Krzysztof Jurgiel, fot. pis.org.pl
Krzysztof Jurgiel, fot. pis.org.pl

Minister rolnictwa Krzysztof Jurgiel podał się do dymisji

Redakcja Redakcja Rząd Obserwuj temat Obserwuj notkę 56

Minister Krzysztof Jurgiel złożył rezygnację ze stanowiska Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi.   Przyczyną były "powody osobiste". Nowym szefem resortu rolnictwa prawdopodobnie zostanie poseł PiS Jan Krzysztof Ardanowski, wiceprzewodniczący sejmowej komisji rolnictwa.

65-letni Krzysztof Jurgiel był ministrem od 16 listopada 2015 r. w rządzie Beaty Szydło, a następnie Mateusza Morawieckiego. W poprzedniej kadencji Sejmu pełnił funkcję przewodniczącego sejmowej komisji rolnictwa. W latach 2006-2007 był szefem resortu rolnictwa.


- Dymisja została przyjęta przez pana premiera Mateusza Morawieckiego. Wkrótce poznacie państwo następcę - powiedziała rzecznik rządu Joanna Kopcińska. Ona również przekazała, że powody dymisji Jurgiela są "osobiste".

Dopytywana co to oznacza konkretnie, Kopcińska poprosiła, by "uszanować decyzję" Jurgiela. - Przez dwa i pół roku miał wiele zadań trudnych, bo jak państwo wiecie, wiele w obszarze rolnictwa (jest) również zadań naprawdę stanowiących poważne wyzwanie dla rządu. Minister Jurgiel dzielnie pomagał rolnikom - powiedziała rzeczniczka rządu.

Będą kolejne zmiany w rządzie? Długa rozmowa premiera z Jarosławem Kaczyńskim

Rozpoczynając pracę w ministerstwie rolnictwa Jurgiel oceniał, że najważniejsze zadania resortu to wzrost liczby ubezpieczających się rolników, zahamowanie spekulacji ziemią rolną, przygotowanie stanowiska do negocjacji Wspólnej Polityki Rolnej po 2020 r. oraz zrównoważony rozwój wsi i rolnictwa, który m.in. miał polegać na wyrównaniu poziomu życia na wsi i w mieście.

image

Jurgiel na początku swojej kadencji zapowiedział także reformę administracji rolnej. Połączone zostały: Agencja Nieruchomości Rolnych oraz Agencja Rynku Rolnego - powstał Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa. Ponadto pod nadzór resortu rolnictwa przeszły Ośrodki Doradztwa Rolnego. Natomiast nie udało się jak dotąd powołać jednolitej inspekcji bezpieczeństwa żywności - choć projekt ustawy został ponad rok temu przyjęty przez rząd.

Za kadencji Jurgiela wprowadzona została w życie ustawa dotycząca sprzedaży państwowej ziemi, która chroni przed nabywaniem gruntów rolnych przez cudzoziemców oraz przez osoby nie mające kwalifikacji rolniczych. Gdy został ministrem, pomimo kłopotów w systemem informatycznym pod koniec 2015 r., ARiMR w terminie wypłaciła płatności, a w kolejnych dwóch latach wypłacono rolnikom wcześniejsze zaliczki w wysokości 70 proc. dopłat.

"Dobra zmiana" na wsi - PiS przedstawiło program dla rolników

Największą porażką ministra, według opozycji, była zmiana szefów stadnin koni arabskich w Janowie Podlaskim i Michałowie, co zapoczątkowało niepowodzenia w sprzedaży koni arabskich i spadek prestiżu imprezy "Pride of Poland". Niektóre organizacje rolnicze, a także posłowie opozycji wskazują także na małą skuteczność walki z afrykańskim pomorem świń. Choroba ta rozprzestrzenia się, obejmując coraz więcej powiatów Polski wschodniej. Wirus dotarł na Mazowsze, przekraczając linię Wisły.

M.in. brak skutecznych działań w walce z ASF był powodem złożenia przez PO w Sejmie wniosku o udzielenie wotum nieufności szefowi resortu rolnictwa i rozwoju wsi.

- Wiemy, że minister Jurgiel podał się do dymisji, bo mu kazano podać się do dymisji. Już nawet Kaczyński zrozumiał, że jest tak nieudolny, że już nie da się dalej pudrować rzeczywistości - skomentował poseł PO Marcin Kierwiński. Jak ironizował, "jedyne, co może z przyczyn osobistych zrobić pan minister w PiS-ie, to udać się do sali za salą posiedzeń i przespać ważną debatę". - Nic więcej z przyczyn osobistych zrobić nie może - to jest tylko i wyłącznie wykonanie woli Kaczyńskiego - ocenił.

Również poseł PO Michał Szczerba uważa, że w decyzji Jurgiela nie ma żadnych względów osobistych. - Jest po prostu nieudolność przez blisko 3 lata ministra Jurgiela w zabieganiu o środki europejskie, w walce z ASF i doprowadzenie do ruiny stadnin koni czystej krwi arabskiej - mówił. Posłowie pytani przez dziennikarzy, czy uważają, że jest to przedwyborcza kampania, a dymisja Jurgiela ma uspokoić nastroje na wsi, stwierdzili, że tak jest, a PiS ma w zwyczaju przed wyborami chować polityków niepopularnych.

Jarosław Sachajko z Kukiz-15 - który jest przewodniczącym sejmowej komisji rolnictwa -  ocenił, że i rolnicy i konsumenci żywności długo czekali na to, by Jurgiel stracił stanowisko. - Minister Jurgiel działał bardzo pozorancko, więcej obiecywał niż robił. Jako Kukiz'15 przygotowaliśmy ponad 20 ustaw okołorolniczych i rolniczych; wszystkie one są blokowane, a ministerstwo obiecuje wiele w tej sprawie, ale nic nie robi. Czas na zmianę - powiedział Sachajko.

Dodał, że jego klub chciał m.in wprowadzenia "znakowania żywności niewiadomej jakości oraz znakowania żywności na obecność GMO" i że od dwóch lat słyszy tylko, że resort rolnictwa pracuje nad swoim rozwiązaniem w tej sprawie. - Cieszę się z tej dymisji, jest ona bardzo długo wyczekiwana. Mamy nadzieję, że PiS jako kolejnego ministra wystawi osobę, która nie będzie się bała rewolucyjnych zmian na polskiej wsi, bo to, co się teraz dzieje, to jest dreptanie w miejscu - ocenił Sachajko.


źródło: PAP

ja

© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.


Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka