InPost zapłacił rekordowy podatek, zagraniczna konkurencja – ułamek tego. Rafał Brzoska znów staje do walki o podatkową sprawiedliwość. Ale jego mocne słowa doczekały się też szybkiej, politycznej riposty.
Rekordowy podatek od InPostu
InPost zapłacił za 2024 rok aż 375 milionów złotych podatku CIT. To czterokrotnie więcej niż wszystkie zagraniczne firmy kurierskie działające w Polsce razem wzięte – pochwaliła się firma w swoim wpisie na LinkedIn i na X.com.
Jak podkreślił prezes Rafał Brzoska, to aż 3,8% przychodów InPostu, co stanowi nowy rekord w historii spółki. Dla porównania, największe międzynarodowe firmy operujące nad Wisłą zapłaciły podatki symboliczne:
- DHL (Niemcy): 5,5 mld zł przychodu, 20,2 mln zł CIT (0,4%)
- DPD (Francja): 4,6 mld zł przychodu, 30,4 mln zł CIT (0,7%)
- UPS (USA): brak opublikowanych danych za 2024 – co według InPostu jest niezgodne z polskim prawem
– Wyprowadzanie podatków oznacza miliardowe straty dla państwa. – grzmiał Brzoska w emocjonalnym wystąpieniu, publikując tzw. “listę wstydu branży kurierskiej”.
„Jak długo władze będą na to pozwalać?”
Brzoska nie ograniczył się do suchych danych. Otwarcie wezwał polityków – „od lewa do prawa” – do działania.
– Jak długo zagraniczne firmy będą lepiej traktowane przez polski system podatkowy niż krajowe? Jak długo rząd będzie pozwalał im nie płacić podatków ze szkodą dla społeczeństwa? – pytał wprost.
Jego zdaniem tylko firmy uczciwie rozliczające się z polskim fiskusem działają w interesie obywateli. A konsumenci, robiąc zakupy online, również powinni brać pod uwagę, które firmy faktycznie dokładają się do budżetu.
W oficjalnej komunikacji InPost dodaje obrazowe porównania:
za 375 mln zł można sfinansować 468 karetek, 125 orlików, 2 satelity, 557 km ścieżek rowerowych lub pokryć roczny budżet dużego szpitala.
Polityczna odpowiedź: PiS kontratakuje
W odpowiedzi na apel Brzoski głos zabrał poseł PiS Zbigniew Kuźmiuk, przypominając szefowi InPostu współpracę z premierem Donaldem Tuskiem przy projekcie deregulacyjnym.
Na platformie X napisał:
„Panie Prezesie, skoro podjął się Pan w porozumieniu z premierem Tuskiem przygotowania przepisów deregulujących gospodarkę, to czy przedstawił Pan mu również ten problem? I co on na to?”
To jasna próba wciągnięcia Brzoski w spór polityczny. Z jednej strony – przedsiębiorca apelujący o uczciwe reguły gry. Z drugiej – polityk opozycji przypominający, że odpowiedzialność dziś leży także po stronie rządu, z którym Brzoska współpracuje.
Czy coś się zmieni?Brzoska rzucił wyzwanie nie tylko konkurentom, ale też klasie politycznej. I choć jego wystąpienia mają ogromny zasięg medialny i społeczny, to bez odpowiedzi ze strony Ministerstwa Finansów i premiera, pozostaną jedynie głosem oburzenia.
W grze są miliardy złotych rocznie. A także pytanie, które wraca jak bumerang: czy Polska wciąż potrafi być państwem przyjaznym dla uczciwego, lokalnego biznesu?
red.
Fot: Rafał Brzoska, Pracodawcy RP
Inne tematy w dziale Gospodarka