Krzysztof Szczerski rozpoczął roboczą wizytę w USA, podczas której spotyka się m.in. z przedstawicielami Departamentu Stanu. - Dyskusja na temat ustawy o IPN nie przenosi się na kwestie sojuszu polsko-amerykańskiego - zaznaczył szef gabinetu prezydenta.
Ustawa o IPN a stosunki polsko-amerykańskie
Szczerski jest po spotkaniu z asystentem sekretarza stanu USA ds. Europy i Eurazji Wessem Mitchellem. Zapewniał dziennikarzy, że "sojusz polsko-amerykański jest silny jak zawsze", mimo "różnicy zdań dotyczącej oceny ustawy o IPN". W ocenie prezydenckiego ministra momentem przełomowym była decyzja prezydenta Andrzeja Dudy o skierowaniu tej ustawy do Trybunału Konstytucyjnego.
Jak podkreślił, decyzja ta została dobrze przyjęta w Waszyngtonie i "w pewnym stopniu uspokoiła sytuację". Według niego stało się tak, bo "w swoim wniosku pan prezydent podzielił i de facto w imieniu różnych środowisk przedstawił te wątpliwości czy te uwagi, które pojawiały się w dyskusji wokół tej ustawy". Zdaniem Szczerskiego dzisiaj "rzeczywiście jest taki moment, w którym politycy powinni mówić na temat tej ustawy jak najmniej, dlatego że ona dzisiaj jest w Polsce przedmiotem namysłu i rozwagi Trybunału".
(wideo Fakty TVN/x-news)
"Atmosferyczny" wpływ na relacja Polska-USA
Szczerskiego pytano, czy zatem nowelizacja ustawy o IPN w ogóle nie wpłynęła na stosunki polsko-amerykańskie. - Ustawa o IPN wpłynęła na stosunki polsko-amerykańskie atmosferycznie. Rzeczywiście, atmosferycznie wpłynęła, nie ma co ukrywać, tzn. że kontekst atmosferyczny jest dzisiaj gorszy niż był, dlatego że pojawia się wiele artykułów, pojawia się wiele opinii, wiele krytycznych uwag. I bez wątpienia atmosferycznie dzisiaj sytuacja (jest) trudniejsza niż była przed tą ustawą - powiedział Szczerski.
- Natomiast ona nie wpływa na treść, a dla osób, które są odpowiedzialne za politykę polską i za politykę amerykańską, najistotniejsza jest treść, jest substancja relacji polsko-amerykańskich. Ona na tę substancję w ogóle nie wpłynęła, natomiast na atmosferę, oczywiście tak - powiedział Szczerski.
Przyznał, że rozbieżność zdań i napięcie jest wyrażane przez różne środowiska, a "opinie amerykańskie, także poza samą administracją prezydencką, ale w ogólnym środowisku tutaj amerykańskim, są bardzo krytyczne".
- Natomiast chcę powiedzieć bardzo jasno: dyskusja na temat ustawy nie przenosi się na kwestie sojuszu polsko-amerykańskiego, nie przenosi się na relacje dyplomatyczne, nie przenosi się w jakikolwiek sposób na formalne czy realne relacje między naszymi dwoma państwami - podkreślił Szczerski.
Zaznaczał, że nie ma takiego przeniesienia, jeśli chodzi o "dyplomację, relacje dwustronne, polityczne, dialog dotyczący bezpieczeństwa, energetyki, rozwoju regionalnego, a zwłaszcza inicjatywę Trójmorza".
- Strategiczny sojusz polsko-amerykański, w zakresie bezpieczeństwa, rozwoju gospodarczego, współpracy energetycznej, współpracy ekonomicznej, który jest trwały, silny, bardzo bogaty w treść, zyskuje nowe treści - takie jak np. nasze członkostwo w Radzie Bezpieczeństwa, które także powoduje, że mamy nowe tematy do współpracy, rozmowy polsko-amerykańskiej - wyliczał Szczerski.
Podkreślił, że na spotkaniu omówiono szczegółowo wszystkie te tematy i poruszono kwestie dotyczące m.in. Ukrainy, polityki rosyjskiej, szczytu NATO w Warszawie, tegorocznego szczytu NATO w Brukseli, współpracy wojskowej polsko-amerykańskiej i energetycznej. Przekonywał, że w czasie rozmowy z Mitchellem "zarysowali obszary, w których możemy mówić o perspektywach rozwoju relacji polsko-amerykańskich, pogłębienia sojuszu". Chodzi m.in. o zagadnienia dotyczące obecności NATO w naszym regionie, wojskowej obecności amerykańskiej, sytuacji w dziedzinie energetycznej - dodał.
Możliwe spotkanie Duda - Trump?
Pytany o ewentualność spotkania prezydentów Polski i USA, Szczerski powiedział, że dyskusje cały czas trwają.
Dopytywany, kiedy takie spotkanie mogłoby się odbyć, odpowiedział: "wtedy, kiedy dojrzejemy do sytuacji, kiedy będzie można po takim spotkaniu ogłosić kolejny ważny etap w relacjach polsko-amerykańskich". Zaprzeczał, jakoby był jakiś problem z umówieniem takiego spotkania. - Dzisiaj kwestia tylko dyskusji o tym, w jaki sposób uczynić je spotkaniem sukcesu - zaznaczył.
Zastrzegł, że nikt nie ogłaszał dotąd żadnego terminu spotkania prezydentów Polski i USA. - Dzisiaj rozmawiałem o tym w Departamencie Stanu, decyzja jest taka, że wszystkie opcje są możliwe, wszystkie opcje co do terminów spotkań i forum spotkań dwóch prezydentów są otwarte, żadna nie została zamknięta, nie mogę dzisiaj powiedzieć o terminie, ponieważ on na pewno nie nastąpi w ciągu dwóch, trzech dni, tak bym mógł powiedzieć, że to spotkanie będzie miało miejsce za dwa dni - powiedział Szczerski.
Rozmowa na temat możliwego spotkania Duda-Trump wynikła z informacji Onetu, który powołał się na dokument Z-99/2018. Według dziennikarzy Onetu oznaczona tą sygnaturą notatka polskiej ambasady w Waszyngtonie z 20 lutego potwierdza, iż Amerykanie wprowadzili "szczególne sankcje wobec polskich władz", polegające na tym, iż "do czasu przyjęcia zmian w ustawie o IPN prezydent, ani wiceprezydent USA nie będą się z nimi spotykać". Poza nieformalnym uznaniem polskich liderów za "persona non grata" w Białym Domu, urzędnicy Departamentu Stanu USA mieli też grozić Warszawie "blokadą finansowania wspólnych projektów wojskowych".
Będzie śledztwo ws. ujawnienia notatki
Opublikowane przez portal informacje zdementowała we wtorek wieczorem rzeczniczka Departamentu Stanu USA Heather Nauert. "Doniesienia zakładające jakiekolwiek zawieszenie współpracy w dziedzinie bezpieczeństwa lub dialogu na wysokim szczeblu - wszystko to - jest po prostu fałszem" - zapewniła Nauert. Potwierdziło to spotkanie wysokiego urzędnika Mitchella ze Szczerskim.
Premier Mateusz Morawiecki również zapewniał, że doniesienia na temat zawieszenia współpracy są nieprawdziwe. W środę Onet opisał wewnętrzną analizę MSZ, którą sporządzić miał b. szef gabinetu politycznego przy szefie dyplomacji Jan Parys, a która - jak twierdzą autorzy artykułu - potwierdza istnienie notatki polskiej ambasady w Waszyngtonie i ograniczenie kontaktów na najwyższym szczeblu pomiędzy Warszawą a Białym Domem.
Według portalu Parys stwierdził w niej, powołując się wprost na notatkę o sygnaturze Z-99/2018, że "ze względu na znaczenie USA dla bezpieczeństwa Polski nie do przyjęcia jest sytuacja, kiedy prezydent czy premier mają zablokowane kontakty z głównym sojusznikiem".
Ministerstwo Spraw Zagranicznych złożyło wniosek do warszawskiej Prokuratury Okręgowej o sprawdzenie, czy doszło do popełnienia przestępstwa w związku z możliwym ujawnieniem informacji niejawnych z MSZ. Chodzi o ujawnienie sygnatury dokumentu, który jest "niejawny", natomiast nie odnosi się do doniesień medialnych na temat treści dokumentów opisywanych jako pochodzące z resortu.
- Kiedy do prokuratury wpłynęło zawiadomienie w wysokim stopniu uprawdopodabniające fakt przestępstwa, prokuratura może od razu wszcząć śledztwo i nie musi marnować czasu na postępowanie sprawdzające - powiedział Zbigniew Ziobro.
(wideo TVN24/x-news)
Po spotkaniach w Waszyngtonie Szczerski uda się do Nowego Jorku, gdzie w piątek będzie dyskutował na temat zagadnień i planów związanych z objęciem przez Polskę w maju br. przewodnictwa Rady Bezpieczeństwa ONZ.
źródło: PAP
ja
© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.
Inne tematy w dziale Polityka