Kto jest autorem, gdy tworzy maszyna?

Redakcja Redakcja Technologie Obserwuj notkę 9
Sztuczna inteligencja coraz mocniej wpływa na świat prawa i twórczości. Brakuje jednak przepisów, które chroniłyby autorów przed nieuprawnionym wykorzystaniem ich dzieł przez systemy AI i jasno określały, komu przysługuje prawo do utworów współtworzonych z udziałem algorytmów. Eksperci podkreślają, że potrzebne są pilne zmiany w ochronie własności intelektualnej.

Nowoczesne prawa autorskie

– Kwestie dotyczące AI pewnie będą wymagały zastosowania przepisów, które w przyszłości powstaną w tym obszarze. Jak to się będzie rozwijać, jest uzależnione nie tylko od tego, co mamy w Polsce czy w Europie, ale pewnie będziemy się posiłkować rozwiązaniami, które powstaną w Stanach Zjednoczonych. Tam w tej chwili są prowadzone spory z zakresu własności intelektualnej i to one pokażą, w jakim zakresie i obszarze prawo powinno się zmienić, jeśli chodzi o zastosowanie sztucznej inteligencji. Myślę, że taka potrzeba na pewno istnieje i zostanie wdrożona w niedługim czasie – mówi agencji Newseria Paweł Kurcman, rzecznik patentowy i nowy prezes Polskiej Izby Rzeczników Patentowych.


Jak wynika z ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, „przedmiotem prawa autorskiego jest każdy przejaw działalności twórczej o indywidualnym charakterze, ustalony w jakiejkolwiek postaci, niezależnie od wartości, przeznaczenia i sposobu wyrażenia (utwór)”. Są to m.in. utwory wyrażone słowem, symbolami matematycznymi i znakami graficznymi, plastyczne, fotograficzne, muzyczne czy też audiowizualne. Prawo autorskie przysługuje twórcy, a także „domniemywa się, że twórcą jest osoba, której nazwisko w tym charakterze uwidoczniono na egzemplarzach utworu lub której autorstwo podano do publicznej wiadomości”.

Tym samym dzieła stworzone przez AI nie podlegają ustawie o prawie autorskim i ochronie prawnej. Koszty uzyskania niektórych przychodów określa się z tytułu korzystania przez twórców z praw autorskich i artystów wykonawców z praw pokrewnych w wysokości 50 proc. uzyskanego przychodu. W związku z tym zmniejsza się wysokość zaliczki na podatek dochodowy i sam PIT, co powoduje wzrost wynagrodzenia pracownika netto.

Podatek od AI

– W związku z kosztami uzyskania przychodu chodzi przede wszystkim o to, czy z punktu widzenia tego, co powstaje na końcu – czyli wytworu sztucznej inteligencji – i jaki zakres miał autor tego, co zostało ostatecznie stworzone. Kto był autorem, kto włożył treść, która następnie została przez sztuczną inteligencję odpowiednio zmieniona, dostosowana do zadawanych promptów, żeby uzyskać konkretną odpowiedź. Z punktu widzenia prawa podatkowego na pewno ten aspekt będzie problematyczny i będziemy się temu dalej przyglądać – podkreśla prezes Paweł Kurcman.

Na razie uregulowano m.in. obowiązek ujawniania przy danym utworze, że został on stworzony za pomocą sztucznej inteligencji. Istotna jest też kwestia wynagrodzenia dla twórców, których utwory są wykorzystywane do trenowania AI.


– To jest problem zasadniczy dla twórców – jak należałoby szacować kwestię wynagrodzenia w kontekście wykorzystania ich twórczości. Możemy sobie wyobrazić sytuację, w której ktoś korzysta w bardzo szeroki sposób z twórczości jakiegoś autora, np. autora obrazów, i produkuje obrazy, które bazują na twórczości danego autora. Czy powinien on z tego tytułu uzyskiwać jakieś wynagrodzenie, a jeśli tak – to w jaki sposób będzie ono liczone? To rodzi wiele problemów natury prawnej. Osoby, które korzystają ze sztucznej inteligencji, powinny pamiętać o tym, że w którymś momencie może dojść do naruszenia praw autorskich osób trzecich. Mają więc obowiązek weryfikacji tego, co jest efektem przy promptowaniu w kontekście sztucznej inteligencji, ale też tego, jak ten efekt będzie oddziaływał na sferę ochrony własności intelektualnej twórców, których dzieła i twórczość zostały wykorzystane w ramach sztucznej inteligencji – mówi Paweł Kurcman.

Tajemnica zawodowa

Jest jeszcze kwestia poufności wprowadzanych do systemu danych.

– Dane, które są wrzucane do sztucznej inteligencji, mogą być wykorzystywane przez osoby trzecie do tego, żeby ją trenować, a niestety czasem zawierają one też informacje poufne osób, które te dane promptują – podsumowuje prezes Paweł Kurcman.

Tomasz Wypych

Fot. Prawa autorskie do sztucznej inteligencji/ pexels

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj9 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (9)

Inne tematy w dziale Technologie