Jacht Kostka należący do Władimira Putina. Fot. X/@nexta_tv
Jacht Kostka należący do Władimira Putina. Fot. X/@nexta_tv

Polski kapitan odpowie za "jacht Putina". Prokuratura chce go ukarać

Redakcja Redakcja Prawo Obserwuj temat Obserwuj notkę 56
Polski kapitan rzekomo uszkodził "jacht Putina". W związku z tym gdańska prokuratura domaga się jego ukarania - ustaliło Radio Zet. Chodzi o jednostkę "Graceful", która od niedawna nosi nazwę Kosatka. Jest to jeden z bardziej luksusowych jachtów i zdaniem mediów należy do prezydenta Rosji Władimira Putina.

Polski kapitan uszkodził "jacht Putina" 

"Polska prokuratura chce, żeby polski kapitan został ukarany za zniszczenie luksusowego jachtu, który, według mediów, należy do Władimira Putina" – podało Radio Zet. Jak opisuje rozgłośnia, chodzi o sprawę z 2010 roku, kiedy Polak odpowiadał za holowanie jachtu z Rosji do Hamburga, kiedy po zerwaniu lin holowniczych jednostka uległa uszkodzeniu.

Jak opisuje dziennikarz Radia Zet Maciej Bąk, załoga podjęła dwie próby ratowania kadłuba, ale żadna z nich nie była udana. Dopiero po tygodniu przy pomocy specjalistycznego statku udało się przetransportować go do miejsca docelowego. Jacht, już pod nazwą Graceful, został zwodowany w stoczni w Hamburgu w 2014 roku. 


Jednostka "Graceful", która od niedawna nosi nazwę Kosatka, to jeden z bardziej luksusowych jachtów w arsenale Putina. Niezależni rosyjscy publicyści szacują jej wartość na ponad 100-120 milionów dolarów. Tylko pojedynczy stolik kawowy – jak twierdzą media niepodlegające kontroli Moskwy – jest wart około 80 tysięcy dolarów. 


Problemy polskiego kapitana 

"Po zdarzeniu formalny właściciel jednostki, firma Olneil Assets Corp. z siedzibą w Tortola na Brytyjskich Wyspach Dziewiczych skierowała sprawę do Izby Morskiej w Gdyni" – opisuje Radio Zet. Chodziło o umyślne spowodowanie katastrofy w ruchu morskim z wielkimi stratami w mieniu, które jest zagrożone karą do 10 lat więzienia. Prokuratura Rejonowa Gdańsk-Oliwa początkowo odmawiała zajęcia się sprawą dwa razy. W końcu uwzględnił odwołania właściciela jachtu.

Nowy prokurator po zasięgnięciu opinii biegłego w kwietniu 2021 roku przedstawił kapitanowi zarzuty, a 30 czerwca 2021 roku skierował do sądu akt oskarżenia. Jak podaje rozgłośnia, sprawa znalazła sądowy finał po ponad dwóch latach. – Wyrokiem z dnia 13 listopada 2023 roku Sąd Rejonowy Gdańsk-Północ w Gdańsku uniewinnił oskarżonego od zarzutu – przekazał Radiu ZET rzecznik Sądu Okręgowego w Gdańsku do spraw karnych Mariusz Kaźmierczak. 

Gdańska prokuratura powinna się zastanowić 

Prokurator postanowił jednak odwołać się od decyzji. Ten fakt zdziwił obrońcę kapitana, który zwraca przy tym uwagę na obecny kontekst tej sprawy, na międzynarodowe sankcje nałożone na Rosję i rolę Putina w inwazji na Ukrainę. – Zupełnie poważnie uważam, że w takiej sytuacji nieprzyzwoite jest ściganie polskiego kapitana, któremu przypisuje się uszkodzenie jachtu największego zbrodniarza na świecie – skomentował w rozmowie z Radiem Zet mecenas Jacek Potulski. 

– Są sytuacje, takie jak ta, w których prokuratura w Polsce powinna zastanowić się nad swoją rolą. Jaką wartością jest uporczywe ściganie Polaka za zniszczenie mienia Putinowi? Zwłaszcza, że wyrok sądu pierwszej instancji pięknie wskazuje, że czynu zabronionego w tej sprawie nie było – dodał. 

Proces odwoławczy kapitana ma rozpocząć się za kilka tygodni.

MP

Jacht Kostka należący do Władimira Putina. Fot. X/@nexta_tv

Czytaj dalej:

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka