Rafał Trzaskowski. Fot. Facebook
Rafał Trzaskowski. Fot. Facebook

List Trzaskowskiego do "PiSowskich hejterów"

Redakcja Redakcja PO Obserwuj temat Obserwuj notkę 307

"Ułatwijmy wszystkim PiSowskim hajterom pracę. Zlustruję się dla Was sam. Polityczne winy znacie. Czas na prywatne" - napisał na swoim profilu na Facebooku kandydat PO na prezydenta Warszawy Rafał Trzaskowski.

Poseł PO Rafał Trzaskowski napisał o swojej rodzinie i pochodzeniu. Wpis jest ironiczny i kpiarski. Poniżej jego fragmenty (pisownia oryginalna):

O przodkach: "Pra-pra dziad i dziad służyli pod obcym dowództwem - Napoleona i Cesarza Józefa (co przesądza o moich powiązaniach z obcymi mocarstwami). Pradziad zrzucił habit Jezuity (zaprzaniec jeden) i zakładał pierwsze żeńskie gimnazja w Galicji (czyli, umówmy się, był dziewiętnastowiecznym genderowcem). Jego stryj w powstaniu listopadowym, jako podchorąży, atakował Belweder (nieudacznik - wypuścił z rąk Wielkiego Księcia - przypadek?). Brat pradziada zginął w powstaniu styczniowym. Dziadek był w sędziowskiej klice" - napisał polityk PO.

Zobacz:Zjednoczona opozycja to mit? Nowoczesna nie poprze Trzaskowskiego

O rodzicach i dziadkach: "Ojciec grał niepolską muzykę - muzykę dżazowską, w którą często wplatał motywy polskiej muzyki ludowej (jawna profanacja), jeździł też po świecie - często, przyznaję, do Niemiec, gdzie, o zgrozo, miał przyjaciół. Przyjaźnił się też z najgorszym, artystycznym sortem (tak, tak z takimi pijakami jak Hłasko czy Tyrmand). Mama - z domu Arens (wstrętne austriackie nazwisko) Warszawianka od pokoleń. Dziadek był hipsterskim antykwariuszem. Babcia kochała Piłsudskiego (i nauczyła mnie - wnuczku - pamiętaj - Marszałek był tylko jeden). Brat mamy Andrzej (Ps. Pała) zginął w Powstaniu Warszawskim, siostra Iza (ps. Jadwiga) była żołnierką i łączniczką Komendy Głównej AK. Obydwoje byli w mainstreamowym AK, a ciocia tylko przez chwilę była wyklęta, kiedy z przyjacielem - niejakim "Anodą", chciała rzucać granatami w generała Sierowa". 


Kandydatura Trzaskowskiego na prezydenta Warszawy zaskakuje potencjalnych koalicjantów (TVN24/x-news)

O swojej młodości: "Urodziłem się na Powiślu (...). W młodości pijałem tanie wina, z rzadka paliłem zioło i bywałem "niegrzeczny". Uczyłem się dobrze. Kląłem."

O swoich wyborach politycznych i edukacji: "W pierwszych wyborach, w jakich głosowałem, oddałem głos na Lecha Wałęsę. Ale podobał mi się kiedyś Leszek Moczulski (jego książkę - "Wojna Polska 1939" połknąłem jednym tchem). Byłem na stypendiach za pieniądze amerykańskie, polskie i unijne. Na Oxfordzie byłem na stypendium (tamdaradam!) SOROSA. Mam żonę Ślązaczkę (o zgrozo!). Teściowa ma niepolskie imię (Gizela) nadane po wojnie przez sąsiadkę Niemkę w Legnicy." 

O swoich dzieciach: "Moje dzieci są średnio grzeczne. 12 letniej córce nie podoba się ani Kaczyński, ani Putin i czyta satanistyczne książki fantasy. 8 letni syn nie chce chodzić na religię (gówniarz woli pływać). 

"Więcej grzechów nie pamiętam i nie obiecuję skruchy" - zakończył swój wpis polityk.

Kandydat PO na prezydenta Warszawy

W ostatni czwartek Grzegorz Schetyna ogłosił, że Rafał Trzaskowski będzie kandydatem PO na prezydenta Warszawy. Schetyna chciałby, żeby Trzaskowski reprezentował całą zjednoczoną opozycję na prezydenta stolicy. Szef Nowoczesnej Ryszard Petru zareagował na to dość wstrzemięźliwie. - Myślałem, że wspólnych kandydatów nie będziemy wybierać poprzez medialne deklaracje - powiedział Petru.


źródło: Facebook

FJ

© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.



Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka