Artyści nie lubią mieć w swoim życiu granic – Sławek Uniatowski nie jest wyjątkiem od tej reguły. Znany polski kompozytor w ostatnim wywiadzie wyjawił, że jest to powód, dla którego nie lubi religii: „Religia zamyka cię w klatce… Chcę być wolny… Chcę robić rzeczy po swojemu”.
Religia kontra indywidualizm. Uniatowski: religia zamyka w klatce
Stwierdzenie, że wielu artystom nie po drodze z religią, nie jest żadnym odkryciem. Znani muzycy od lat szokują i prowokują katolików, bezczeszcząc symbole wiary, wypowiadając się negatywnie o Kościele czy promując akt apostazji. Kolejną gwiazdą estrady, której nie po drodze z religią, jest Sławek Uniatowski – znany kompozytor, autor piosenek i finalista 4. edycji „Idola”. W wywiadzie udzielonym niedawno Damianowi Stefańczykowi w ramach cyklu „damianscorner” artysta wyznał, że nie lubi religii przez fakt, iż nakłada ona na człowieka ograniczenia – on natomiast jest zwolennikiem absolutnej wolności w życiu.
Uniatowski stwierdził, że religia „zamyka człowieka w klatce”, co nie godzi się z jego silnie indywidualistycznym charakterem. Wyjawił również, że pochodzi z bardzo religijnej rodziny, a jego rodzice dołączyli do Świadków Jehowy. Chociaż to właśnie w Sali Królestwa zaczęła się jego muzyczna przygoda, szybko postanowił odciąć się od dogmatów i przykazań…
– Nie jestem fanem religii, bo religia zamyka cię w klatce. Są granice, a ja nie lubię granic. Chcę być wolny. Chcę robić rzeczy po swojemu. Dla mnie Bóg to energia. Moi rodzice byli katolikami, a potem zostali Świadkami Jehowy. Należałem do tego Kościoła, do Sali Królestwa. Cały czas śpiewałem, kiedy byłem u dziadków w ich domku na wsi. Siedziałem z tyłu na jej rowerze i śpiewałem. Może moja muzyczna przygoda zaczęła się właśnie od Kościoła – stwierdził Uniatowski.
Trudne relacje Uniatowskiego z religijną rodziną
O swojej niełatwej relacji z rodzicami należącymi do Świadków Jehowy artysta opowiadał już wiele lat temu. W udzielonym niemal dekadę temu wywiadzie wyznał, że jako nastolatek odciął się od ich wiary i nawet jako dorosły człowiek niechętnie porusza z nimi tematy religijne.
– Mniej więcej w wieku 13 lat zacząłem zauważać te różnice i było mi z tym coraz ciężej. Czułem, że muszę uciec i zająć się czymś innym. Mentalnie odciąłem się od domu, zacząłem grać i szukać przyjaciół oraz bliskich w zupełnie innym świecie – mówił.
na zdjęciu: wokalista Sławek Uniatowski podczas występu. fot. PAP/Mikołaj Kuras
Salonik
Inne tematy w dziale Rozmaitości