Gościem jednego z następnych wywiadów na Kanale Zero będzie... Janusz Waluś. Mężczyzna, który odsiedział karę 28 lat pozbawienia wolności za morderstwo południowoafrykańskiego komunisty Chrisa Haniego, zagości w studiu Krzysztofa Stanowskiego 10 grudnia. Dziennikarz broni kontrowersyjnej decyzji: "Rozmowa z człowiekiem, który strzelał do papieża też była".
Janusz Waluś jest w Polsce. Przyjdzie do Kanału Zero
Krzysztof Stanowski na gościa jednego z następnych wywiadów w ramach cyklu "Godzina Zero" wybrał Janusza Walusia. Decyzja na momentalnie wywołała ogrom kontrowersji w Internecie, a wiele osób porównało zapraszanie na rozmowę skazanego mordercę do sytuacji ze "Słowikiem" na gali Marcina Najmana, którą w końcu Stanowski zawzięcie krytykował. Dziennikarz nie pozostał głuchy na słowa krytyki i zamieścił na portalu X obszerny post, w którym podkreślił, że wywiad ten nie będzie miał na celu gloryfikowania Walusia.
"Oburzenie na wywiad z Januszem Walusiem zupełnie mnie nie dziwi, bo to sprawa kontrowersyjna. Dokładnie rozumiem tych, którzy mają coś przeciwko, i dokładnie rozumiem tych, którzy nie mają nic przeciwko. Skłamałbym, gdybym mógł się tak na sto procent dopisać do jednych lub drugich" – zaczął wpis dziennikarz.
Z kim wolno rozmawiać
Założyciel Kanału Zero nie ukrywał oburzenia na fakt, że ludzie porównują chęć na przeprowadzenie merytorycznego wywiadu do promowania przestępców. Stanowski podkreślił, że jako dziennikarz zamierza rozmawiać z każdą osobą, nawet jeśli potępia jej czyny.
"Trzeba być półgłówkiem, jeśli się nie widzi różnicy między gloryfikowaniem mafiosów, sadzaniem ich na tronie, robieniem z nich obiektów westchnień, przerabianiem ich zbrodni w legendy o łobuzach, co kochają najbardziej, a wywiadem. Wywiad z Walusiem, tyle że nie na YouTube, już był. Książki o nim były. Rozmowa z człowiekiem, który strzelał do papieża, też była. I z ludźmi, którzy wprowadzali stan wojenny albo odpowiadali za zbrodnie komunistycznych służb także (...) Dlatego namiętni szperacze twitterowych archiwów, którzy dzisiaj mi zarzucają, że z Putinem pewnie też bym porozmawiał, bez trudu powinni znaleźć wpisy sprzed roku, dwóch czy trzech, że oczywiście, że tak, porozmawiałbym. Gdyby chociaż istniał cień szansy, że będę mógł powiedzieć to, co chcę, czyli w praktyce bym nie porozmawiał" – napisał Stanowski.
Dziennikarz wytknął przy tym, że obecnie rekordową popularnością cieszą się seriale i filmy dokumentalne o mordercach i gangsterach, ludzi więc nie powinno oburzać przeprowadzanie wywiadów z wątpliwymi moralnie osobami.
"Poza tym, drodzy Państwo, przecież wy namiętnie oglądacie seriale o mordercach, także takich, którzy zjadali swoje ofiary. Oglądacie seriale o kartelach narkotykowych, o terrorystach. O braciach, którzy zabili swoich rodziców. To wszystko są netflixowe hity. Miesiąc w miesiąc płacicie abonament, żeby takich treści, często pokazujących bardzo złych ludzi w niewystarczająco złym świetle, powstawało więcej i więcej. Jeśli raz zamiast serialu o fajnym życiu kolumbijskiego bossa obejrzycie prawdziwą rozmowę, to nic wam się nie stanie" – podsumował Stanowski.
Wielu krytyków nie daje i tak za wygraną, nadal pisząc, że szef Kanału Zero wykazał się hipokryzją. Dyskusja się rozkręca, a apogeum emocji czeka nas w trakcie wywiadu z Walusiem i po emisji.
Fot. Janusz Waluś/Krzysztof Stanowski/screen
Salonik24
Inne tematy w dziale Kultura