Wojewoda mazowiecki zdecydował, że Leonid Swiridow nie może przebywać w Polsce. Podejrzewany o szpiegostwo dziennikarz rosyjski może odwołać się do Urzędu ds. Cudzoziemców.
Wniosek do wojewody Jacka Kozłowskiego - w sprawie odebrania pozwolenia na pobyt w Polsce Swiridowa - złożyła ABW. Jeżeli odwołanie nie zostanie uwzględnione, Swiridow będzie musiał opuścić Polskę w ciągu 30 dni od uprawomocnienia się decyzji. W przypadku odmowy, zostanie z naszego kraju wydalony.
W październiku ub. r. akredytację dziennikarską Swiridowowi cofnęło MSZ. Rosjanin pracował dla Międzynarodowej Agencji Informacyjnej "Rossija Siegodnia" (MIA). Politycy SLD przekonywali, że usuwanie dziennikarzy nie jest normalną praktyką, a dziennikarz pracował w Polsce wiele lat.
Sam Swiridow kilka tygodni temu tłumaczył, że nigdy nie współpracował z rosyjskimi służbami specjalnymi. Jak twierdził - miał ofertę współpracy od jednej z agencji wywiadowczych, ale nie rosyjskich.
Rozważał też skierowanie sprawy do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu, jeśli wojewoda odbierze mu prawo do pobytu w Polsce.
Leonid Swiridow był akredytowanym dziennikarzem w Polsce. Pracował tu od 11 lat jako korespondent kilku rosyjskich agencji, m. in. Ria Novosti. W 2006 r. nie przedłużono mu akredytacji w Czechach - tamtejsze władze uznały go za rosyjskiego szpiega.
Źródło: PAP, TVN24, gazeta.pl.
Inne tematy w dziale Polityka