Rodzina Waltzów była wśród tych, którzy zyskali na ludzkiej krzywdzie, zarobiła 5 mln zł - mówi Patryk Jaki. Fot. PAP
Rodzina Waltzów była wśród tych, którzy zyskali na ludzkiej krzywdzie, zarobiła 5 mln zł - mówi Patryk Jaki. Fot. PAP

Patryk Jaki: „Rodzina Waltzów zarobiła na ludzkiej krzywdzie, powinna oddać pieniądze”

Redakcja Redakcja Reprywatyzacja Obserwuj temat Obserwuj notkę 122

Rodzina Waltzów była wśród tych, którzy zyskali na ludzkiej krzywdzie, zarobiła 5 mln zł. Uważam, że powinna te pieniądze oddać, szczególnie, gdyby się pojawiły nowe dowody – mówi wiceminister sprawiedliwości, szef komisji weryfikacyjnej.

– Widzimy zmowę różnego rodzaju elit, które w wyniku przekrętów dorabiają się gigantycznych majątków. Mówimy o kamienicy, która została ukradziona w wyniku szmalcownictwa. Działała grupa ludzi, która szukała obywateli polskich pochodzenia żydowskiego, którzy ginęli w getcie warszawskim i szybko na podstawie tego zmieniała akty notarialne i wpisy w księgach wieczystych, siebie wskazując jako właścicieli. I ktoś na tym skorzystał, na tym się dorabiał, na tym procederze dorobiła się też rodzina Hanny Gronkiewicz-Waltz, zarobiła 5 mln zł i pozwoliła na to, by w sposób haniebny czyścić kamienice – stwierdził Patryk Jaki.

– Przez pięć miesięcy komisja weryfikacyjna zwróciła Skarbowi Państwa majątek o wartości ponad 500 mln zł; w ustawie reprywatyzacyjnej będzie zapis umożliwiający powoływanie takich komisji w innych miastach – mówi szef komisji weryfikacyjnej i wiceszef MS.

Będą nowe uprawnienia dla komisji weryfikującej reprywatyzację w Warszawie. Źródło: x-news 


Czytaj: Reprywatyzacja w stolicy: kolejne fakty. Wkrótce książka Jana Śpiewaka

Przed wojną właścicielami Noakowskiego 16 były osoby pochodzenia żydowskiego, które zginęły w czasie II wojny światowej. W 1945 r. Leon Kalinowski, wraz z Leszkiem Wiśniewskim i Janem Wierzbickim, zaczął posługiwać się w warszawskich urzędach antydatowanym na czas sprzed wojny pełnomocnictwem właścicieli do dysponowania przez niego ich nieruchomością. Miał on sfałszować akt notarialny i wypisy z niego. Dzięki temu Kalinowski sprzedał kamienicę Romanowi Kępskiemu (wujowi Andrzeja Waltza) i Zygmuntowi Szczechowiczowi. 

Zobacz: Mąż broni Gronkiewicz-Waltz przed komisją: Noakowskiego 16 to była moja sprawa

Później okazało się, że wojnę przeżyła Maria Oppenheim, żona jednego z dawnych właścicieli, która wykazała oszustwo. Pod koniec lat 40. Kalinowski został skazany na więzienie. Sąd unieważnił też wtedy pełnomocnictwa, którymi się posługiwał.

Polecamy: Afera reprywatyzacyjna. Komisja uchyliła decyzję ws. adresu Chmielna 70

Po wydaniu „dekretu Bieruta”, Kępski i Szczechowicz wszczęli – jako pokrzywdzeni przez dekret – postępowanie o ustanowienie prawa własności czasowej gruntu pod kamienicą, czego odmówiono im w 1952 r. W 2001 r. Samorządowe Kolegium Odwoławcze uchyliło orzeczenie z 1952 r. W 2003 r. prezydent m.st. Warszawy ustanowił prawo użytkowania wieczystego nieruchomości na rzecz kilkunastu spadkobierców Kępskiego i Szczechowicza, w tym Andrzeja Waltza i jego córki. W 2007 r. 91 proc. udziału kamienicy nabyła od nich Fenix Group. Według mediów, rodzina Gronkiewicz-Waltz miała na tym zarobić 5 mln zł.


Minister Jaki opracowuje koncepcję rozszerzenia mechanizmu jego komisji tak, by mogły one powstać we wszystkich miastach, gdzie dochodziło do podobnego procederu jak w Warszawie – zapowiedział minister sprawiedliwości i prokurator Generalny Zbigniew Ziobro. Źródło: PAP



Źródło: PAP

KW

© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka