Tomasz Lis, redaktor naczelny "Newsweeka".
Tomasz Lis, redaktor naczelny "Newsweeka".

Tomasz Lis proponuje: Trzeba zaapelować o zbojkotowanie referendum Dudy

Redakcja Redakcja Polityka Obserwuj notkę 139

- Wystarczy potem zaapelować do swoich wyborców, by nie wzięli w nim udziału - mówił Tomasz Lis w programie Janiny Paradowskiej w radiu TOK FM. Publicyści nieprzychylni PiS i prezydentowi ostro krytykowali pomysł Andrzeja Dudy z referendum 25 października.

Audycja w TOK FM

- To co różni początek prezydentury Andrzeja Dudy od swojego mistrza, Lecha Kaczyńskiego, to to, że nie musiał meldować "wykonania zadania". Tak naprawdę wykonał zadanie, więc nie musiał meldować - kpił Tomasz Wołek.

- Żadna z tych 6 spraw nie jest tak naprawdę ważna dla państwa - mówił redaktor naczelny portalu Polityka.pl, Grzegorz Rzeczkowski, krytykując pomysł rozpisania dwóch głosowań przez prezydentów. - Przykre, że prezydent bierze w tym udział - dodał.

Z tezą Wołka o wykonaniu zadania przez Dudę nie zgadzał się natomiast Tomasz Lis: - Nie po to prezes Kaczyński ma marionetkę w Pałacu Prezydenckim, by umacniać prezydenta. Jeśli pani Szydło zostanie premierem, Kaczyński będzie miał absolutną władzę w Polsce. On będzie miał wszystkie linki władzy w Polsce - przestrzegał prezenter.

Bojkot referendum

Lis zaproponował, by Platforma wezwała wyborców do bojkotu referendum w dniu wyborów. Wszystko po to, by prezydent przegrał - jak sam stwierdził: - Wystarczy potem zaapelować do swoich wyborców, by nie wzięli w nim udziału. I nie ma takiej siły, żeby frekwencja była powyżej 50 proc. Unikamy wtedy zarzutu, że ignorujemy wolę milionów Polaków, a toczymy batalię wzdłuż linii, która i tak się będzie toczyć. Wybijamy PiS-owi argument, że zła Platforma ma gdzieś zwykłych obywateli - powiedział.

- Ryzykowne. Ciekawe, ale bardzo ryzykowne - skomentowała pomysł Lisa Paradowska.

- To sprytny ruch ze strony PiS. Każda decyzja, jaka zapadnie, będzie dla PO zła. Pomysł Tomasza Lisa wprowadzi dezorientację elektoratu - uważa Rzeczkowski.

- Jeżeli czegoś mi zabrakło w tym wystąpieniu, to jakiegoś jednak uzasadnienia. Oczekiwałam, że skoro pan prezydent występuje w telewizji, że skoro zarządza to referendum, to oczekiwałam, że będzie jakaś próba wytłumaczenia. A nie, że jakieś 6 mln głosów obywateli, bo już nie mogę słuchać o tych 6 mln głosów. Nie ma ich tylu, to jest nadużycie - krytykowała prezydenta Paradowska.

- To są kpiny. Jeżeli ktoś z państwa wie jak funkcjonuje Państwowe Gospodarstwo Leśne Lasy Państwowe, to ja państwu gratuluje. To mają być pytania w referendum? - odniosła się do pytania o prywatyzację Lasów Państwowych.

Na koniec, Lis rozwodził się nad ewentualną wygraną PiS i trendem, pokazującym wysokie poparcie dla partii Kaczyńskiego: - Być może jest tylko jeden sposób, by PiS nie wygrało, ale jest nie do przeprowadzenia. Wspólna lista PO, Petru i Zjednoczonej Lewicy - stwierdził. 

- Nie do przeprowadzenia - skwitowała Paradowska, a Lis przyznał jej rację.

Źródło: TOK FM

GW

© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.

 

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka