Prezes PiS Jarosław Kaczyński, fot. TVN24/kadr z filmu
Prezes PiS Jarosław Kaczyński, fot. TVN24/kadr z filmu

Kaczyński: Wyobrażam sobie, że rząd nie poprze Tuska w RE

Redakcja Redakcja Polityka Obserwuj notkę 156

Wyobrażam sobie, że polski rząd nie poprze Donalda Tuska na drugą kadencję w Radzie Europejskiej - mówi Jarosław Kaczyński. To może debata, Panie Prezesie? - odpowiada Tusk.

Słowa Kaczyńskiego o Tusku ukazały się w wywiadzie dla "Polska The Times". 

Kaczyński krytycznie o Tusku

Kaczyński, pytany, dlaczego rząd nie zamierza wspierać w Brukseli byłego polskiego premiera, powiedział, że w Polsce - w Sejmie i w prokuraturze - toczą się postępowania, które mogą doprowadzić do tego, że byłemu premierowi zostaną postawione jakieś zarzuty.

Prezes PiS podkreślił, że ma wątpliwości, "czy taka osoba powinna stać na czele Rady Europejskiej".

Kaczyński ocenił, że dalszy pobyt Tuska w Brukseli jest bardzo ryzykowny, przede wszystkim dla Unii Europejskiej. Według niego należy UE ostrzec przed ewentualnymi problemami. Zdaniem prezesa PiS, Polska nie zyskuje nic na tym, że Tusk stoi na czele Rady Europejskiej.

Tusk chce debaty z Kaczyńskim

Prezes PiS zaznaczył, że głos Polski w głosowaniu nie musi być decydujący, gdyż nie przysługuje nam prawo weta, ale Polska powinna "przedstawić kandydaturę Tuska w pełnym świetle". Wybór jest dokonywany większością kwalifikowaną przez wszystkich członków Rady Europejskiej.

"To może debata, Panie Prezesie? O Europie, Polsce i Pana insynuacjach. Jestem do dyspozycji" - napisał Tusk na Twitterze.

Premier Beata Szydło pytana o słowa Kaczyńskiego odpowiedziała: "Też mogę sobie to wyobrazić". Dopytywana, czy poparcia nie będzie, stwierdziła: "Myślę, że mój komentarz jest w tej sprawie wystarczający, w tym momencie". 

"Samobój" PiS i przykrycie "czarnego protestu"

Posłowie PO uważają, że wypowiedź prezesa PiS o Tusku ma przykryć "czarny protest". 

- Chcą przykryć wojnę ideologiczną, wojnę religijną, którą wywołali kilka dni temu w Polsce - oburzała się Monika Wielichowska w Sejmie. - Chcą przykryć "czarny protest" kobiet, "czarny poniedziałek" i skandaliczne słowa ministra SZ Witolda Waszczykowskiego, które są pogardliwe wobec kobiet - dodała posłanka. Szef MSZ nazwał protesty m.in. "kpiną z bardzo ważnych kwestii", a stołeczną manifestację - "marginalną".

Zdaniem Wielichowskiej, wypowiedź Kaczyńskiego ma też przykryć przygotowany przez Polską Federację Ruchów Obrony Życia kolejny projekt w sprawie zakazu aborcji i ograniczenia stosowania antykoncepcji.

Rzecznik PO Jan Grabiec uważa, że "byłby to samobój strzelony do własnej bramki i to jeszcze z rzutu karnego". - Zupełnie niewyobrażalna sytuacja w piłce nożnej, ale okazuje się, że w polityce pan prezes Kaczyński próbuje taki ruch wykonać - powiedział rzecznik Platformy.

Według niego rząd Beaty Szydło nie ma sprzymierzeńców w prowadzonej przez siebie polityce zagranicznej. - Odkąd Brytyjczycy zdecydowali się na Brexit, rząd PiS może liczyć tylko na współpracę z Donaldem Tuskiem. Tej współpracy brakuje - powiedział Grabiec.

Dodał, że od rządu PiS oczekuje właśnie współpracy z szefem Rady Europejskiej, a nie "zapowiedzi, które mówią o ewentualnym nieudzieleniu poparcia" jego kandydaturze. - To osłabia dzisiaj w znacznie większym stopniu pozycję rządu PiS, niż samego Donalda Tuska, który cieszy się dużym zaufaniem stolic państw europejskich - ocenił Grabiec.

Zdaniem rzecznika PO, ten fragment wypowiedzi Kaczyńskiego o toczących się wobec Tuska postępowaniach to "insynuacje" i że kiedy wywiad ukaże się w całości, to minister Zbigniew  Ziobro się z tego wytłumaczy. - Albo jest to nieudolna próba przykrycia "czarnego protestu" i bieżących wydarzeń politycznych, albo pan prezes Kaczyński wstał z łóżka, w dniu, w którym udzielał tego wywiadu, lewą nogą, nie wyspał się dokładnie i powiedział słowa, których jako odpowiedzialny polityk nie powinien wypowiadać - dodał Grabiec. 

Kaczyński o Morawieckim

Kaczyński w wywiadzie odnosi się także do ostatniej rekonstrukcji rządu i wzmocnienia w nim pozycji wicepremiera Mateusza Morawieckiego. Twierdzi, że konieczna jest zmiana formuły resortu finansów, w której Paweł Szałamacha miałby problemy z odnalezieniem się. 

Prezes PiS przyznał, że Morawieckiego poznał dopiero przed wyborami, ale szybko zrobił na nim wrażenie człowieka zdolnego coś zdziałać w gospodarce. Zarekomendowała mu go Beata Szydło. - Właśnie po to, by móc działać, dostał tak szerokie kompetencje - tłumaczył prezes PiS.

- Ma taką władzę, jaką chciał, i z niej będzie rozliczany. Oczywiście, nikt od niego nie oczekuje, że w ciągu roku zrealizuje cały swój plan, ale w tym czasie powinno być widać, czy on rusza. Czy założony w nim mechanizm, który najkrócej można określić, jako obudzenie polskiego kapitału, rzeczywiście działa – dodał Kaczyński. Zapowiedział, że zamierza „sprawdzić” jego osiągnięcia za rok.

Spór o TK i konflikt z Rzeplińskim

Jarosław Kaczyński w wywiadzie dla "Polska The Times" mówi też o przyczynach, dla których tak długo trwa spór wokół Trybunału Konstytucyjnego. Zaznaczył, że wcale nie żałuje, że cały konflikt wokół niego wybuchł. Jego zdaniem, wcześniej nie było Trybunału, który by mówił, że prawo go nie obowiązuje, tylko on decyduje, co jest prawem. Prawo musi być przestrzegane, a oni je złamali w kwestii wyboru wszystkich pięciu sędziów.

- Sposób działania, jaki zaproponował prezes TK Andrzej Rzepliński, sprawia, że TK ustawia się de facto ponad prawem - twierdzi prezes PiS. Dodał, że spór wygaśnie wraz z odejściem prezesa Andrzeja Rzeplińskiego z TK w grudniu. - Niedługo dojdziemy do sytuacji, w której Trybunał będzie mógł normalnie pracować i nikt, łącznie z Komisją Wenecką, nie będzie mu przedstawiał żadnych zarzutów - powiedział.

Nominacje w spółkach Skarbu Państwa

Prezes PiS mówi też w wywiadzie o problemach z nominacjami w spółkach Skarbu Państwa: - Nie zamierzam twierdzić, że nie wiedziałem o żadnych nominacjach. O niektórych wyrażałem swoje zdanie. Na pewno nie jest tak, że wszystkie nominacje były z nadania partii. Odwrotnie. Ja sam ostrzegałem przed niektórymi wyborami, mówiąc, że to nieporozumienie. I dodał: - Sprawa na poziomie partii rządzącej, czyli na takim, na jakim ja mam wpływ, została załatwiona. Reszta należy do wymiaru sprawiedliwości. 

źródło PAP

ja

Zobacz także:

© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.
 

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka