Dr Anna Bartusiak-Chatys, kardiolożka i specjalistka medycyny stylu życia, w rozmowie w podcaście „Zdrowo do setki” w Salon24 mówi bez ogródek: nie jesteśmy zmęczeni życiem, tylko zrujnowanym zdrowiem metabolicznym. I opowiada, dlaczego w jej gabinecie zjawiają się dziś nastolatkowie z chorobami serca.
Styl życia lekiem pierwszego wyboru
– Zły styl życia to główny powód, dla którego pacjenci do mnie trafiają – mówi dr Anna Bartusiak-Chatys. – A jednocześnie najskuteczniejszy i najtańszy lek, po jaki nikt nie chce sięgnąć.
Specjalistka tłumaczy, że leczenie objawów bez zmiany codziennych nawyków to droga donikąd. Problemy z sercem, otyłość, cukrzyca typu II, insulinooporność, nowotwory – to wszystko, jak podkreśla, są choroby stylu życia.
Co to jest zdrowie metaboliczne?
Zdrowie metaboliczne oznacza prawidłowe funkcjonowanie procesów w organizmie, które odpowiadają za gospodarkę cukrową, tłuszczową, hormonalną i energetyczną. Osoba zdrowa metabolicznie:
- ma prawidłowe ciśnienie krwi,
- właściwy poziom cukru i cholesterolu,
- brak nadmiaru tłuszczu trzewnego (brzusznego),
- dobrą tolerancję glukozy,
- stabilną masę ciała i dużo energii.
Brzmi jak rzadkość? Tak, i to coraz większa. A utrata zdrowia metabolicznego nie boli – przynajmniej na początku.
Od batona do nadciśnienia. Szybciej, niż myślisz
– Przyszła do mnie osiemnastolatka z nadciśnieniem, zaburzeniami rytmu serca i insulinoopornością – opowiada lekarka. – A ja miałam przed sobą dziecko, które od lat było karmione śmieciowym jedzeniem, nie ćwiczyło na WF-ie i wpadło w błędne koło.
Obejrzyj rozmowę z dr Anną Bartusiak-Chatys (reszta tekstu pod nagraniem):
Dr Bartusiak-Chatys bije na alarm: dzieci i młodzież chorują jak dorośli, a ich przyszłość rysuje się w czarnych barwach. – Otyli rodzice wychowują otyłe dzieci. I jeśli nie zrobimy czegoś natychmiast, za chwilę nie będziemy leczyć chorób – tylko je dziedziczyć.
Tracimy zdrowie, zanim nauczymy się, czym ono w ogóle jest
– Dzieci nie wiedzą, jak wygląda dobre samopoczucie – twierdzi lekarka. – Młodym ludziom brakuje energii, ale nie mają porównania, więc myślą, że to norma.
Według niej, społeczeństwo utraciło wyczucie, czym jest zdrowie. – Pracujemy, funkcjonujemy na autopilocie. Trzy kawy dziennie, baton w biegu, padamy wieczorem. I uważamy, że „tak już musi być”.
Nie możesz biegać? Spaceruj ale codziennie
Zamiast „od jutra wszystko zmieniam”, lekarka doradza mikrozmiany. – Ludzie chcą radykalnych przemian: zero cukru, codziennie siłownia, fit lodówka. To się nie udaje. Trzeba zaczynać od spaceru. Od jednej rzeczy.
Podkreśla, że zdrowy styl życia nie wymaga luksusu – tylko uważności. Nawet najdroższa restauracja nie zapewni nam jakości lepszej niż domowy posiłek. A jedzenie z plastiku podgrzewane w mikrofali? – To przepis na problemy hormonalne – ostrzega.
– Jak już poczujesz, co znaczy mieć energię, nie chcesz wracać do starych nawyków – mówi Bartusiak-Chatys. – Ja też byłam pacjentką. Insulinooporność, kołatania serca, zmęczenie. Ocknęłam się dopiero, gdy ktoś zapytał, czy jestem w trzeciej ciąży. Nie byłam.
Zmiana stylu życia pozwoliła jej wrócić do zdrowia. I dziś – właśnie dlatego – uczy innych, jak nie tylko żyć długo, ale dobrze.
red.
Inne tematy w dziale Społeczeństwo