Złoty strzał Casha z Holandią. Udany debiut Urbana

Redakcja Redakcja Piłka nożna Obserwuj temat Obserwuj notkę 5
Polska zremisowała na De Kuip z Holandią 1:1 w meczu eliminacji do piłkarskich mistrzostw świata. Pięknego gola na wagę remisu zdobył prawy wahadłowy Matty Cash. Był to debiut trenera Jana Urbana, który może to spotkanie zaliczyć do udanych ze względu na postawę kadry w drugiej połowie.
Czwartkowe starcie z Holendrami było ważne nie tylko z powodu układu tabeli w grupie G eliminacji do mundialu, ale też dla nastrojów w kadrze. Michała Probierza zastąpił na ławce trenerskiej Jan Urban, a do reprezentacji wrócił Robert Lewandowski, który rozegrał 159 mecz w biało-czerwonych barwach. Piotr Zieliński z kolei wystąpił setny mecz w kadrze, dołączając do elitarnego "Klubu 100", a Jan Bednarek wystąpił po raz 70. Obrońca latem zmienił klub, przenosząc się z Southampton FC do FC Porto.

Debiut Wiśniewskiego i przewaga Holendrów

Janusz Urban zdecydował się też na debiut Przemysława Wiśniewskiego, 27-letniego obrońcy Spezii, którego zna jeszcze z pracy w Górniku Zabrze.

Holendrzy od pierwszych minut dominowali na boisku. Już w 13. minucie Tijjani Reijnders trafił w słupek, a chwilę później Łukasz Skorupski popisał się instynktowną obroną po strzale Cody’ego Gakpo. W 28. minucie gospodarze dopięli swego – po dośrodkowaniu z rzutu rożnego skutecznie główkował Denzel Dumfries. Błąd przy stałym fragmencie gry popełnili polscy obrońcy wraz z bramkarzem, który źle obliczył lot piłki. Pierwsza część meczu wyglądała w zasadzie dokładnie tak, jak za czasów Michała Probierza, Fernando Santosa czy Paulo Sousy - mizernie, bez jakości w ataku. Na plus można było zaliczyć niezłe ustawienie formacji obronnej i waleczność, ale różnica klas była widoczna na murawie. 

Zmiany zrobiły różnicę. Cash w stylu Roberto Carlosa

"Maszyna" Urbana ruszyła w drugiej połowie. Po przerwie boisko opuścił Lewandowski, którego zastąpił Karol Świderski. W 70. minucie selekcjoner zdecydował się na potrójną zmianę, wpuszczając trzech zawodników z PKO BP Ekstraklasy – Kamila Grosickiego, Pawła Wszołka i Bartosza Kapustkę. To właśnie dwaj legioniści odegrali kluczową rolę przy bramce wyrównującej. 

Kapustka zagrał wzdłuż pola karnego, Świderski przepuścił piłkę, a Matty Cash huknął pięknie w stylu legendarnego Roberto Carlosa pod spojenie słupka z poprzeczką. To jego trzeci gol w reprezentacji i drugi strzelony Holandii w Rotterdamie – wcześniej trafił tam w 2022 roku. 


Szczególnie mógł się podobać Wszołek, który harował w defensywie i kilkukrotnie był faulowany na połowie Holendrów, kradnąc cenny czas. W końcówce meczu to Polacy przeważali i gdyby mieli więcej szczęścia, to mogliby pokonać faworyzowanych gospodarczy. 

Polska z nadziejami przed meczem z Finlandią


Do końca spotkania wynik nie uległ zmianie, a Urban zaliczył udany debiut w roli selekcjonera. Biało-czerwoni mogą więc z optymizmem patrzeć na niedzielny mecz w Chorzowie, gdzie na Stadionie Śląskim zmierzą się z osłabioną Finlandią. Dzięki remisowi Polacy awansowali na drugie miejsce w grupie G z dorobkiem 7 punktów. Liderem są Holendrzy z takim samym dorobkiem. Trzecie miejsce z 7 pkt. zajmują Finowie. 

Fot. Matty Cash, obrońca Aston Villi/PAP
Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj5 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (5)

Inne tematy w dziale Sport