Jacek Saryusz-Wolski, fot. PAP/Maciej Kulczyński
Jacek Saryusz-Wolski, fot. PAP/Maciej Kulczyński

Polityczne gry. Zamieszanie wokół kandydatury Saryusz-Wolskiego na szefa RE

Redakcja Redakcja UE Obserwuj temat Obserwuj notkę 37

Grzegorz Schetyna zaprzecza, jakoby Jacek Saryusz-Wolski miał być kandydatem na stanowisko przewodniczącego Rady Europejskiej zamiast Donalda Tuska. Według niego to polityczna rozgrywka polityków PiS.

Rewelacje "Financial Times"

Doniesienia dziennika "Financial Times", który poinformował, że premier Beata Szydło sonduje inne kraje Unii Europejskiej w sprawie możliwości zastąpienia Tuska Saryusz-Wolskim, wywołały dyskusje polityczne. Marszałek Senatu Adam Bielan komentował je stwierdzeniem, że "nie potwierdza, nie zaprzecza", i że "trudno od Polski oczekiwać, że będziemy wspierać kandydata , który nie chce utrzymywać dobrych relacji z naszym rządem" w odniesieniu do Tuska.

W podobnym tonie wypowiadał się Jarosław Gowin. - Już jesienią ubiegłego roku mówiłem, że to właśnie on byłby najlepszym polskim kandydatem na stanowisko przewodniczącego RE - powiedział. Dodał jednak, że nie jest "osobą upoważnioną do tego, aby ujawniać, kogo pani premier Szydło przestawia jako polskiego kandydata w rozmowach z zagranicznymi przywódcami".

PiS nie poprze Tuska

Również prezes PiS Jarosław Kaczyński komentował, że Donald Tusk "łamie elementarne zasady UE", zatem nie może być przewodniczącym RE i "w żadnym razie nie może liczyć na poparcie PiS i brak sprzeciwu". Inni politycy PiS wypowiadali się, że kandydatura Saryusz-Wolskiego byłaby dobra,gdyby została sformalizowana, a na razie to nie nastąpiło. Ryszard Terlecki oświadczył, że żadne rozmowy  w tej sprawie nie są prowadzone. Dodał, że pewny jest jedynie brak poparcia rządu dla kandydatury Tuska. "Jedno co wydaje się pewne, choć na świecie nic nie jest w 100 proc. pewne, że nie poprzemy Donalda Tuska" - powiedział.

Schetyna wini Bielana za zamieszanie

Sam Jacek Saryusz-Wolski dotąd nie zabrał głosu w sprawie doniesień "FT". Grzegorz Schetyna pytany w Polsat News, czy eurodeputowany PO skontaktował się z nim i wyjaśnił zamieszanie związane z jego rzekomą kandydaturą na szefa Rady stwierdził, że "jedno to jest kwestia zamieszania, a drugie - jakie są jego przyczyny i jakie konsekwencje".

O całą "burzę w szklance wody" obwinił Adama Bielana, który "toczy podłą polityczną rozgrywkę" i traktuje polityka PO "kompletnie przedmiotowo". - To jest polityk z wielkim doświadczeniem, z wielką historią i z wielkim udziałem w tym procesie wprowadzania Polski do UE. Nie zasłużył sobie na to, żeby być w taki sposób manipulowanym i rozgrywanym przez PiS - mówił Schetyna o Saryusz-Wolskim. Według niego polityk "nie da się złapać na lep takich tanich propozycji", a w całym zamieszaniu chodzi o osłabienie PO i pozycji Tuska.

Chcą osłabić pozycję Tuska

- Mówię o tym zupełnie wprost i bardzo twardo chciałbym, żeby to wybrzmiało, że powinniśmy postawić kres takiej manipulacji i oszustwu politycznemu, które jest dokonywane dzisiaj. To służy temu, żeby podważyć pozycję Donalda Tuska w Europie, czyli podważyć polską pozycję. Ktoś, kto to robi, w sposób cyniczny osłabia nasze możliwości w Europie i za to płaci się polityczną cenę - ostrzegał Schetyna.

Lider PO zaznaczył, że szefa RE "wybierają premierzy krajów UE, a nie eurodeputowani". - Rozmawiałem z tymi, którzy mogliby ewentualnie być zainteresowani, jak mówi PiS, wsparciem innego kandydata niż Donald Tusk na to stanowisko i wszyscy oni solennie przyrzekali mi, że nie ma żadnej innej możliwości, niż wsparcie Donalda Tuska na to stanowisko. Czy to socjaliści, czy konserwatyści, czy chadecy - podkreślił.

Kiedy Saryusz-Wolski przerwie milczenie?

Z kolei szef klubu PO Sławomir Neumann w programie "Jeden na jeden" w TVN24 podkreślił, iż "oczekuje, że Jacek Saryusz-Wolski wreszcie zdementuje te głupoty, bo źle o nim świadczy milczenie". - Jest to kwestia absmaku, bo można budować swoją pozycję poważnego kandydata, podczas gdy się mówi naokoło. Natomiast od powagi do śmieszności jest bardzo mały krok. Myślę, że Jacek Saryusz-Wolski powinien przeciąć te spekulacje, bo nie służą one jemu, nie służą Tuskowi, nie służą także Polsce - zaznaczył.

Politycy PiS lobbowali za nową kandydaturą?


"Gazeta Wyborcza" napisała, że za kandydaturą Saryusz-Wolskiego na szefa RE w rządzie lobbował wicepremier Jarosław Gowin, a w partii europosłowie Ryszard Czarnecki i Ryszard Legutko. Inne źródło podaje, że prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego do tej kandydatury przekonywała również Ewa Ośniecka-Tamecka, dawna współpracownica Saryusza-Wolskiego, obecnie rektor Kolegium Europejskiego w Natolinie.

Rozmowa Szydło z Merkel

Dziś premier Beata Szydło będzie rozmawiała telefonicznie z kanclerz Niemiec Angelą Merkel na temat spraw, które mają być poruszone na zbliżającym się szczycie Rady Europejskiej w Brukseli. Radio RMF FM podało, że podczas tej rozmowy premier Szydło ma przekonywać kanclerz Niemiec, by "ta nie popierała Donalda Tuska na kolejną kadencję przewodniczącego Rady Europejskiej". Rzecznik rządu Rafał Bochenek nie potwierdził tej informacji.

PO chce poznać stanowisko rządu

Klub Parlamentarny PO złożył wniosek do marszałka Sejmu o uzupełnienie porządku obrad najbliższego posiedzenia izby o informację na temat stanowiska polskiego rządu w sprawie wyboru przewodniczącego RE i poparcia dla Tuska. Miałaby zostać przedstawiona w Sejmie 8 marca, dzień przed rozpoczęciem szczytu Rady Europejskiej.

- Polski kandydat na najważniejsze stanowisko w Radzie Europejskiej powinien mieć poparcie polskiego rządu. To jest oczywiste i jasne dla wszystkich obywateli - podkreślił poseł Andrzej Halicki. Poseł PO Mariusz Witczak dodał, że PiS często odwołuje się do patriotyzmu, więc - według niego - powinien poprzeć kandydaturę Tuska. - Jeżeli ktoś chce się mienić patriotą polskim, powinien twardo popierać Donalda Tuska na stanowisko szefa Rady Europejskiej - mówił.

Co dalej z przyszłością Tuska w RE?

Europejska Partia Ludowa (EPL), skupiająca centroprawicowe ugrupowania z krajów Europy, potwierdziła we wtorek poparcie dla kandydatury Donalda Tuska na drugą kadencję na stanowisku szefa Rady Europejskiej. Pierwsza 2,5-letnia kadencja Tuska jako szefa RE upływa z końcem maja. Na szczycie UE 9-10 marca przywódcy mają zdecydować, czy pozostanie on na tym stanowisku na kolejną kadencję. Obecnie jest jedynym oficjalnym kandydatem.

źródło PAP

ja

© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.





Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka