Od lewej: Horst Seehofer (CSU), Angela Merkel (CDU), Martin Schulz (SPD). Fot. PAP/EPA
Od lewej: Horst Seehofer (CSU), Angela Merkel (CDU), Martin Schulz (SPD). Fot. PAP/EPA

Przełom w negocjacjach koalicyjnych w Niemczech. Martin Schulz szefem MSZ?

Redakcja Redakcja Niemcy Obserwuj temat Obserwuj notkę 41

Znamy pierwsze nazwiska przyszłych ministrów w nowym rządzie kanclerz Niemiec Angeli Merkel. Chadekom i socjaldemokratom udało się osiągnąć porozumienie koalicyjne. Czy ta koalicja okaże się korzystna dla Nord Stream 2?

Przywódca socjaldemokratów Martin Schulz ma zostać ministrem spraw zagranicznych. Ministerstwo finansów miałby objąć inny polityk SPD - burmistrz Hamburga Olaf Scholz.

Resort spraw wewnętrznych ma przypaść szefowi bawarskiej CSU Horstowi Seehoferowi. Ministerstwo gospodarki obsadzi CDU - na jego czele ma stanąć dotychczasowy szef Urzędu Kanclerskiego Peter Altmaier. Następcą Altmaiera jako szefa Urzędu Kanclerskiego miałby zostać dotychczasowy minister spraw wewnętrznych Thomas de Maiziere. Piastował już to stanowisko w latach 2005-2009. CDU zachowuje też resort obrony; jego szefową pozostanie Ursula von der Leyen.

SPD ma obsadzić w nowym rządzie sześć resortów (oprócz MSZ i ministerstwa finansów także m.in. ministerstwo pracy i spraw socjalnych oraz ministerstwo sprawiedliwości), a bawarska CSU trzy (oprócz spraw wewnętrznych będzie to transport i infrastruktura cyfrowa oraz rozwój). CDU będzie miała urząd kanclerza, resorty gospodarki, obrony, zdrowia, oświaty i rolnictwa.

Rozmowy koalicyjne, które miały się zakończyć najpóźniej we wtorek, przeciągnęły się do środy rano. Do ostatnich chwili rozmawiano o podziale resortów. SPD nalegała zwłaszcza na obsadzenie resortu pracy i spraw socjalnych, ale była nim też zainteresowana CSU.

Do ostatka punktami spornymi były kwestie ochrony zdrowia oraz zagadnienia rynku pracy. SPD chce odejść od „dwuklasowej medycyny” - tej dla ubezpieczonych ustawowo oraz ubezpieczonych prywatnie i postuluje m.in. ujednolicenie wynagrodzeń lekarzy w obu tych grupach. W dziedzinie zatrudnienia socjaldemokraci domagają się wyraźnego ograniczenia umów na czas określony.

Czytaj także: Rozmowa szefów MSZ Polski i Niemiec. Izrael chce wpłynąć na modyfikację ustawy o IPN 

Koalicji rządowa z udziałem SPD może oznaczać, że projekt gazociągu Nord Stream 2 zyska mocne wsparcie. Lider SPD do zeszłego roku, minister spraw zagranicznych Sigmar Gabriel, jest zwolennikiem tej rosyjskiej inwestycji. - Nadszedł dobry czas, aby zintensyfikować naszą współpracę gospodarczą. Zawsze wiedzieliśmy, że Rosja jest szczególnie niezawodnym dostawcą gazu - mówił w listopadzie w Petersburgu.

Międzynarodowa inwestycja, która może uczynić z Rosji jeszcze większego hegemona na rynku gazu, jest źle widziana przez część niemieckiej opinii publicznej. Zakończenie budowy Nord Stream 2 posłuży jedynie rosyjskim elitom i oligarchom do dalszego bogacenia się. Ogromne pieniądze z handlu ropą i gazem nie wpłyną na reformy w Moskwie, a nastąpi ich ograniczenie przy rozbudowie aparatu służb specjalnych – stwierdził Gerhard Gnauck na łamach „Die Welt”.

Na ten temat czytaj: 

- SPD w niemieckim rządzie to wsparcie dla projektu Nord Stream 2

Niemcy i Rosja solidarnie za budową Nord Stream 2. Unia nie powstrzyma inwestycji?

Niemiecka prasa krytykuje Nord Stream 2. "Wyznaczyć granice albo zastopować"

 „Opłacało się” - stwierdziła Angela Merkel po sfinalizowanych negocjacjach koalicyjnych. Ważne dla nowego rządu są stabilne finanse – podkreśliła. Niemcy jej zdaniem powinny inwestować w infrastrukturę i digitalizację.

Socjaldemokraci mieli „znaczny wpływ” na umowę koalicyjną - mówił mediom Martin Schulz. Lepsze wsparcia rodzin i pracowników – to jego zdaniem cele istotne dla nowego rządu. Podziękował też przywódcom partii chadeckich za gotowość do kompromisu: „Myślę, że osiągnęliśmy coś, co będzie nowym przebudzeniem dla Europy i nową dynamiką dla Niemiec”.

„Z tą umową koalicyjną Niemcy znów będą odgrywać aktywną i wiodącą rolę w Unii Europejskiej” - zaznaczył lider niemieckich socjaldemokratów.

Polecamy: Niemcy biorą na siebie odpowiedzialność za Holokaust. Szef niemieckiego MSZ wyraża skruchę

W wyborach do Bundestagu 24 września 2017 roku zarówno CDU/CSU (32,9 proc.), jak i SPD (20,5 proc.) uzyskały wyniki najgorsze w powojennej historii tych partii. Po fiasku rozmów z FDP i Zielonymi w listopadzie chadecy rozpoczęli starania o sojusz z SPD. Socjaldemokraci deklarowali początkowo wolę przejścia do opozycji, zmienili jednak zdanie pod wpływem sugestii prezydenta Niemiec Franka-Waltera Steinmeiera. Od 24 października kanclerz Merkel i jej ministrowie sprawują swe obowiązki jedynie komisarycznie.

Teraz o powstaniu koalicji zdecydują w referendum członkowie SPD. Do udziału w tym referendum, którego przedmiotem będzie umowa koalicyjna, uprawnionych jest 463 723 członków SPD. Od początku roku partia ta pozyskała 24 339 nowych członków. Przeciwnicy powtórki wielkiej koalicji (chadecji z socjaldemokratami) w SPD, zwłaszcza młodzieżówka tej partii, zabiegali o nowych członków pod hasłem „wstąp (do partii), powiedz nie”. Wyniku referendum można oczekiwać 3-4 marca.


Źródło: PAP

KW

© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka