Skazany Tomasz K. na sali rozpraw Sądu Okręgowego we Wrocławiu, fot.  	PAP/Maciej Kulczyński
Skazany Tomasz K. na sali rozpraw Sądu Okręgowego we Wrocławiu, fot. PAP/Maciej Kulczyński

Niesłusznie oskarżony o zbrodnię spędził w więzieniu 18 lat. Sąd zwolnił Tomasza K.

Redakcja Redakcja Sądownictwo Obserwuj temat Obserwuj notkę 114

Tomasz K., skazany na 25 lat więzienia za zabójstwo i zgwałcenie 15-latki, wyjdzie na wolność. Prokuratura zgromadziła dowody świadczące o tym, że jest niewinny. Mężczyzna od 2000 r. przebywał za kratami.

Sąd stwierdził, że poprzednie wyroki to efekt „fali błędów i pomyłek”. - Sąd działał pod pewną presją. Być może - mówił sędzia Jerzy Nowiński.

Komenda opuścił areszt śledczy we Wrocławiu w czwartek, chwilę przed godziną 15. Przed drzwiami aresztu czekała na niego rodzina, a także tłum dziennikarzy. Mężczyzna jednak nie powiedział ani słowa. Razem z bliskimi wsiadł do samochodu i odjechał.

15-letnia Małgorzata K. została brutalnie zgwałcona w noc sylwestrową na przełomie 1996/97 r. Dziewczyna bawiła się z koleżankami w dyskotece w Miłoszycach pod Wrocławiem. W trakcie zabawy wyszła przed budynek. Kilkanaście godzin później została znaleziona martwa na prywatnej posesji naprzeciwko dyskoteki. Zmarła wskutek wyziębienia organizmu (w chwili znalezienia miała na sobie tylko skarpetki) i odniesionych ran.

Na podstawie czapki znalezionej w pobliżu zbrodni oraz ugryzień na ciele ofiary wytypowano Tomasza K. jako sprawcę. Ten nie przyznawał się do winy, twierdząc, że sylwestra spędził we Wrocławiu. 12 osób świadczyło na jego korzyść, mimo to w 2004 r. prawomocnie został skazany na 25 lat więzienia za zabójstwo i zgwałcenie 15-latki. Mężczyzna od 2000 r. jest pozbawiony wolności - najpierw przebywał w areszcie, a następnie w więzieniu. Gdy go zatrzymano, miał 23 lata.

Sąd penitencjarny przy Sądzie Okręgowym we Wrocławiu odrzucił wniosek prokuratury o zawieszenie kary dla Tomasza K., ale zwolnił go warunkowo z urzędu z odbywania kary. Dolnośląska prokuratura wystąpiła też do Sądu Najwyższego o wznowienie postępowania ws. K., uchylenie wyroków obu instancji z 2003 r. i 2004 r. i uniewinnienie. Według prokuratury mężczyzna nie popełnił zbrodni, za którą został skazany. Mężczyzna po ogłoszeniu decyzji sądu rozpłakał się.

Sędzia Jerzy Nowiński przed ogłoszeniem decyzji powiedział, że rozmawiał z Tomaszem K, który był w "dobrej formie". Sędzia tłumaczył, że nie zgodził się na wniosek prokuratury dotyczący przerwy w odbywaniu kary, ponieważ uzasadniano go "przesłankami humanitarnymi". Sędzia powiedział, że takich przesłanek nie ma w kodeksie karnym. - Przesłanki do zawieszenia kary to choroba lub trudna sytuacja rodzinna - mówił sędzia.

Dodał, że Tomasz K. ma również bardzo dobrą opinię w więzieniu, był nagradzany za regulaminowe zachowanie. Sędzia mówił również o rodzinie, która cały czas wspiera skazanego i chce go otoczyć opieką. Na razie przez 10 lat mężczyzna będzie miał dozór kuratora, a na zmianę adresu zamieszkania musi mieć zgodę sądu, ale jeśli  Sąd Najwyższy pozytywnie rozpatrzy wniosek prokuratury o wznowienie postępowania i uniewinni K, to te obostrzenia zostaną zniesione.

Zobacz fragment rozprawy w sądzie z Tomaszem K.

Źródło: TVN24/x-news

Z prośbą o ponowne zajęcie się sprawą do ministra sprawiedliwości-prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry zwrócili się w zeszłym roku rodzice Małgorzaty K. - Poleciłem raz jeszcze zbadać okoliczności śmierci 15-letniej Małgosi. Zajęli się tym doświadczeni prokuratorzy i policjanci z Wrocławia. Dzięki ich pracy, mimo upływu lat, udało się zatrzymać mężczyznę, który – jak wszystko na to wskazuje – jest rzeczywistym sprawcą tej potwornej zbrodni – wskazywał we wtorek Ziobro.

Śledztwo zostało wznowione w 2017 r. i dość szybko wykryto sprawcę brutalnej zbrodni. W czerwcu ubiegłego roku zatrzymano Ireneusza M. Prokurator przedstawił mu zarzut popełnienia przestępstwa zgwałcenia ze szczególnym okrucieństwem i zabójstwa piętnastoletniej Małgorzaty K. Od tego czas M. przebywa w areszcie. Jednocześnie śledczy mieli duże wątpliwości, co do udziału Tomasza K. w sprawie. Prok. Robert Tomankiewicz, szef Dolnośląskiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej we Wrocławiu powiedział, że prokuratura zgromadziła mocne dowody świadczące o tym, że mężczyzna jest niewinny.

źródło: PAP, gazetawroclawska.pl

ja

© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo