PAP/CANVA
PAP/CANVA

Adwokat od "trumien na kółkach" stanął przed sądem. Zadziwiające zachowanie

Redakcja Redakcja Wypadki Obserwuj temat Obserwuj notkę 38
W poniedziałek w Olsztynie odbyła się rozprawa prawnika Pawła K., który zasłynął oskarżeniem ofiar wypadku, który spowodował, o to, że jechały one "trumną na kółkach". Podczas posiedzenia sądu podejrzany milczał jak grób.

Brał udział w śmiertelnym wypadku. Obwinił ofiary

Chodzi o proces adwokata z Łodzi Pawła K. Jest on oskarżony o spowodowanie we wrześniu 2021 r. tragicznego w skutkach wypadku drogowego na trasie Barczewo – Jeziorany. Wracający z wesela influencerki mecenas kierował luksusowym mercedesem, który zderzył się ze starym audi. W audi jechały dwie kobiety. Zginęły na miejscu. Sprawa stała się głośna po tym, jak adwokat K. zamieścił w internecie film, w którym stwierdził, że kobiety z audi zginęły, bo "jechały trumnami na kołach". Adwokat radził, że lepiej jest uzbierać lub zapożyczyć się na lepszy samochód.

Podczas poniedziałkowej rozprawy olsztyński sąd dokończył przesłuchiwanie świadka, który z rozbitego samochodu adwokata Pawła K. zgrywał dane z czarnej skrzynki. Dane te są bardzo ważne, bo nie ma naocznych świadków wypadku, a prokuratura, stawiając adwokatowi zarzut, że przekroczył podwójną ciągłą linię, posiłkowała się odczytami czarnych skrzynek rozbitego samochodu. Na poprzedniej rozprawie sąd musiał przerwać przesłuchanie świadka, bo adwokaci Pawła K. złożyli wniosek o zmianę sędzi. Rozprawę przerwano, a wniosku adwokatów nie uwzględniono.


Drobiazgowe pytania do świadków. Podejrzany milczał

Adwokaci Pawła K. w poniedziałek zadawali świadkowi wiele bardzo drobiazgowych pytań. Pytali nie o przebieg wypadku zapisanego w czarnej skrzynce, lecz o techniczne aspekty zgrywania danych z tego urządzenia.

Po przesłuchaniu świadka sąd nie wykonywał już innych czynności. W porozumieniu z prokuratorem i adwokatami K. sędzia wyznaczyła terminy kolejnych kilku rozpraw, które odbędą się w kwietniu, maju, czerwcu i wrześniu.

Obecny na sali rozpraw mecenas Paweł K. nie odezwał się w poniedziałek ani słowem.

Według aktu oskarżenia na króko przed wypadkiem adwokat przekroczył podwójną linię ciągłą, zjechał na przeciwny pas i zderzył się z jadącym z przeciwka audi 80. Dwie kobiety podróżujące tym samochodem zginęły. W ocenie Prokuratury Okręgowej w Olsztynie Paweł K. umyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym.

Na filmie w mediach społecznościowych adwokat K. stwierdził m.in., że "to była konfrontacja bezpiecznego samochodu z trumną na kółkach i m.in. dlatego te kobiety zginęły". Wypowiedź zbulwersowała opinię publiczną.


Adwokat nie przyznaje się do winy

Oskarżony przed sądem nie przyznał się do winy.

W śledztwie okazało się także, że w organizmie adwokata wykryto śladowe ilości kokainy. Były one zbyt małe, by prokuratura sformułowała zarzut prowadzenia auta pod wpływem narkotyków. Paweł K. pytany w wywiadzie telewizyjnym o obecność narkotyku w organizmie powiedział: "świadomie kokainy nie spożywałem nigdy".

Prokuratura w czasie śledztwa zabezpieczyła majątek oskarżonego o wartości 300 tys. zł.

MB

Fot. Adwokat Paweł K., wypadek. Źródło: PAP/Facebook/Canva

Czytaj dalej:


Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości