Jacek Saryusz-Wolski i Joseph Daul, fot. Flickr/EPP
Jacek Saryusz-Wolski i Joseph Daul, fot. Flickr/EPP

MSZ lobbuje na rzecz Saryusz-Wolskiego. Niemiecki europoseł poucza polski rząd

Redakcja Redakcja UE Obserwuj temat Obserwuj notkę 27

Szef MSZ Witold Waszczykowski poleciał do Brukseli na spotkanie ze swoimi odpowiednikami z krajów Grupy Wyszehradzkiej oraz Beneluksu. Miał ich przekonywać do poparcia zgłoszonego przez Polskę na stanowisko przewodniczącego RE Jacka Saryusz-Wolskiego.

Spotkanie europejskich szefów MSZ

Niedzielna kolacja z udziałem przedstawicieli rządów Holandii, Belgii, Luksemburga, Słowacji, Czech oraz Węgier ma być okazją do omówienia, co będzie się działo na najbliższym szczycie UE.P rzywódcy unijni, którzy spotkają się w czwartek i piątek w Brukseli mają się zająć m.in. kwestią przedłużenia kadencji Donalda Tuska jako szefa Rady Europejskiej lub ewentualnie wyborem innego kandydata, o co zabiega polski minister spraw zagranicznych.

- Zobaczymy, jak zareagują stolice. Dajmy czas wszystkim, aby zorientowali się, w jaki sposób wobec tej sprawy się zachować - powiedział w TVP Info wiceminister spraw zagranicznych Konrad Szymański. Dodał, że w ostatnich dniach przeprowadzono bardzo wiele rozmów dyplomatycznych. Zdaniem Szymańskiego traktat w sprawie wyboru przewodniczącego Rady Europejskiej jest wyjątkowo ogólnie napisany, po to, aby szefowie rządów "w rozmaitych sytuacjach wybrali rozsądne rozwiązania".

Weber twierdzi, że cała EPL popiera Tuska

Niemiecki europoseł Manfred Weber zarzuca polskiemu rządowi, że poprzez kandydaturę Saryusz-Wolskiego realizuje on cele polityki wewnętrznej. - To znamienne, że polski rząd po raz kolejny kieruje się wyłącznie potrzebami wewnętrznej agendy politycznej i całkowicie porzucił jakiekolwiek konstruktywne ambicje na poziomie europejskim. Każdy kolejny atak na Donalda Tuska będzie jedynie szkodził interesom Polski w Europie - podkreślił lider chadeków w Parlamencie Europejskim.

Według niego Tusk cieszy się jednomyślnym poparciem "całej rodziny Europejskiej Partii Ludowej". EPL zdecyduje w tym tygodniu o wykluczeniu z szeregów partii usuniętego już z PO europosła Jacka Saryusz-Wolskiego, jeśli podtrzyma on swoją kandydaturę na szefa Rady Europejskiej. - Kontrpropozycja polskiego rządu podkreśli jedynie, że Donald Tusk otrzyma poparcie prawie wszystkich pozostałych rządów. Nie ma żadnej znaczącej alternatywy dla Donalda Tuska - zaznaczył niemiecki eurodeputowany.

Bochenek: Kandydat jest jeden - Saryusz-Wolski

Tymczasem rzecznik polskiego rządu  Rafał Bochenek utrzymuje, że jest "oczywistą nieprawdą" mówienie, że jest dwóch kandydatów na stanowisko przewodniczącego RE. Ponieważ żaden rząd nie zgłosił formalnie kandydatury Donalda Tuska, więc oficjalnie nie jest on kandydatem na przewodniczącego RE. - Traktaty mówią wyraźnie, jakie są procedury. Nie ma tak, że polityk się zgłasza - mówił Bochenek. - Ktoś musi formalnie zgłosić kandydata i my tych przepisów się trzymamy i zgłosiliśmy Jacka Saryusz-Wolskiego - dodał.

- Donald Tusk mógłby się uczyć od Jacka Saryusz-Wolskiego i pochłaniać wiedzę na temat Unii Europejskiej - powiedział rzecznik rządu. Jak zaznaczył "trudno, by na tak ważną funkcję wybrana została osoba bez poparcia jakiegokolwiek poparcia i bez poparcia polskiego rządu". Dopytywany, czy rząd pogratuluje Tuskowi, jeśli ten wygra walkę o fotel przewodniczącego RE, Bochenek odpowiedział: - Jesteśmy w stanie wznieść się ponad partyjne podziały.

Szymański tłumaczy, jakie Tusk popełnił błędy

Konrad Szymański tłumaczył, że motywy zgłoszenia kandydatury Saryusz-Wolskiego nie są związane z polityką krajową, "aczkolwiek faktycznie Donald Tusk na scenie krajowej dokonał politycznych błędów i zaniechań, które budziły zdumienie". Przypomniał wizytę Tuska w Warszawie, kiedy ten nie skorzystał z zaproszenia premier Beaty Szydło. - Wizyta w Warszawie była politycznie pusta, a później było tylko gorzej, ponieważ wzięły górę emocje. Przyklejanie się do opozycji w tym najgorszym dla niej momencie to był najgorszy możliwy pomysł. Donald Tusk nie pomógł sobie. Nie dał sobie szansy na to, że by znaleźć sensowny język z Warszawą - podkreślił wiceminister.

- Myślę, że ostatnią czerwoną linię przekroczył we Wrocławiu, kiedy zamiast mówić o kulturze i o Wrocławiu zdecydował się na to, aby poprzeć opozycję, która właściwie w tamtym czasie próbowała zablokować, de facto uniemożliwić prace polskiego parlamentu. To było naprawdę niepotrzebne. Nie wiem, jakie emocje, czy jakie rachuby zagrały. Moja pierwsza reakcja, kiedy to słyszałem na żywo była taka, ze Donald Tusk chce się podać do dymisji, że chce wkroczyć w politykę krajową - mówił Szymański.

Szymański - jak przyznał - był zaskoczony, słysząc że Tusk chce jednak starać się ponownie o stanowisko przewodniczącego Rady Europejskiej. - Przez te 2,5 roku w Brukseli powinien łatwo zrozumieć, że jeśli się pełni funkcję międzynarodową, to trzeba zachowywać się bardzo ostrożnie wobec polityki krajowej, w szczególności w tej delikatnej sytuacji, kiedy wybory w 2015 roku poszły zupełnie nie po jego myśli - ocenił wiceminister.

Saryusz-Wolski wezwany na dywanik

Szef EPL Joseph Daul wezwał Saryusz-Wolskiego na rozmowę w poniedziałek, aby wyjaśnić informacje o kandydaturze polityka na stanowisko szefa Rady Europejskiej.

Wcześniej Saryusz-wolski zadeklarował, że zostaje w Europejskiej Partii Ludowej, mimo że został wykluczony z PO. W serii wpisów opublikowanych w niedzielę na Twitterze Saryusz-Wolski oskarżył swoich byłych kolegów partyjnych z PO o rozpętanie kampanii przeciw Polsce, a byłego premiera Donalda Tuska o nielojalność wobec kraju.

źródło PAP, tvn24.pl

ja

© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.




Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj27 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (27)

Inne tematy w dziale Polityka