Lech Wałęsa liczy na interwencję Micka Jaggera ws. sądów, fot. Flickr
Lech Wałęsa liczy na interwencję Micka Jaggera ws. sądów, fot. Flickr

Wałęsa napisał list do Micka Jaggera z The Rolling Stones, by zrobił coś ws. wolnych sądów

Redakcja Redakcja Muzyka Obserwuj temat Obserwuj notkę 125

The Rolling Stones wystąpią w niedzielę Warszawie w ramach europejskiego tournee "Stones – No Filter".  Lech Wałęsa postanowił zaangażować legendarną grupę w protest przeciwko zmianom w sądownictwie.

Były prezydent opublikował na Facebooku list w języku angielskim, jaki wystosował do lidera zespołu Micka Jaggera oraz reszty The Rolling Stones.

"Wspaniały zespół znów przyjeżdża do Polski. Fani niesamowicie oczekują waszego występu. Chcemy zwrócić waszą uwagę, przypomnieć odważnych ludzi, którzy walczyli o wolność dla całego bloku wschodniego. Poświęcili oni wiele dla wolności słowa. Wolności sztuki, ochrony wolności obywatelskich" – pisze Wałęsa. W tym kontekście wskazuje byłego prezydenta Czech Vaclava Havla.

Były prezydent pisze następnie, że "obecny reżim chce zniszczyć niezależność sądów w Polsce". "W zeszłym roku przejęli Trybunał Konstytucyjny. Teraz wbrew konstytucji zwalniają sędziów Sądu Najwyższego. To nie jest wolność" - dodaje Wałęsa.

"Wielu Polaków walczy o wolność, ale potrzebują waszego wsparcia. Jeśli będziecie w stanie powiedzieć lub zrobić cokolwiek w czasie koncertu, będzie to dla nich wiele znaczyć" - apeluje polityk do The Rolling Stones.

Wałęsa pod Sądem Najwyższym: „Jeśli zrujnują sąd, może dojść do wojny domowej”

Skąd taki pomysł Wałęsy? Prawdopodobnie dlatego, że Stonesi byli pierwszym rockowym zespołem z bloku państw zachodnich, który wybrał się w trasę koncertową za „żelazną kurtynę”. zPo raz pierwszy w naszym kraju grupa zagrała w 1967 r. na dwóch koncertach w Sali Kongresowej Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie. Wtedy zespół promował album "Between the Buttons".

Z tym koncertem wiąże się niezliczona liczba faktów i mitów. Legenda głosi, że to wnuczki I sekretarza Władysława Gomułki przekonały go, iż warto Stonesom pozwolić zagrać. Marek Sitko w swojej książce „The Rolling Stones za żelazną kurtyną” sugeruje jednak, że to obeznane z muzyką i śpiewające w zespole Partita córki ówczesnego ministra kultury i sztuki, Lucjana Motyki, miały większy wpływ na wydanie zgody.

Bilety były rozdawane przez PZPR, co wprawiło zespół w osłupienie. Występ w Warszawie sfilmowała Polska Kronika Filmowa. Zespół jako wypłatę miał otrzymać... dwa wagony wódki! Inna wersja mówi, że Stonesi za honorarium kupili sobie owe dwa wagony wódki, które brytyjscy celnicy mieli odesłać z powrotem do Polski. Pracownicy Pagartu do dziś milczą na ten temat.

Liczbę widzów podczas pojedynczego koncertu w Sali Kongresowej szacuje się na 5000 ludzi (oficjalna pojemność sali: 2500). Podczas próby dźwięku Brian Jones spalił kabel. Grupa ratowała się miejscowym sprzętem. Zbawcą okazał się klawiszowiec Czerwono-Czarnych Ryszard Poznakowski.


W przerwie pomiędzy koncertami i w czasie ich trwania dochodziło do zamieszek na zewnątrz Pałacu Kultury. Tysiące ludzi próbowało sforsować wejście, a Milicja Obywatelska wykorzystała oddział konny oraz wozy opancerzone z karabinami maszynowymi na wieżyczkach, gaz łzawiący i armatki wodne.

„Nie broniąc oczywiście chuliganów trzeba stwierdzić, że organizatorzy nie są tu bez winy, bo reklamowanie afiszami koncertów, na które w ogóle nie można dostać biletów, nie należy do dobrych obyczajów” – komentował potem „Przekrój”.

Zespół był tak zbulwersowany tym, co opowiedział ich management obserwujący zamieszki, że po koncercie muzycy zabrali z hotelu kilka kartonów płyt i, gdy tylko widzieli na ulicy grupy młodych ludzi, to zwalniali i rzucali im winyle. Rozdali w ten sposób około 100 płyt. Sowieccy oficjele będący w Pałacu Kultury nie byli zadowoleni z występu i musiało minąć sporo czasu nim Stonesi zawitali ponownie do Europy Wschodniej.

Po tym pamiętnym występie grali jeszcze w Polsce dwukrotnie. Ostatni raz zespół koncertował w naszym kraju w 2007 r., wcześniej wystąpił w 1998 r. na Stadionie Śląskim w Chorzowie. Grupa – mimo że każdy z jej muzyków ma już ponad 70 lat - wciąż wypełnia po brzegi największe stadiony świata.

Podobno Stonesi bardzo chcieli zagrać w 1990 roku Gdańsku, podczas trasy „Urban Jungle”, a do tego spotkać się z Lechem Wałęsą, jednak zabrakło wtedy miliona dolarów rządowej gwarancji na zorganizowanie występu. Ostatecznie zagrali wtedy w Pradze, na co wpływ miał też zapewne fakt, że Vaclav Havel (ówczesny prezydent Czechosłowacji) był wielkim fanem zespołu. Stąd też zapewne apel Wałęsy do Jaggera i wspomnienie Havla w liście.

The Rolling Stones wystąpią w niedzielę Warszawie w ramach europejskiego tournee "Stones – No Filter". W programie koncertów tej trasy znajdują się takie przeboje jak: "(I Can't Get No) Satisfaction", "Paint It Black", "Tumbling Dice" i "Brown Sugar". Organizatorzy zapowiadają też spektakularną oprawę wizualną.


źródło: PAP, wikipedia.pl, onet.pl

ja

© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.




Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura