskowi. W koalicji wrze przed wyborami

Redakcja Redakcja Aborcja Obserwuj temat Obserwuj notkę 104
Od rana trwa wymiana uprzejmości w koalicji rządzącej. Po tym jak marszałek Szymon Hołownia nie zdecydował się na szybkie procedowanie ustawy liberalizującej prawo aborcyjne, premier Donald Tusk pogroził mu palcem. Teraz lider Polski 2050 odpowiada szefowi rządu.

Premier Tusk był wyraźnie zaskoczony postawą marszałka. Szef rządu stwierdził, że część wyborców Koalicji Obywatelskiej głosowało na Trzecią Drogę, by odsunąć PiS od władzy: Taktyczne głosowanie części zwolenników Koalicji Obywatelskiej na Trzecią Drogę pozwoliło nam odsunąć PiS od władzy. W tych wyborach jedynym kryterium będą nasze własne przekonania.

Tusk i Biedroń atakują Hołownię

W takim samym tonie napisał jeden z liderów Lewicy, która najmocniej protestuje przeciwko decyzji marszałka Sejmu. Robert Biedroń napisał dokładnie to samo, co Donald Tusk. 

Hołownia odpowiedział: - Mieliśmy pokonać PiS raz na zawsze, nie na 100 dni. Polacy chcą od rządu efektów: reformy szpitali, lepszej szkoły i prostych podatków. To cel zapisany w 12 gwarancjach Trzeciej Drogi i Polski 2050. Panie Premierze, dość kłótni - do przodu.

To efekt sporu o aborcję. Marszałek Sejmu Szymon Hołownia, który niegdyś nie ukrywał, że jest przeciwnikiem terminacji ciąży, proponuje referendum, nim dojdzie do złagodzenia prawa. KO i Lewica naciskają z kolei na jak najszybsze procedowanie ustawy, zezwalającej na aborcję do 12 tygodnia bez ograniczeń. Politycy tych formacji na czele z Donaldem Tuskiem przekonują, że o prawach kobiet nie decyduje się w referendum.

Hołownia: Prezydent nie może zawetować wyniku referendum

Przy okazji gorącej dyskusji, Szymon Hołownia zaliczył wpadkę. - Deklaracja Prezydenta w sprawie pigułki dzień po pozbawia złudzeń - zawetuje każdą liberalizację praw, która wyjdzie z tego Sejmu. Kto chce zmiany prawa aborcyjnego w tym roku, ten popiera referendum. Jego wyniku Prezydent nie może wetować. Takie mamy prawo - przekazał marszałek.

Referendum według polskiego prawa, jeśli jest wiążące, to wymusza na parlamencie przygotowanie ustawy. A jej przyjęcie nie obliguje do złożenia podpisu przez głowę państwa - w tym sensie Andrzej Duda może zawetować prawo, które zostanie przygotowane na podstawie wyniku referendum.

- Zamiast korzystać z mądrości Prezydenta, wystarczy wsłuchać się w głosy kobiet. One mówią jasno - chcemy wreszcie móc samodzielnie decydować o swoim ciele i życiu. Zamiast szukania wymówek, pokażmy Polkom kto stoi po stronie ich praw - upomniał Hołownię jeden z liderów Lewicy, Robert Biedroń.  

Fot. Marszałek Sejmu i lider Trzeciej Drogi, Szymon Hołownia/PAP 

MD


Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo