Prezydent Gdańska, Paweł Adamowicz.
Prezydent Gdańska, Paweł Adamowicz.

Wielkie kłopoty Adamowicza. Prezydent Gdańska zasiądzie na ławie oskarżonyc

Redakcja Redakcja Prawo Obserwuj temat Obserwuj notkę 34

Sąd Najwyższy uchylił skargę obrońcy Pawła Adamowicza na wyrok gdańskiego sądu ws. oświadczeń majątkowych. Teraz prezydent Gdańska będzie musiał się tłumaczyć z zarzutów podawania nieprawdy w dokumentach z lat 2010-2012.

Majątek Pawła Adamowicza był sprawdzany przez CBA jeszcze za rządów koalicji PO-PSL. W marcu 2015 roku znany samorządowiec usłyszał zarzuty zatajania informacji w oświadczeniach majątkowych. Chodzi o dwa mieszkania i zaniżoną kwotę oszczędności, wpisaną do dokumentów. Adamowicz cały czas utrzymuje, że doszło do pomyłki i niczego nie chciał zataić.

Aktualizacja (wrzesień 2017): Proces Adamowicza: Setki tysięcy w prezencie od dziadków

Wyrok Sądu Najwyższego ws. oświadczeń majątkowych Adamowicza

Obrona prezydenta starała się w Sądzie Najwyższym dowieść swoich racji. - Sąd odwoławczy nie zakwestionował okoliczności popełnienia czynów, lecz ocenę Sądu I instancji co do stopnia ich społecznej szkodliwości, w tym zamiaru i motywów działania oskarżonego, oraz stopnia jego winy - orzekł Sąd Najwyższy w środę. Wniosek adwokata Pawła Adamowicza zahamował proces ws. oświadczeń majątkowych - gdyby nie ten krok Jerzego Glanca, reprezentującego włodarza Gdańska, prezydent stanąłby przed sądem już w marcu.

Początkowo prokuratura wystąpiła do sędziów o warunkowe umorzenie sprawy, jeśli tylko Adamowicz wpłaci 40 tys. złotych na cele społeczne. Śledczy stosują taki środek w sytuacjach, gdy podejrzanym jest osoba o nieposzlakowanej opinii, dotychczas niekarana, a jej czyn miał nikłą szkodliwość społeczną. Adamowiczowi został przydzielony okres próby na 2 lata. Jednak wszystko zmieniła apelacja śledczych do gdańskiego Sądu Okręgowego. Sędziowie uznali, że zamiast poręczenia majątkowego, prezydenta Gdańska czeka "tradycyjny" proces.

- Zgodnie z przepisami, nie mogłem brać udziału w procesie, więc na razie nie miałem możliwości zapoznać się z motywami, którymi kierował się sąd. Czekam na przekazanie uzasadnienia wyroku i dopiero wtedy mój klient się do niego ustosunkuje - powiedział mediom mec. Jerzy Glanc.

"Przykry drobiazg" 

Tak Paweł Adamowicz tłumaczył się z kontroli CBA we wrześniu ub. r. w Radiu Zet. - Gdyby cokolwiek na mnie było, to już by mnie CBA wyprowadziło i zaprosiło jeszcze redaktora z ZET-ki i TVN i Radio Maryja i Telewizji Trwam do transmitowania - ocenił. - W sprawie oświadczeń majątkowych prokuratura umorzyła, nałożyła mi karę finansową, ja posypałem sobie głowę popiołem i to jest naprawdę no drobiazg, przykry bardzo drobiazg, kosztowny - dodał. Adamowicz przekonywał, że samorządowcy - przede wszystkim prezydenci Gdańska i Warszawy - są "zwierzyną łowną" dla służb i prokuratury. - Nas się grilluje - mówił.

Źródło: radiogdansk.pl, dziennikbaltycki.pl

GW


© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.



Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka