fot. PAP/Radek Pietruszka
fot. PAP/Radek Pietruszka

Prezydent Andrzej Duda zawstydził Kanadę. Ten kraj nie wypełnia zobowiązania NATO

Redakcja Redakcja NATO Obserwuj temat Obserwuj notkę 70
Prezydent Polski Andrzej Duda powiedział, że członkowie Paktu Północnoatlantyckiego muszą zwiększyć wydatki na obronność do trzech procent PKB, aby powstrzymać ekspansję Rosji na Ukrainie. Choć nie wymienił Kanady z nazwy, była to czytelna aluzja, ponieważ w 2022 roku Kanada wydała na wojsko 1,2% swojego PKB, a ostatni raz na poziomie dwóch procent była w 1990 roku.

Andrzej Duda w Kanadzie o NATO i wydatkach na obronność

Podczas przemówienia w Vancouver, nie wymieniając Kanady z nazwy, Duda powiedział, że Zachód ma "wiele luk" w swojej bazie przemysłowej do produkcji pomocy wojskowej dla Ukrainy w jej obronie przed Rosją, a problem ten musi zostać rozwiązany, jeśli groźby Moskwy mają zostać powstrzymane.

-  Musimy wszyscy indywidualnie, ale zarazem kolektywnie, budować potężne siły zbrojne, bo to zaowocuje zbiorowym bezpieczeństwem Sojuszu – podkreślił prezydent. Stąd – wyjaśnił – jego propozycja, aby wszyscy członkowie Sojuszu podjęli decyzję o zwiększeniu wydatków na obronność z 2 do 3 proc. PKB. Zdaniem Dudy również ta kwestia powinna zostać omówiona na lipcowym szczycie NATO w Waszyngtonie.


W zeszłym tygodniu rząd federalny Kanady ogłosił, że zwiększy wydatki wojskowe o 8,1 miliarda dolarów w ciągu pięciu lat, co zwiększy wydatki tego kraju na obronność do 1,76 procent PKB. Częścią tego wzrostu są nowe wydatki w budżecie federalnym na nowe myśliwce F-35, których dostawę Kanada planuje rozpocząć w 2026 roku.

Kanadyjskie media, relacjonując wizytę Andrzeja Dudy, zwracają uwagę, że Polska wydaje 4 proc. PKB na obronność.


Prezydent: Rosja nigdy nie atakuje silnych

Duda zwrócił uwagę, że Rosja nie przejmuje się zbytnio zachodnimi sankcjami i ma wystarczającą ilość sił i zasobów, aby prowadzić długą wojnę na wyniszczenie. - To jeden z celów, jakie przyświeca Kremlowi – wciągnąć cały świat zachodni w bardzo długą wojnę i wyczerpać nasze społeczeństwa inflacją, nowymi falami uchodźców i nagłymi podwyżkami cen energii – uważa prezydent.

W ocenie prezydenta imperialna polityka Rosji nie zmieni się, nawet jeśli Putin opuści Kreml. - Prawdziwym problemem jest imperialna mentalność narodu rosyjskiego. I właśnie dlatego musimy zwyciężyć na linii frontu. Jeśli mamy nadzieję na jakiekolwiek zmiany w Rosji, musimy doprowadzić do jej wyraźnych strat militarnych. Rosjanie znają wyłącznie język siły i wyłącznie ten język rozumieją – powiedział Duda.

- To oznacza dla nas tylko jedno – musimy jak najszybciej dostarczyć Ukrainie broń, która pozwoli wypchnąć rosyjskich okupantów z ukraińskich ziem – oświadczył Duda. - Musimy konsekwentnie i szybko wzmacniać nasze siły i potencjał militarny NATO jako całości. Jest to jedyny skuteczny sposób odstraszania Rosji, bo Rosja nigdy nie atakuje silnych – dodał.

Duda liczy na nową strategię NATO wobec Rosji

Zdaniem Dudy najbardziej realistycznym scenariuszem zwycięstwa Ukrainy w wojnie jest zapewnienie jej zdolności bojowych w przemyślany i skuteczny sposób. Jak mówił, niezbędne do tego jest odpowiednie zaplecze przemysłowe, także związane z produkcją broni i amunicji.

Prezydent mówił też, że rocznicowy szczyt NATO w Waszyngtonie musi pokazać gotowość Sojuszu do kolektywnej obrony, a jednocześnie zacieśnić relacje między NATO a Ukrainą. - Oczekujemy, że Sojusz rozpocznie prace nad stworzeniem nowej strategii wobec Rosji – takiej, która będzie miała na celu jej powstrzymanie. Będziemy o tym rozmawiać na szczycie w Waszyngtonie i mam nadzieję, że zapadną w tej kwestii konkretne decyzje – oświadczył prezydent.


ja

Prezydent RP Andrzej Duda podczas wizyty w Kanadzie, fot. PAP/Radek Pietruszka

Czytaj także:

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka