PiS zapowiada zmiany w ustawie o komisji weryfikacyjnej. Fot. Pixabay
PiS zapowiada zmiany w ustawie o komisji weryfikacyjnej. Fot. Pixabay

Będą zmiany w ustawie o komisji weryfikacyjnej. Na celowniku Hanna Gronkiewicz-Waltz?

Redakcja Redakcja Reprywatyzacja Obserwuj temat Obserwuj notkę 82

Podwyższenie kar za niestawiennictwo przed komisją weryfikacyjną z 3 tys. zł do 9 tys. zł oraz możliwość przymusowego doprowadzenia na rozprawy – Prawo i Sprawiedliwość proponuje zmiany w ustawie o komisji weryfikacyjnej.

PiS złożył do Sejmu projekt noweli ustawy o szczególnych zasadach usuwania skutków prawnych decyzji reprywatyzacyjnych dot. nieruchomości warszawskich, wydanych z naruszeniem prawa.

Wśród poprawek, które proponuje PiS, znalazło się podwyższenie kar pieniężnych za niestawiennictwo się stron, albo świadków. Do tej pory wynosiły one 3 tys. zł, teraz mają wzrosnąć do 10 tys. zł. A w razie ponownego niestawiennictwa - od 10-30 tys. zł. – Mamy świadomość, że w niedługim czasie wezwiemy osoby z tzw. grubymi portfelami. Dla nich 3 tys. zł to jest pusty śmiech. Jakby mieli zapłacić 30 tys. zł to zapewne się zastanowią, czy warto bagatelizować komisję – wyjaśnił poseł PiS Jan Mosiński.


Komisja weryfikacyjna powinna też mieć większą wiedzę o działaniach prokuratury ws. reprywatyzacji: – Chcemy usprawnić przepływ informacji między komisją weryfikacyjną a prokuraturą – podkreśla Jan Mosiński.

Bardzo istotną zmianą ma być też możliwość złożenia wniosku do prokuratury okręgowej o zatrzymanie i przymusowe doprowadzenie osoby, która uporczywie nie stawia się przed komisją.

W najbliższych dniach planowane jest spotkanie z marszałkiem Sejmu Markiem Kuchcińskim oraz wicemarszałkiem Sejmu Ryszardem Terleckim, na którym zostanie omówiony ewentualny scenariusz procedowania tego projektu.

Komisja weryfikacyjna bada nieruchomości przy Hożej

Komisja weryfikacyjna bada obecnie reprywatyzacje nieruchomości przy ul. Hożej 23/25, 25 i 25a. Prawa do Hożej 25a „handlarz roszczeń” Marek M. kupił za 550 zł od starszych kobiet – spadkobierczyń właścicieli. Trwa śledztwo w tej sprawie.

Jako świadków wezwano: mieszkańców nieruchomości; Krzysztofa Ratowskiego – b. kierownika działu nieruchomości dekretowych w Biurze Gospodarki Nieruchomościami; Jacka W. – referenta spraw oraz Izabellę Korneluk – zwolnioną z pracy prawniczkę Urzędu Miasta. Na rozprawę nie została wezwana prezydent stolicy Hanna Gronkiewicz-Waltz.

Antykwariusz Marek M. nabył roszczenia do połowy Hożej 25a za 500 zł od jednej ze spadkobierczyń dawnych właścicieli. W 2008 r. uzyskał od miasta prawa do tej nieruchomości, wraz z drugą 85-letnią spadkobierczynią, od której potem odkupił jej udział za 50 zł. Następnie dążył do usunięcia lokatorów, od których m.in. zażądał odszkodowań za „bezumowne korzystanie z lokali”. Decyzję zwrotową wydał Jakub R., b. wicedyrektor BGN. Mężczyzna przebywa obecnie w areszcie jako podejrzany ws. reprywatyzacji.

Niedawno Prokuratura Regionalna we Wrocławiu postawiła zarzuty ws. reprywatyzacji Hożej 25 pięciu byłym i obecnym urzędnikom m.st. Warszawy. Są podejrzani o niedopełnienie obowiązków i dopuszczenie do wydania korzystnych, m.in. dla znanego „kupca roszczeń”, decyzji dotyczącej tej nieruchomości. 

Zarzuty mają postawione Jakub R., Mariusz P., Gertruda J.-F., radca prawny Jerzy M. oraz Jacek W.

Czytaj również: Warszawska PO nie chce Lecha Kaczyńskiego jako patrona ulicy

M. pozwał też miasto o 5 mln zł odszkodowania za „utracone pożytki”. Początkowo sąd przyznał mu 1,6 mln zł, które Warszawa wypłaciła, ale ostatecznie sprawę przegrał – po zwrocie sprawy sądowi przez Sąd Najwyższy – a pieniądze będzie musiał zwrócić.

W 2016 r. Prokuratura Okręgowa w Warszawie wysłała sądowi akt oskarżenia przeciw Markowi M. za próbę bezprawnej reprywatyzacji nieruchomości przy ul. Targowej. Ma odpowiadać za usiłowanie wyłudzenia prawa do zarządzania nieruchomością za pomocą wprowadzenia w błąd Sądu Rejonowego, poprzez zatajenie informacji o śmierci współwłaścicielki tej nieruchomości oraz złożenie, jako kurator, nieprawdziwego oświadczenia o jej bezskutecznym poszukiwaniu. Grozi za to do 8 lat więzienia. Sprawa czeka na proces w Sądzie Okręgowym w Warszawie.

M. zasłynął z przedstawionego w Ratuszu spisu kilkudziesięciu nieruchomości, do których miał rzekome roszczenia, zatytułowanego: „Moje grunty warszawskie”.


Źródło: PAP

KW

© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.


Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka