Ks. Adam Boniecki, fot. x-news
Ks. Adam Boniecki, fot. x-news

Ks. Boniecki z zakazem wypowiadania się w mediach. Pokazał, że wspiera LGBT

Redakcja Redakcja Religia Obserwuj temat Obserwuj notkę 82

Ksiądz Adam Boniecki został zdyscyplinowany przez swojego przełożonego. Otrzymał zakaz swobodnego wypowiadania się w mediach "ze względu na dobro duchowe wiernych". Może współpracować jedynie z redakcją "Tygodnika Powszechnego".

Zarzuty Zgromadzenia Księży Marianów

Według rzecznika Prowincji Polskiej Zgromadzenia Księży Marianów, do którego należy Boniecki, powodem są wypowiedzi duchownego, które "w określonych kontekstach tworzonych faktów medialnych wywoływały wśród licznych wiernych dezorientację, m.in. co do nauczania Kościoła odnośnie moralnej oceny samobójstwa (KKK 2280-2282)".

Ponadto na profilu facebookowym LGBT opublikowano zdjęcie ks. Adama Bonieckiego, jednoznacznie wskazujące, że duchowny popiera organizacje tzw. mniejszości seksualnych. "Ich działalność stoi w całkowitej sprzeczności z nauczaniem moralnym Kościoła (por. KKK 2357-2359)" - podkreśla sekretarz prowincji Marianów ks. Piotr Kieniewicz MIC.

Jak zaznacza, odpowiednie kroki odnośnie karności i dyscypliny mające na celu naprawę tej sytuacji zostały podjęte zgodnie z obowiązującym prawem, przedstawione zainteresowanemu i przez niego przyjęte. A stało się tak "ze względu na dobro duchowe wiernych".

Zdjęcie na forum mniejszości seksualnych

15 listopada na stronie FLGBT - Forum LGBT, pojawiło się zdjęcie ks. Adama Bonieckiego z plakatem, który miał symbolizować poparcie dla środowisk mniejszości seksualnych.

image

Oprócz duchownego zdjęcia z plakatem akcji "Lubię środowisko LGBTi*!" zrobili sobie także Barbara Nowacka, Radomir Szumełda i Sławek Kuleta. Właściciele profilu twierdzą, że zdjęcie jest oryginalne i ubolewają nad ocenzurowaniem ks. Adama Bonieckiego.

Wypowiedzi na temat samobójstwa i Piotra S.

Na początku listopada przełożony prowincji udzielił duchownemu upomnienia. Jak wówczas uzasadniano, analiza wypowiedzi ks. Bonieckiego i reakcji na nie, pokazują, że stają się one źródłem kolejnych rozdarć wśród wiernych Kościoła katolickiego.

W wywiadzie dla "Gazety Wyborczej", ks. Boniecki powiedział o śmierci mężczyzny, że "to mocny znak protestu, obok którego nie można przejść obojętnie". Na ten sam temat ks. Boniecki pisał w listopadzie w "TP". "Dawno minęły czasy, w których Kościół jednoznacznie potępiał każde odebranie sobie życia. Rozwój wiedzy o człowieku sprawił, że do tragedii samobójstwa Kościół dziś podchodzi z wielką ostrożnością".

Boniecki wygłosił też homilię na pogrzebie Piotra S. w Krakowie. "Powiedzieli mi: "z samobójcy robisz świętego". Nie jestem od ogłaszania świętych. Myślami stoję - i myślę, że wszyscy stoimy - tam, na placu pod Pałacem Kultury, i pytam, kim ja jestem, żeby osądzać czyn mojego bliźniego, tak dramatyczny czyn. Zdumiewają mnie ci, którzy śp. Piotrowi, rzucają teraz w twarz: "niepotrzebna jest ta twoja męka, twój czyn jest nieadekwatny dla sprawy, twojego krzyku i tak nikt nie słucha". Tak mówią zadowoleni z siebie sprawiedliwi człowiekowi, który swoją egzystencję, swoje "być" zamienił w krzyk, zamienił w ogień, zamienił w ból" – mówił podczas homilii.

Jak podkreślił, "testament Piotra jest krzykiem bezradności, protestu – ale nie jest krzykiem nienawiści". "Jest krzykiem miłości, jest krzykiem człowieka, który kocha Polskę. Ten człowiek cierpiał za Polskę, z Polską, ale przecież kochał Polskę. Żegnamy człowieka, nie pomnik, nie symbol, ale człowieka" – mówił ks. Boniecki.

Reakcja "Tygodnika Powszechnego"

Redakcja "Tygodnika Powszechnego" wydała oświadczenie, w którym odniosła się do zarzutów sformułowanych przez Prowincję Polską Zgromadzenia Księży Marianów.

Dziennikarze twierdzą, że zarzut dotyczący wpisu na stronie kampanii LGBT jest nieprawdziwy, ponieważ ks. Adam "żadnego wpisu ani innego aktu wsparcia nie dokonywał; stał się natomiast ofiarą manipulacji". Duchowny ma to wyjaśnić w osobnym oświadczeniu na stronie zgromadzenia.

"Wykorzystano tu jego życzliwość i fakt, że jest przeciwnikiem dyskryminowania osób homoseksualnych, traktowania ich z pogardą oraz poniżania, co jest literalnie zgodne z nauczaniem Kościoła katolickiego (por. KKK 2358: „Powinno się traktować te osoby z szacunkiem, współczuciem i delikatnością. Powinno się unikać wobec nich jakichkolwiek oznak niesłusznej dyskryminacji”). Przykro nam, że przełożeni, znając uprzednio jego wyjaśnienie, użyli dla uzasadnienia swojej decyzji nieprawdziwego zarzutu" - piszą redaktorzy "TP".

Odnieśli się też do kazania na pogrzebie Piotra S. "Ks. Adam na naszych łamach wyraźnie wyjaśnił swój i Kościoła stosunek do samobójstwa, cytując wprost Katechizm: „Nie powinno się tracić nadziei dotyczącej wiecznego zbawienia osób, które odebrały sobie życie. Bóg, w sobie wiadomy sposób, może dać im możliwość zbawiennego żalu. Kościół modli się za ludzi, którzy odebrali sobie życie” (KKK 2283)".

Zespół "Tygodnika Powszechnego" uważa, ze decyzja wobec redaktora seniora jest "krzywdząca Kościół jako całość, a nie zespół przekonań politycznych". "Decyzja Zgromadzenia jest jednak szczególnie niefortunna, gdyż podjęta w czasie, w którym bardziej niż kiedykolwiek w ciągu ostatnich lat, potrzebujemy w Polsce głosów takich jak ks. Adama: jednoczących, zbliżających nas do siebie, przypominających o wartości wspólnoty. Czy ci wszyscy, którzy masowo udzielają dzisiaj Ks. Adamowi wsparcia, mają być z niej wykluczeni?" - głosi oświadczenie "TP".

"Kapłan ma prawo do swoich politycznych opinii (choć pozostaje pytanie, czy rzeczywiście są one ważne dla wiernych), ale… czym innym jest usprawiedliwianie samobójstwa, heroizacja samobójcy czy… wspieranie działalności grup jawnie wrogich Kościołowi. A to niestety robił ks. Boniecki, by przypomnieć tylko zdjęcia z symbolem wspierającym organizacje LGBTQ czy wypowiedzi na temat Piotr S.

I dlatego, z troski o wiernych, którym mogłoby się wydawać, że Kościół w tej sprawie ma niejasne poglądy, że kapłani mogą mieć w tych sprawach różne poglądy, że katolicyzm otwarty jest jakimś innym katolicyzmem, niż ten, który głosi Katechizm, trzeba było jasnych działań. Te działania to właśnie ograniczenie wolności wypowiedzi" - skomentował na Facebooku decyzję prowincji księży Marianów publicysta katolicki Tomasz Terlikowski.

Zobacz, co ks. Adam Boniecki sądzi o współczesnej Polsce (wypowiedź dla Dzień Dobry TVN, wideo z x-news)


źródło: Facebook, PAP, Tygodnik Powszechny

ja

© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.



Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo