Wraca sprawa szpiega GRU Rubcowa. Sąd nie może rozpocząć procesu

Redakcja Redakcja Śledztwa Obserwuj temat Obserwuj notkę 25
Warszawski Sąd Okręgowy od trzech miesięcy nie może rozpocząć procesu Pawła Rubcowa, znanego także jako Pablo González – dziennikarza podejrzewanego o szpiegostwo na rzecz rosyjskiego wywiadu wojskowego GRU. Wszystko przez brak odpowiedzi ze strony Kancelarii Premiera, Ministerstwa Spraw Zagranicznych i Ministerstwa Obrony Narodowej na pytania sądu dotyczące warunków przekazania Rubcowa stronie rosyjskiej. Kwestia dotyczy przestępstwa, które zgodnie z polskim prawem wymaga osobistego udziału oskarżonego w rozprawie. Rzecznik ministra Tomasz Siemoniaka twierdzi, że wszystkie potrzebne dokumenty są w dyspozycji sądu.

Sąd nie może zacząć procesu bez kluczowych dokumentów

"Rzeczpospolita" we wtorek opisuje, że sędzia Paweł du Château, który miał poprowadzić proces, już w marcu wystąpił do KPRM, MSZ, MON i Straży Granicznej z pytaniami o status Rubcowa i okoliczności jego wydania Rosji. W odpowiedzi z Kancelarii Premiera sąd otrzymał odpowiedź, że informacje są "ściśle tajne" i powinny znajdować się w kancelarii tajnej. Ale do dziś – jak potwierdziła sędzia Anna Ptaszek, rzeczniczka sądu – żadne materiały tam nie trafiły.

Sąd uważa, że powołanie się na klauzulę tajności to de facto odmowa udostępnienia materiałów. Co więcej, sędzia ma uprawnienia do wglądu w materiały ściśle tajne, gdyż wydaje decyzje w sprawie stosowania technik operacyjnych.

– Komenda Główna Straży Granicznej powiadomiła jedynie o zasadach przekraczania granicy polskiej przez obywateli Federacji Rosyjskiej, bez odpowiedzi na pytanie, czy ten konkretny obywatel może przekroczyć granicę RP – wskazała w rozmowie z "Rzeczpospolitą" sędzia Ptaszek.  


Rubcow na liście SIS 

Według ustaleń dziennikarzy, Paweł Rubcow najprawdopodobniej został wpisany do Systemu Informacyjnego Schengen jako osoba niepożądana w Polsce. Taka informacja pozwoliłaby sądowi wydać za nim list gończy, jednak sąd wciąż nie ma formalnego potwierdzenia tej decyzji.

Ale by przeprowadzić proces o szpiegostwo, obecność oskarżonego jest obowiązkowa przynajmniej na pierwszej rozprawie – po to, żeby zapytać go np. o to, czy przyznaje się do winy i czy chce składać wyjaśnienia. 

KPRM: "Sąd ma dostęp do dokumentów". Od kiedy? 

W poniedziałek Kancelaria Premiera przekazała "Rzeczpospolitej" oświadczenie, z którego wynika, że do Sądu Okręgowego w Warszawie trafiły potrzebne dokumenty. 

– Sąd Okręgowy w Warszawie posiada pełen dostęp do materiałów w sprawie P. Rubcowa, w tym akt sprawy oraz aktu oskarżenia. Otrzymał także informacje dotyczące charakteru decyzji polskich władz towarzyszących włączeniu P. Rubcowa do wymiany osób oskarżonych o szpiegostwo – oświadczył Jacek Dobrzyński, rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych.

Paweł Rubcow był podejrzewany o szpiegostwo, które trwało co najmniej od 2016 roku. Aresztowano go w Polsce jako Pablo Gonzáleza po inwazji Rosji na Ukrainię, a w sierpniu 2023 r. został wydany Rosji w ramach wymiany więźniów z USA – zanim doszło do jego procesu. Akt oskarżenia złożono dopiero dwa tygodnie po jego wylocie z Polski, co jest ewenementem w polskiej procedurze karnej. Przed podróżą do Moskwy Rubcow zapoznał się z aktami na swój temat, co wywołało kilkutygodniowy skandal w polityce. Na lotnisku - wraz z wymienianą grupą szpiegów - witał go sam prezydent Rosji Władimir Putin. 

Gdy Rubcow siedział w polskim areszcie, część dziennikarzy (oko.press) i aktywistów broniła go jako więźnia politycznego MSWiA pod rządami Mariusza Kamińskiego.   


Fot. Paweł Rubcow vel Pablo Gonzalez, szpieg GRU 

Red. 

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj25 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (25)

Inne tematy w dziale Społeczeństwo